Amerykańska obecność w Europie

Amerykańska obecność w Europie

Mariusz Cielma

 

W połowie pierwszej kadencji prezydentury Barracka Obamy rozpoczął on istotną redukcję amerykańskiego potencjału wojskowego w Europie. Decyzja ta miała wymiar strategiczny, Stany Zjednoczone Ameryki dokonywały bowiem zmiany środka ciężkości swej globalnej obecności militarnej z kierunku atlantyckiego na Pacyfik. Dotyczyło to jednostek marynarki wojennej, ale i w podobnym stopniu sił powietrznych, a nawet wojsk lądowych. Gdy US Army Europe pozostała na Starym Kontynencie z dwoma związkami taktycznymi o potencjale brygady, Rosjanie, inspirowani zmianami politycznymi na Ukrainie, dokonali błyskawicznej aneksji Krymu i rozpoczęli ograniczony konflikt w Donbasie. W odpowiedzi amerykańskie siły zbrojne zwiększyły swą aktywność na wschodniej flance NATO. Nie ma jednak co oczekiwać powrotu czasów, gdy wojskowych zza Atlantyku można było liczyć w Europie w setkach tysięcy.

Historia obecności wojsk amerykańskich w Europie od zakończenia Zimnej Wojny to pasmo ciągłych planów i ostatecznie decyzji redukujących rozmiar infrastruktury, struktury organizacyjne, ilość sprzętu i stany osobowe tychże wojsk. Pomijając sojusznicze struktury NATO, w których Amerykanie zawsze odkrywali rolę lidera (ze stanowiskiem Naczelnego Dowódcy Sił Sojuszniczych na czele), narodowym dowództwem wyższego szczebla było i jest regionalne dowództwo europejskie (US European Command - EUCOM) z podległymi wojskami zarządzanymi poprzez dowódców rodzajów wojsk. Jeszcze w 2004 roku tylko amerykańskie siły lądowych (US Army) miały na Starym Kontynencie 62 000 wojskowych korzystających z 240 obiektów i zorganizowanych m.in. w ramach dwóch dywizji (1. Dywizja Piechoty i 1. Dywizja Pancerna) i brygady powietrznodesantowej (173.). W kolejnych latach kontynuowano proces konsolidacji jednostek, rozwiązywania zbędnych czy powrotu części z nich do Stanów Zjednoczonych (powrót dotyczył przede wszystkim obu wspomnianych dywizji). W 2006 roku US Army utrzymywała w Europie 55 000 żołnierzy, chociaż istotnie przeobraziła się struktura organizacyjna jednostek, w których służyli.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2016

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter