PT-91 Twardy – modernizacja zamiast fikcji ?

JAROSŁAW WOLSKI
Bezdyskusyjnie dwoma priorytetowymi programami dla polskich Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych są: wyłonienie następcy przestarzałych BWP- 1 (program „Borsuk”) oraz modernizacja posiadanych czołgów Leopard 2A4 (program „Leopard 2PL”). W cieniu obu powyższych programów skrywa się jeszcze jedno istotne zagadnienie – realna efektywność bojowa użytkowanych czołgów PT-91 Twardy.
Obecnie, choć ewidencyjnie najliczniejszymi czołgami WPiZ pozostają wozy T-72, najbardziej wartościowym sprzętem są wozy Leopard 2A4 oraz Leopard 2A5, z czego tylko te ostatnie można uznać za odpowiadające wymogom współczesnego pola walki. Plan modernizacji posiadanych A4 pozwala mieć nadzieję, że do 2020 roku wszystkie Leopardy ponownie będą nowoczesnym orężem. Jednakże 247 czołgów (z czego w linii 232) w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej i 34. Brygadzie Kawalerii Pancernej to liczba dalece niewystarczająca dla sił zbrojnych tej wielkości i o takiej strukturze, jak Wojsko Polskie. Wydarzenia ostatnich dwóch lat udowodniły nieprzewidywalność oraz niemożność jednoznacznego prognozowania stosunków międzynarodowych. Rosyjska inwazja na Ukrainę oraz aneksja i inkorporacja Krymu zahamowały niekorzystne, z punktu widzenia potencjału
bojowego, tendencje redukcyjne w większości sił zbrojnych państw europy środkowo- -wschodniej. Czołgi „z powrotem” stały się niezbędne, zaś kraje które mają ku temu sposobność i nie są dotknięte przewlekłym kryzysem finansowym starają się nabyć dodatkowe maszyny.
W polskich uwarunkowaniach geostrategicznych liczba 232 Leopardów-2 w jednostkach liniowych jest zdecydowanie niewystarczająca, zaś brak jakichkolwiek sensownych rezerw sprzętowych w przypadku tego modelu czyni ową liczbę niewystarczającą w dwójnasób. W krajach takich jak USA lub Rosja potencjał w miarę nowoczesnych, mobilizowanych czołgów danego typu sięga ponad 50% stanów wyjściowych – nawet jeżeli nie są to najnowsze wersje użytkowanych maszyn. W obu krajach liczba rezerwowych czołgów M1A1 (ponad dwa
tysiące) i T-72B (około tysiąca) sięga połowy stanów etatowych, nie licząc starszych typów mobilizowanych w drugiej kolejności. Oczywistym jest, że porównywanie SZ RP do największych armii świata nie może być miarodajne, jednak warto zauważyć, że identyczna sytuacja zaistniała w Wielkiej Brytanii (rezerwa około 130 czołgów Challenger 2), Francji (w rezerwie około 160 czołgów Leclerc) i w Niemczech (rezerwa ponad 120 Leopardów 2). Mimo, że jest to skutek uboczny redukcji z poprzedniej dekady, posiadanie przez wojska lądowe tych państw dodatkowych wozów bojowych pozwala na uzupełnienie stanów pierwszoliniowych jednostek i wystawienie dodatkowych pododdziałów w razie zagrożenia. W przypadku Wojska Polskiego liczba Leopardów 2 poza wspomnianymi dwoma brygadami pancernymi wynosi 15 sztuk. W przypadku konfliktu zbrojnego nawet jeżeli znajdą się rezerwiści zdolni do mobilizacji i walki na tym typie czołgów, to zabraknie dla nich mobilizowanych maszyn w celu uzupełnienia strat.
CZTERY ARGUMENTY ZA MODERNIZACJĄ
Teoretycznie powyższą, niewesołą, sytuację poprawia fakt, że Wojsko Polskie posiada również czołgi PT-91 oraz T-72M1. Pomijając zupełnie przestarzałe T-72, można przyjąć, że drugim „pancernym filarem” WPiZ są 232 PT-91. Do służby trafiły one między 1994 a 2002 rokiem, z czego wyprodukowane od podstaw zostały 93 maszyny (PT-91), zaś zmodernizowano do tego standardu z T-72A i T-72M1140 maszyn – odpowiednio 27 sztuk PT-91M1 i 113 egzemplarzy PT-91MA1. Mimo iż są to pojazdy metrykalnie młodsze niż Leopardy 2A4, a po części również 2A5, to nie odpowiadają one wymaganiom europejskiego pola walki. Dotychczasowe działania MON wskazywały do niedawna na to, że poza bieżącymi remontami zaniechano modernizacji Twardych. W efekcie PT-91 w prawie nie zmienionym standardzie będą służyć aż do czasu wdrożeniach następców. Przy sytuacji geopolitycznej do 2014 roku oraz wymuszaniu na MON oszczędności(tzw. zwrotu niewykorzystanych środków do budżetu) podejście takie było racjonalnym „mniejszymzłem”, jednakże obecnie za potrzebą modernizacji PT-91 przemawiają cztery argumenty.
Pierwszym z nich jest geostrategiczna sytuacja Polski, połączona z sytuacją na naszym kontynencie z cezurą w postaci rosyjskiej agresji na Ukrainę …
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2015