Ręczne granaty dymne RDG-1 i RDG-2 w ludowym Wojsku Polskim 1943-1960 Cz. 1

Ręczne granaty dymne RDG-1 i RDG-2 w ludowym Wojsku Polskim 1943-1960  Cz. 1

Bogusław Perzyk

 

Ręczny granat dymny to pożyteczny środek walki, który umiejętnie zastosowany w boju na bliskie odległości pomaga niweczyć efektywność działań przeciwnika. Na kanwie krwawej wojny z Finlandią nabrał przekonania o tym aparat dowodzenia sił zbrojnych ZSRR, dlatego zadbał on żeby natychmiast po agresji III Rzeszy i jej sojuszników taką bronią mógł dysponować także żołnierz armii robotniczo-chłopskiej. Właściwie użyte granaty dymne zmniejszały straty w obronie oraz natarciu i w tym celu otrzymało je też Wojsko Polskie sformowane w 1943 r. Rolę jaką odegrały na szlaku do Berlina znaczył cień bitwy pod Lenino, kiedy to teoretycznie były pod ręką, a praktycznie leżały w taborach i pobliskim magazynie chemicznym. Wielokrotnie kierowane w toku wojny apele centralnych organów dowodzenia do jednostek frontowych o większe zużycie granatów dymnych pozostały w pamięci kadry dowódczej ludowego WP. Doceniała ona wartość tej broni i w chęci pełnego czerpania korzyści z jej posiadania uczyniła wszystko żeby granatów nie zabrakło na wypadek przyszłego konfliktu. Złudzeniem okazało się, że  drogą do tego będą pełne po sufit magazyny, czym doprowadzono do jednej z większych strat finansowych w historii naszego wojska po II wojnie światowej.

W czerwcu 1928 r. w ZSRR powołano do życia Instytut Obrony Chemicznej (IChO). Ulokowano go w Moskwie, a placówką mu podporządkowaną był Centralny Wojskowy Poligon Chemiczny, rezydujący niedaleko miasta. W 1938 r. instytutowi zmieniono nazwę na Naukowo-Badawczy Instytut Chemiczny (NIChI) Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej (RKKA). Podlegał pod Zarząd Wojskowo-Chemiczny RKKA, przemianowany w 1938 r. na Zarząd Obrony Wojskowo-Chemicznej (UWChZ). W marcu 1940 r. zarząd włączono bezpośrednio w strukturę Ludowego Komisariatu Obrony (NKO) ZSRR, a 13 sierpnia 1941 r. został on przemianowany na Główny Zarząd Wojskowo-Chemiczny (GWChU).

Jednym z kierunków działalności instytutu były badania nad uzbrojeniem dymotwórczym. Początkowo prowadziło je laboratorium Oddziału Wojennego IChO, które w marcu 1929 r. przeorganizowano na samodzielny Oddział Wytwarzania Dymów Maskujących. Pierwszy kierownik oddziału dymów W.I. Szwiembiergier opracował w latach 1928-1930 antracenową masę dymotwórczą, którą od razu przyjęto do uzbrojenia wraz ze wzorem nowej świecy.

Oddział Wytwarzania Dymów Maskujących zajął się granatami z ładunkiem dymnym dopiero w 1939 r., w obliczu eskalacji niemieckiej agresji na sąsiednie kraje europejskie. Zwrócono wtedy uwagę na obecność granatów dymnych wz. 39 wśród uzbrojenia Wehrmachtu. Jednak decydujący wpływ na postęp prac w tym zakresie miały doświadczenia z krwawej wojny z Finlandią 1939-1940. Na uzbrojeniu pododdziałów własnych wojsk chemicznych były wspomniane świece dymne, ale formacje te nie były w stanie przy ich pomocy wspierać szybko i w każdej sytuacji piechotę w walce o szereg drobnych stanowisk i ukryć, gdzie uporczywie bronił się przeciwnik. Do tego celu potrzebne były małe ładunki dymne, działające niemal natychmiast, stosunkowo krótko i intensywnie. Zaraz po zakończeniu działań wojennych w Karelii prace badawcze w instytucie rozwinęły się w dwóch kierunkach. Opracowano granat nabijany mieszanką szybko palną, wytwarzającą dym biały do maskowania własnych pododdziałów i oślepiania przeciwnika, a także wariant wypełniony mieszanką zmodyfikowaną wydzielającą dym czarny, który dodatkowo mógł służyć do imitowania pożarów pojazdów, urządzeń technicznych, zbiorników paliwa itp. Wybuch wojny z Niemcami w czerwcu 1941 r. zastał więc Armię Czerwoną (AC) z zakończonymi badaniami oraz z zatwierdzonym do użytku, na razie przez wojska chemiczne, modelem prostego ręcznego granatu dymnego przystosowanego do masowej i taniej produkcji.

Granat RDG-1

Granat został opracowany przez zespół pracowników NIChI pod kierunkiem Ja.P. Zabieżinskiego. Przyjęto go do uzbrojenia chemicznego AC w końcu 1941 r. pod nazwą „ręczny granat dymny wzoru 1-go”, w skrócie RDG-1 [rucznaja dymowaja granata 1-go obrazca]. Masową produkcję rozwinięto na początku 1942 r. i trwała ona do końca wojny.

RDG-1 należał do środków bojowego wyposażenia chemicznego, emitującego dym neutralny dla ludzkiego organizmu. Wyposażono go w zapalnik tarciowy bez zwłoki. Granaty produkcji z lat 1941-1943 (patrz rysunek A) mają charakterystyczny korpus, składany z trzech odcinków rur o różnych średnicach, połączonych ze sobą na klej. Rury zwijano z papieru pakowego, smarowanego klejem (grubość ścianek 2-3 mm). Przy jednym końcu wąskiej oraz szerokiej rury osadzano na klej kartonowe (sklejana z kilku warstw) lub drewniane diafragmy właściwej średnicy. Przedtem w ściance rur pomiędzy krawędzią a diafragmą wytłaczano pierścieniowe wybrzuszenie skierowane do wnętrza korpusu, utrudniające wyrzucenie krążków przez wysokie ciśnienie gazów ze spalanego ładunku. W nich wycięty był duży otwór centralny, a wokół niego 3 mniejsze otwory w rozstawie co 120°. W tym stanie obie części korpusu przekazywano do elaboracji.

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 1/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety u�ytkownika @NTWojskowa Twitter