Repliki rewolwerów Dzikiego Zachodu. Magia czarnego prochu

Repliki rewolwerów Dzikiego Zachodu. Magia czarnego prochu

Marek Czerwiński

 

Na naszym rynku dostępne są fabrycznie nowe repliki rewolwerów firm Pietta, Uberti czy Pedersoli. Wszystkie pochodzą z Włoch, ale prezentują dość różny poziom jakościowy, co oczywiście przekłada się na ceny. Dostępnych jest także wiele egzemplarzy broni z drugiej ręki, nawet z końca lat 60. ubiegłego wieku. Wytwarzały je między innymi firmy Armi San Paolo, Armi San Marco czy Santa Barbara. Generalnie uważa się, że jakość dawnych replik była nieco lepsza niż współczesnych. Przy zakupach broni używanej mogą jednak wystąpić problemy z dostępnością części zamiennych. Repliki różnią się bowiem między sobą, nawet w obrębie tego samego modelu.

Producenci byli w stanie stworzyć repliki różnych rewolwerów czarnoprochowych głównie metodą dokładnego skopiowania oryginału.

Większość z nich nie wiedziała zbyt wiele o historycznych pierwowzorach, zdobywano więc rewolwer i wytwarzano jego „kalkę” (tzw. reverse engineering). Producenci starali się uprościć procedury by oszczędzić pieniądze lub celowo odróżnić replikę od oryginału, następnie zlecali innym firmom produkcję podzespołów, czasem nawet kompletnych rewolwerów. W rezultacie wiele replik jest sprzedawanych jako modele nieistniejące, bowiem różnią się nieco od historycznych.

Przemysł replik był ukierunkowany na strzelców, więc producenci wytwarzali wszystko, czego chciał importer. Ta sama rama (np. Colta Navy 1851) mogła być używana do kilku modeli rewolwerów. Przykładem niech będzie replika Griswold & Gunnison „Reb” od Navy Arms. Jeśli zamiast lufy częściowo owalnej (w stylu Colt Dragoon) użyto lufy ośmiokątnej, Griswold & Gunnison z mosiężnym szkieletem stawał się repliką konfederackiego Schneider & Glassick. A przecież (z punktu widzenia kolekcjonera) Griswold nie miał ramy mosiężnej, lecz stalową z domieszką mosiądzu. Zapewne producent chciał też ciąć koszty i oszczędzić jakieś grosze na bębnie, który w wymienionych modelach nie miał maszynowego grawerunku. Takie same bębny montowano jednak i w rewolwerach, które historycznie miały grawerkę. Oczywiście te niuanse mniej interesują strzelców czarnoprochowych; oni bowiem skupiają się na praktycznym aspekcie posiadania, natomiast kolekcjonerzy cierpią…

Niektórych bardzo rzadkich rewolwerów, np. wymienionego Schneider & Glassick, praktycznie nie kopiowano, bo nie można było zdobyć oryginału. Odnaleziono ponoć tylko trzy rewolwery, z których jeden ma stalową, a nie mosiężną ramę. Dlatego ich repliki są niedokładne.

Prawie wszystkie starsze repliki rewolwerów czarnoprochowych są stemplowane oznaczeniami, które mogą obejmować symbole włoskie, niemieckie, hiszpańskie, belgijskie lub amerykańskie. Mają też sygnatury odbioru, znaki probiercze (bicia Proof House), symbole producenta oraz zakodowaną datę produkcji. Zwykle jest to połączenie heraldyki, liter lub logo. Aby ustalić faktycznego producenta repliki, trzeba je rozszyfrować. Na niektórych replikach znajdują się również oznaczenia importera lub dystrybutora, co może dodatkowo utrudnić ustalenie wytwórcy.

Od lat 60. do wczesnych 80. XX wieku na rynku amerykańskim istniał olbrzymi popyt na repliki rewolwerów rozdzielnego ładowania, a główni gracze (czyli duże włoskie firmy) nie byli w stanie go zaspokoić.

W Gardone w regionie Brescia we Włoszech znajdowało się wiele bardzo małych manufaktur i najwięksi producenci korzystali z nich jako podwykonawców. Dotyczyło to najpierw części, potem kompletnych rewolwerów. Dobrze znani wytwórcy nie chcieli, aby nazwa ich firmy znajdowała się na tańszej broni palnej, produkcję zlecano więc podwykonawcom.

Możliwe, że niektóre z tych firm nie mogły sprzedawać swoich rewolwerów bezpośrednio, więc oferowały je za pośrednictwem innych producentów, którzy mieli licencję. W rezultacie mamy serię oznaczeń, których identyfikacja jest bardzo trudna, ale nie niemożliwa.

Omówienie historii wszystkich firm wytwarzających repliki broni czarnoprochowej to temat na książkę, a nie artykuł, skupię się więc tylko na niektórych.

Początki firmy Armi San Paolo sięgają roku 1957. W tym czasie dwóch Amerykanów (Val Forgett senior, biznesmen działający w branży broni palnej i William B. Edwards, redaktor techniczny magazynu Guns) poprosiło Luciano Amadiego o odtworzenie oryginalnego rewolweru Colt Navy Model 1851. Był to najpopularniejszy rewolwer z czasów wojny secesyjnej, niezawodny i dość prosty w budowie Luciano Amadi był zatrudniony w firmie Beretta i mówił po angielsku.

Vittorio Gregorelli (który był właścicielem firmy dostarczającej podzespoły do broni palnej firmy Beretta w Brescii), przyjął projekt, gdy Amadi przedstawił mu wstępne zamówienie na 250 rewolwerów tego systemu.

W tym samym czasie Aldo Uberti rozpoczął produkcję replik broni na proch czarny w Gardone, niedaleko Brescii. Pierwszy model Uberti uzyskał pozytywną opinię i 14 października 1959 roku został wdrożony do seryjnej produkcji.

Tuż po Gregorellim, w latach 1960 – 1961 repliki odprzodowe zaczął produkować Davide Pedersoli.

W 1971 roku Giacomo Grassi i Giuseppe Doninelli dołączyli do Luciano Amadiego, tworząc Armi San Paolo. Firma powstała w miasteczku San Paolo, położonym 25 km na południe od Brescii. W Winchester w stanie Wirginia utworzono firmę Euroarms of America Inc., której zadaniem była dystrybucja produktów Armi San Paolo. W 1987 roku Armi San Paolo rozpoczął przeprowadzkę z San Paolo do Concesio. Zmiana lokalizacji zakończyła się w 1990 roku. Rewolwery produkowane w tym okresie były oznaczone inicjałami DGG (skrót od pierwszych liter nazwisk Giuseppe Doninellego, Giacomo Grassiego i Silvano Gazzoli).

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 11-12/2024

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety u�ytkownika @NTWojskowa Twitter