330. Dywizjon Królewskich Sił Powietrznych Norwegii
Cristian Schrik
330. Dywizjon
Królewskich Sił Powietrznych Norwegii
Jeśli latem chodzisz na piesze wycieczki, pływasz kajakiem czy żaglówką, a zimą jeździsz na nartach, masz dużą szansę, by zobaczyć pod niebem Norwegii białe śmigłowce Westland Sea King Mk 43B z pomarańczowymi pasami. Śmigłowce te należą do Królewskich Sił Powietrznych Norwegii (Luftforsvaret), a dokładnie do jednostki poszukiwawczoratowniczej (Redningstjeneste) – dywizjonu 330. Skvadron.
Prawie jedna trzecia tego kraju znajduje się na północ od Kręgu Polarnego. Norwegia rozciąga się 1752 km od północnego wschodu do południowego zachodu, a jej wybrzeże ma długość 21 925 km. Każdy chciałby móc liczyć na pomoc, gdy znajdzie się w niebezpieczeństwie na lądzie, lub na morzu.
Historia jednostki
330. (Norwegian) Squadron należący do Royal Air Force został sformowany w 1941 r. Po drugiej wojnie światowej dywizjon z Wielkiej Brytanii został przeniesiony do Norwegii z personelem i sprzętem, zachowując oryginalny numer, jaki dostał w RAF.
330. Dywizjon nosi nazwę „Trygg Havet”, co znaczy „pilnować oceanu”. W październiku 1972 r. Królewskie Siły Powietrzne Norwegii otrzymały pierwszy z czternastu śmigłowców Sea King. Dziesięć wyprodukowano w 1972 r. (numery boczne 060, 062, 066, 068 do 074), jeden w 1979 r. (nr 189), jeden w 1990 r. (nr 330), jeden w 1995 r. (nr 329) i ostatni w 1996 r. (nr 330).
Niestety, dwa z dostarczonych śmigłowców zostały rozbite w toku ich ponad czterdziestoletniej służby. 10 listopada 1986 r. Sea King nr 068 uderzył w linię wysokiego napięcia pod Kristivatn w pobliżu bazy w Bodo, jeden z jego członków załogi zginął. Obecnie płatowiec rozbitego Sea Kinga służy jako pomoc naukowa w Technicznej Szkole Królewskich Sił Powietrznych Norwegii w Kjevik, na wschód od Oslo. 30 kwietnia 1977 r. Sea King nr 072 rozbił się w czasie lotu szkoleniowego na zachód od bazy lotniczej Sola, kiedy lina wciągarki została wplątana w śmigło ogonowe. Spowodowało to niekontrolowany obrót śmigłowca, maszyna wpadła do morza, zginęli wszyscy czterej członkowie jej załogi. Śmigłowiec i ciała załogi nie zostały nigdy wydobyte. Wiele lat później kuter rybacki wyłowił kawałki śmigła ogonowego z rozbitego śmigłowca.
Lotniska i pododdziały 330. Dywizjonu
Struktura jednostki jest nieco skomplikowana, ponieważ różne ministerstwa sprawują nad nią nadzór. 330. Dywizjon dysponuje dwunastoma śmigłowcami Sea King, nadzorowanymi przez norweskie Ministerstwo Sprawiedliwości, odpowiedzialne za wszelkie działania poszukiwawczo-ratownicze w Norwegii. Właścicielem sprzętu jest Ministerstwo Obrony, w strukturach którego jest też cały personel jednostki, z wyjątkiem personelu i sprzętu medycznego, który wystawia Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Jak mówi jeden z dowódców załogi, Jarle: Otrzymanie odpowiedniego finansowania jest pewnym wyzwaniem, gdy się podlega pod trzy różne ministerstwa, ale przez wiele lat ten system się sprawdzał.
Pododdziały 330. Dywizjonu stacjonują na sześciu różnych lotniskach w Norwegii, by swoim promieniem działania pokryć całe terytorium państwa. Z odpowiedniego miejsca można dolecieć w każdy zakątek kraju w ciągu 90 minut lotu, na odległość do 280 km. W ten sposób rozmieszczenie baz zapewnia szybkie dotarcie w każde miejsce Norwegii.
Na owych pięciu lotniskach stacjonuje pięć stałych pododdziałów i jeden pododdział rotowany okresowo, łącznie 20 załóg śmigłowców i po dwa Sea Kingi na każdym z lotnisk, z wyjątkiem rotowanego pododdziału, który wystawia jeden śmigłowiec. W każdym z miejsc co najmniej jeden śmigłowiec musi być w każdej chwili gotowy do użycia.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 3/2013