91. Korpus Strzelecki

 


Michał Morozow


 

 

 

91. Korpus Strzelecki

 

w operacji forsowania Wisły

 


Na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku radziecka 69. Armia stoczyła ciężkie, ale zakończone sukcesem, walki w ramach forsowania Wisty. Pokonanie tak dużej przeszkody wodnej okazało się sporym wyzwaniem, co można zauważyć śledząc działania 91. Korpusu Strzeleckiego 69. Armii. Od niósł on mniejszy sukces niż 61. Korpus, ale ich współdziałanie dało Armii Czerwonej solidny przyczółek oraz dobrą bazę wyjściową do nowej ofensywy.

 
 
 

18 lipca 1944 roku atak lewego skrzydła 1. Frontu Białoruskiego, wykonany na wschód od środkowego biegu rzeki Bug, rozpoczął drugą fazę operacji „Bagration”. Tym samym wojska lewego skrzydła 1. Frontu Białoruskiego (70. Armia, 47. Armia, 8. Armia Gwardii, 1. Armia Polska, 69. Armia, 2. Armia Czołgowa, 11. Korpus Czołgowy, 2. Korpus Kawalerii Gwardii, 7. Korpus Kawalerii Gwardii) dołączyły do armii 1. Frontu Ukraińskiego, które kilka dni wcześniej uderzyły na tym samym kierunku bardziej na południu. Z racji rozmieszczenia wojsk przeciwnika już po kilku dniach działań – od razu uwieńczonych dużym sukcesem – wspomniane armie 1. Frontu Białoruskiego marszałka Rokossowskiego zaczęły przemieszczać się w dwóch niezależnych od siebie osiach natarcia. Wojska 47. i 70. Armii wraz z jednym korpusem pancernym i jednym kawalerii po sforsowaniu rzeki Bug utworzyły centralne ugrupowanie Frontu, ciążące ku północnemu-zachodowi na kierunku Siedlce-Brześć. Tymczasem na południe od nich ukształtowało się lewe skrzydło Frontu, grupujące pozostałe związki operacyjne, a przemieszczające się wprost na zachód, po osi Chełm – Lublin – Dęblin ku Wiśle i stanowiące łącznik z armiami marszałka Koniewa (1. Front Ukraiński). Wojska 1. Frontu Ukraińskiego, zmuszone do walki z głównym zgrupowaniem niemieckiej 4. Armii Pancernej, poruszały się jednak wolniej od wojsk 1. Frontu Białoruskiego. Wymusiło to na marszałku Rokossowskim stworzenie odpowiedniego zabezpieczenia dla swego lewego skrzydła. Walcząca na jego skraju 69. Armia otrzymała więc dwa zadania – nacierać na zachód ku Wiśle oraz zabezpieczać od południa obszar operacyjny Frontu do czasu wyrównania pozycji ze związkami marszałka Koniewa.

Kierunek Wisła
69. Armia gen. Kołpakczi była silnym związkiem operacyjnym Armii Czerwonej, choć w porównaniu do głównych sił uderzeniowych lewego skrzydła Frontu – 8. Armii Gwardii i 2. Armii Czołgowej, była od nich wyraźnie słabsza. W przededniu ofensywy jej związki taktyczne bezpośredniego podporządkowania liczyły łącznie 65 743 żołnierzy, zaś uzbrojenie to odpowiednio 144 czołgi i działa pancerne, 150 haubic kal. 122-152 mm, 413 dział kal. 76 mm, 284 działa przeciwpancerne kal. 45-57 mm, 101 dział przeciwlotniczych, 48 wyrzutni rakietowych oraz 704 moździerze (wykaz ten nie obejmuje uzbrojenia wszystkich samodzielnych oddziałów podporządkowanych bezpośrednio armii, a jedynie ich część). Była to znaczna siła, ale problemem była względnie niska liczba ciężkich haubic kalibru powyżej 100 mm. Dopiero decyzje dowództwa Frontu, aby armii przydzielić do określonego zadania odpowiednie jednostki wsparcia, stan ten wyraźnie poprawiały. Tak stało się w okresie przełamywania obrony nieprzyjaciela, m.in. 69. Armii podporządkowano przejściowo także część artylerii 1. Armii Polskiej. Struktura organizacyjna 69. Armii miała, jak na warunki Armii Czerwonej w roku 1944, charakter klasyczny. Jej główną siłą były trzy korpusy strzeleckie, każdy po trzy dywizje strzeleckie oraz pododdziały wsparcia i zabezpieczenia. W skład 69. Armii wchodziły: 25. Korpus Strzelecki w składzie 4. i 41. Dywizji Strzelców oraz 77. Dywizji Strzelców Gwardii; 91. Korpus Strzelecki w składzie 117., 312. oraz 370. Dywizji Strzelców; 61. Korpus Strzelecki w składzie 134., 247. oraz 274. Dywizji Strzelców; ponadto brygada czołgów, brygada dział samobieżnych, trzy pułki dział samobieżnych, brygady artylerii, artylerii przeciwlotniczej i moździerzy, brygada saperów i kilka samodzielnych pułków saperów oraz artylerii różnego przeznaczenia. Jak widać porównanie liczby żołnierzy armii z wykazem organizacyjnym wskazuje na poważne braki kadrowe dla tak dużej ilości związków i oddziałów – teoretycznie do ich obsadzenia potrzeba było ok. 120 000 ludzi, tymczasem 69. Armia miała zaledwie 55% stanu ukompletowania personalnego. Kontrastowało to z wykazami dla 8. Armii Gwardii i 1. Armii Polskiej. Przykładowo średnia liczebność dywizji armii gwardii wahała się w granicach 6 000 – 6 500 żołnierzy, liniowe dywizje polskie miały zaś po 9 500 żołnierzy (4. Dywizja Piechoty ponad 10 000), co było wartością bardzo wysoką i niespotykaną nawet w dywizjach gwardii Armii Czerwonej (mimo etatów na poziomie 11 000 stanowisk dla takiej dywizji). Tymczasem stany osobowe dywizji 69. Armii były zdecydowanie niższe, kształtując się na poziomie 4 500 – 5 000 żołnierzy wobec etatu dla dywizji strzelców na poziomie 9 418 ludzi.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 5/2010

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter