A-10 Thunderbolt II w Powidzu
![A-10 Thunderbolt II w Powidzu](files/2015/Lotnictwo/06/2.jpg)
Bartosz Bera
W dniach 24-27 marca w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu przebywały cztery samoloty szturmowe A-10 Thunderbolt II z 355. Skrzydła Myśliwskiego Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych z Davis-Monthan. Było to pierwsze w historii operacyjne przebazowanie tych legendarnych „zabójców czołgów” do Polski.
Samoloty z 354. Dywizjonu Myśliwskiego „Buldogów” zameldowały się Powidzu 24 marca po wykonaniu tankowania w powietrzu w jednej ze stref nad Polską. Wspierający je kilkudziesięcioosobowy personel naziemny przybył na pokładzie samolotu transportowego C-130 Hercules, należącego do 86. Skrzydła Transportowego z Ramstein, które równolegle wspólnie z Colorado ANG wystawiło kolejną rotację Av-Det w naszym kraju (tym razem w składzie czterech maszyn, w tym dwa transportowce C-130J oraz dwa C-130H, które m.in. po raz pierwszy wykonały loty we wspólnych formacjach z polskimi samolotami C-130 Hercules). Pojawienie się A-10 na polskim niebie było związane z szeroko relacjonowanym „Marszem Dragonów” z 2. Pułku Kawalerii US Army w którym uczestniczyło około 600 żołnierzy i 120 pojazdów mechanicznych, które jechały z Państw Bałtyckich przez Polskę i Republikę Czeską do swojej macierzystej bazy w Vilseck w Niemczech. A-10 kilkakrotnie pojawiały się nad kolumnami marszowymi demonstrując swoją obecność, zapewniając osłonę z powietrza i symulując „wsparcie”. Miało to przede wszystkim wymiar propagandowy, jednak podobnie jak cały „Marsz Dragonów” spotkało się z pozytywną reakcją mieszkańców wschodniej części kraju, w której cała akcja miała miejsce i z pewnością przysłużyło się dobremu wizerunkowi sojuszników zza oceanu, w oczach polskiego społeczeństwa. Samoloty amerykańskie oprócz „show of force” nad maszerującymi wojskami wykonywały również inne zadania w strefach, w tym wspólnie z Siłami Powietrznymi.
Do Polski przyleciały cztery samoloty szturmowe A-10C wyprodukowane w 1981 r. (81-0956, 81-0960, 81-0991 i 81-0992) będące na stanie 354. Ekspedycyjnego Dywizjonu Myśliwskiego (litery kodowe DM oraz stylizowane symbole buldogów na dziobach), które w towarzystwie ośmiu innych (i kilkusetosobowym personelem) w początkach lutego bieżącego roku zostały przebazowane z macierzystego lotniska Davis-Monthan w Arizonie do Spangdahlem w Niemczech. Nie bez przyczyny przebazowanie to wykonane w ramach szerszej operacji „Atlantic Resolve” jest nazywane „powrotem A-10 do Europy”. Były one bowiem stałym elementem europejskiego krajobrazu militarnego od 1979 r. gdy trafiły do sześciu dywizjonów Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (78., 91., 92., 509., 510. i 511. TFS) w Wielkiej Brytanii – w Bentwaters i Woodbridge (później także Alconbury). Wraz z końcem zimnej wojny ich obecność została radykalnie zmniejszona bo i ryzyko przełamania natowskiej linii obrony w rejonie Fuldy przez sowieckie wojska pancerne spadło do zera. Z sześciu dywizjonów ostał się tylko jeden w Spangdahlem (początkowo 510. TFS, który jednak przezbrojono w wielozadaniowe myśliwce F-16 i przeniesiono do Aviano we Włoszech; finalnie A-10 trafiły do 81. TFS). Historycznym dniem był 17 maja 2013 r., kiedy to ostatnie cztery z dwudziestu jeden maszyn tego typu opuściły bazę Spanhgdalem – jak się wydawało na zawsze.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 6/2016