A34 Comet
Paweł Żurkowski
A34 Comet
Ostatni szybki i pierwszy „uniwersalny” czołg brytyjski
Na początku 1943 roku brytyjski Sztab Generalny podsumowując doświadczenia walk toczonych w 1942 roku w Afryce, a szczególnie bitew pod Alam el Halfa i El Alamein, doszedł do wniosku, że należy generalnie zrezygnować z datującej się jeszcze sprzed wojny zasady uzbrajania własnych czołgów w dwa rodzaje dział: przeciwpancerne służące przede wszystkim zwalczaniu czołgów i celów punktowych ogniem bezpośrednim oraz haubice, głównie strzelające pociskami dymnymi, czasem odłamkowo-burzącymi, które w założeniu służyły do oślepiania i obezwładniania stanowisk nieprzyjacielskiej artylerii przeciwpancernej i ewentualnie siły żywej. Skonstatowano także, że podział na czołgi szybkie i piechoty stracił sens, ponieważ okazało się, że w praktyce jest niemożliwe utrzymanie na polu walki wyraźnego podziału zadań między tymi dwoma rodzajami pancernych pojazdów bojowych i nie raz jedne musiały z konieczności pełnić rolę drugich, do czego na ogół nie były najlepiej przystosowane. W Sztabie Generalnym ugruntowała się opinia, według której w przyszłości będzie potrzebny czołg uniwersalny. Pod terminem tym Brytyjczycy rozumieli przede wszystkim pojazd o wysokich charakterystykach trakcyjnych i dużej niezawodności, uzbrojony w armatę podwójnego zastosowania, tzn. nadającą się zarówno do niszczenia celów opancerzonych, jak i nieopancerzonych, której kaliber powinien oscylować wokół 76,2 mm (3 cali). Czołg uniwersalny powinien zachować jak najwięcej cech czołgów szybkich (prędkość, manewrowość, zasięg). Grubość i ukształtowanie jego opancerzenia oraz sylwetka, chociaż także istotne, jednak liczące się dopiero w dalszej kolejności, miały być dobrane tak, by nie ograniczać żadnej z powyższych cech podstawowych. Generalnie pozytywna, z zastrzeżeniem zbyt wysokiej sylwetkii kilku innych cech, ocena amerykańskiego czołgu Sherman uzbrojonego w armatę kalibru 75 mm sformułowana po zastosowaniugo przez Brytyjczyków w walkach pod koniec 1942 roku była podstawą wniosków Sztabu Generalnego.

Geneza
Jednym z istotnych elementów przyszłego czołgu uniwersalnego miało być jego nowe uzbrojenie. Gdy decydowano o konieczności posiadania takiego pancernego pojazdu bojowego, armia brytyjska dysponowała już nawet armatą, która właściwie mogła spełnić postawione przez brytyjski Sztab Generalny wymagania. Była nią 17-funtowa (17-pdr.) armata przeciwpancerna kalibru 76,2 mm, której budowę rozpoczęto w 1941 roku. Nie była to co prawda typowa czołgowa armata podwójnego zastosowania, ponieważ podczas projektowania nacisk położono, zgodnie z zapotrzebowaniem chwili, na właściwości przeciwpancerne (długa lufa, duża prędkość początkowa pocisku, długie i pękate naboje, odpowiednia do tego masa działa), ale jej kaliber gwarantował, że pocisk odłamkowoburzący z niej wystrzelony będzie miał odpowiednią moc niszczenia. W drugiej połowie 1942 roku armata 17-funtowa teoretycznie była już dostępna. Pomysł zamontowania jej w czołgu po raz pierwszy pojawił się w grudniu 1941 roku. Był to bezpośredni rezultat, bardzo często niekorzystnych dla Brytyjczyków, manewrowych starć pancernych w Afryce. Na podstawiepowziętych wówczas decyzji w sierpniu 1942 roku rozpoczęto budowę czołgu A30 Challenger, konstrukcyjnie wywodzącego się z czołgu szybkiego A27M Cromwell. Challenger nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Wyniki prób jednoznacznie pokazały, że aby armatę 17-funtową właściwie zamontować w czołgu, należy taki pojazd bojowy zaprojektować od nowa, od samego początku uwzględniając duże rozmiary i masę działa, a najlepiej wykorzystując także najnowsze rozwiązania techniczne (np. zawieszenie na drążkach skrętnych zamiast rozpowszechnionego w czołgach brytyjskich zawieszenia typu Christie). Projektowanie i budowa nowego czołgu od podstaw wymaga jednak czasu i zasadnie obawiano się, że będzie on gotów za późno, by wziąć udział w walkach z Niemcami po lądowaniu sprzymierzonych na kontynencie. Dlatego oprócz docelowego programu budowy czołgu A41 - takie oznaczenie nadano przyszłemu czołgowi uniwersalnemu - zlecono także rozpoczęcie prac zmierzających do szybszego uzyskania czołgu o charakterystykach możliwie najbardziej zbliżonych do sformułowanych wymagań. Wraz z ewolucją brytyjskich poglądów, doświadczenia wojenne wskazywały, że chociaż odpowiednio potężna amunicja odłamkowo-burząca armaty podwójnego zastosowania jest ważna, to wobec ciągłego rozwoju broni pancernej nie można spychać na drugi plan jej osiągów przeciwpancernych. Wymagania Sztabu Generalnego w tej kwestii były jednoznaczne wobec spodziewanego oporu armii niemieckiej po lądowaniu w Europie Północno-Zachodniej. Dlatego, mimo kiepskich wyników Challengera, nie zrezygnowano z dalszych prób osadzenia armaty 17-funtowej w istniejącym już czołgu. W razie powodzenia takie rozwiązanie najszybciej przyniosłoby efekty. Po kilku przymiarkach na przełomie lat 1943/44 armatę tę udało się zamontować w amerykańskim Shermanie, okupując jednak ten sukces pewnymi kompromisami. Powstały czołg - Sherman Firefly jak został ochrzczony – nie zawiódł na polu walki, ale z wcześniej rozpoczętych prac nad doskonalszym, czysto brytyjskim rozwiązaniem nie zrezygnowano. Firma Leyland Motors, która w lutym 1943 roku wzięła na siebie odpowiedzialność za rozwój rodziny czołgów Centaur/Cromwell (A27L/A27M) przystąpiła do prac zmierzających do uzyskania maszyny bojowej odpowiadającej tymczasowym wymaganiom Sztabu Generalnego na czołg uniwersalny. Ponieważ zamierzano wykorzystać w nim jak najwięcej elementów z Cromwella, liczono, że nowy czołg, który otrzymał oznaczenie A34, pojawi się jeszcze przed lądowaniem na kontynencie.
