Airshow China 2010

 


Piotr Butowski


 


 

Trzeci biegun

 

Airshow China 2010, Zhuhai, 16–19 listopada

 

 

Ósma wystawa Airshow China, jaka odbyła się 16–21 listopada 2010 r. w Zhuhai na południu Chin, niedaleko od Hongkongu i Macao, była największa w historii. Zgromadziła około 600 firm z 35 krajów; na wystawie statycznej i w locie wystąpiło 71 samolotów i śmigłowców. Wystawę odwiedziło 320 tys. osób. Według komunikatu agencji Xinhua w czasie wystawy podpisano 28 kontraktów lub listów intencyjnych na 254 samoloty o łącznej wartości 9,3 mld dolarów.


 
 

 


Co piąty mieszkaniec naszej planety to Chińczyk. Ten truizm trzeba mieć zawsze na uwadze myśląc o Chinach, także o chińskim lotnictwie. Poziom życia jest tu niski, kilkakrotnie niższy niż w Polsce, ale pomnożony przez niemal półtora miliarda ludzi daje duże pieniądze. Dlatego tak duże są zamówienia na samoloty dla Chin. W przeddzień wystawy Airshow China 2010 światowi producenci opublikowali swoje szacunki chińskiego rynku. I tak, według Boeinga, Chiny w ciągu najbliższych dwudziestu lat będą potrzebowały 4330 nowych samolotów pasażerskich, z czego 3090 to samoloty w najpopularniejszej klasie wąskokadłubowców. Dodajmy, że obecne szacunki Boeinga są o około 20% wyższe, niż szacunki z kryzysowego 2009 r. Także chińska korporacja COMAC w czasie wystawy po raz pierwszy w historii ogłosiła własne oceny rynku, według których Chinom będzie potrzebnych ponad 4400 nowych samolotów pasażerskich do 2029 r., w tym 687 samolotów regionalnych (powyżej 50 miejsc), 2950 samolotów wąskokadłubowych i 802 samoloty szerokokadłubowe; prognozy są oparte na założeniu, że przewozy pasażerskie w Chinach będą rosły w tym czasie w tempie 7,7% rocznie. Embraer ocenił zapotrzebowanie Chin na samoloty regionalne na 950 maszyn w ciągu 20 lat, w czym 505 to samoloty 91–120-miejscowe, 425 – samoloty 61–90-miejscowe i zaledwie 20 – samoloty 30–60-miejscowe. W ocenie Bombardiera, w ciągu kolejnych dwudziestu lat Chiny kupią 2260 samolotów od 20 do 149 miejsc (z czego 62% przypadnie na segment między 100 i 149 miejsc). Według ocen Eurocoptera, Chiny będą potrzebowały co najmniej 800 nowych śmigłowców cywilnych do 2020 r. Pod względem zapotrzebowania na nowe samoloty Chiny wyszły na trzecie miejsce w świecie, po Stanach Zjednoczonych i zjednoczonej Europie. Teraz chcą też stać się trzecim światowym biegunem przemysłu lotniczego. Sporą część zapotrzebowania na nowe samoloty i śmigłowce Chińczycy będą się starali pokryć sami i dlatego niemal w każdej klasie statków powietrznych prowadzą swoje własne programy.

C919 zrobił kolejny krok
COMAC chce być trzecim, po Airbusie i Boeingu producentem dużych samolotów pasażerskich. Z takim właśnie zamiarem COMAC projektuje samolot pasażerski nowej generacji C919 o wielkości Airbusa A320 i Boeinga 737. Korporację COMAC (Commercial Aircraft Corporation of China) utworzono w maju 2008 r. specjalnie do prac nad odrzutowymi samolotami pasażerskimi. Zajmuje ona wyjątkową pozycję w strukturze chińskiego przemysłu lotniczego i nie jest podporządkowana ogromnemu koncernowi AVIC. W centrum pawilonu COMAC na tegorocznej wystawie w Zhuhai ustawiono makietę przedniej części kadłuba C919. Można było do niej wejść (ale nie do kabiny pilotów) i zobaczyć fragment przedziału klasy business (fotele 2 + 2 w rzędzie) oraz fragment klasy ekonomicznej (3 + 3). Według danych producenta szerokość kadłuba C919 wyniesie 3,96 m, szerokość oparcia fotela 0,47 m, szerokość przejścia między fotelami 0,51 m, a wysokość kabiny – 2,25 m. Są to wielkości takie same lub o kilka centymetrów większe (czyli wygodniejsze) niż w Airbusie A320 i Boeingu 737. Ogłoszono także uściślone dane samolotu: stał się on nieco większy, o kilkadziesiąt centymetrów w każdą stronę w porównaniu z poprzednimi danymi. Jest też dosyć ciężki jak na samolot nowej generacji tych rozmiarów. Na ścianach za makietą kadłuba samolotu rozklejono plakaty zawierające całą oficjalną informację o C919. Opisując program C919, na chińską manierę wymieniono „cztery charakterystyki”: bezpieczeństwo, ekonomiczność, ekologiczność i komfort. W kolejnym punkcie wymieniono „trzy redukcje”: masy o 2%, emisji o 50% i oporu aerodynamicznego o 5%. Bezpośrednie koszty eksploatacji C919 mają być o 10% niższe niż u obecnych samolotów tej klasy. Decyzja rządowa o stworzeniu w Chinach dużego samolotu pasażerskiego zapadła w 2007 r. Początkowo zamierzano wprowadzić samolot do eksploatacji w 2020 r., ale niedługo potem terminy zostały skrócone – do 2016 r. Chodzi o to, aby chiński samolot zakotwiczył się na rynku zanim Airbus i Boeing wypuszczą następców dla A320 i 737. Korporacja COMAC zamierza ukończyć projekt techniczny w 2012 r. i oblatać pierwszy prototyp C919 pod koniec 2014 r. Według Wu Yue, szefa programu C919, po osiemnastu miesiącach badań samolot wejdzie do eksploatacji we wrześniu 2016 r. Przyszłą sprzedaż C919 Chińczycy oceniają na ponad 2000 samolotów w przeciągu dwudziestu lat od uruchomienia produkcji.


Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 2-3/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter