Amerykańskie programy myśliwskie przełomu XX i XXI wieku
Łukasz Pacholski
Amerykańskie programy myśliwskie
przełomu XX i XXI wieku
USA są dziś jedynym krajem na świecie, który może sobie pozwolić na rozwój pięciu typów wielozadaniowych samolotów bojowych na raz. Trzy spośród nich stanowią rozwinięcie wcześniej opracowanych samolotów (F-15 Silent Eagle, F-16 Block 50/52 Advanced, F/A-18 Super Hornet), pozostałe dwa (F-22 Raptor, F-35 Lightning II) są już jednak awangardowymi konstrukcjami, które mają stanowić trzon lotnictwa Sił Zbrojnych USA oraz ich sojuszników w pierwszej połowie dwudziestego pierwszego wieku.
Lockheed Martin F-22 Raptor – za drogi i za dobry
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku USAF planowały, że będą posiadać 750 samolotów myśliwskich dominacji w powietrzu – wykonanych w technologii utrudnionej wykrywalności – Lockheed Martin F-22 Raptor, które zastąpią samoloty myśliwskie F-15 Eagle. Przez ten czas, wzrost kosztów programu oraz cięcia w wydatkach obronnych (wynikające m.in. z końca zimnej wojny) spowodowały, że liczba F-22 Raptor zaczęła spadać, aż zatrzymała się na 187 sztukach. Objęcie władzy przez administrację prezydenta Baracka Obamy oraz międzynarodowy kryzys gospodarczy doprowadziły do tego, że bieżący rok okazał się kluczowy dla losów programu. W połowie lutego pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje, mówiące o staraniach dowództwa USAF do przekonania decydentów odnośnie do zakupu kolejnych sześćdziesięciu F-22 Raptor. Kroki te były podparte informacjami o coraz gorszym stanie technicznym mocno eksploatowanych, F-15 Eagle, a także o systematycznie zwiększającej się liczbie nowoczesnych wielozadaniowych samolotów bojowych w świecie. F-22 Raptor pozwoliłyby utrzymać przewagę technologiczną nad najnowszymi wersjami samolotu Su-30, które jak pokazały amerykańsko- indyjskie ćwiczenia lotnicze, mogą zagrozić amerykańskiej supremacji. 6 kwietnia, podczas omawiania głównych założeń budżetu Departamentu Obrony na rok finansowy 2010 Sekretarz Obrony, Robert Gates, ogłosił, że administracja rządowa, mimo prób przekonania przez przedstawicieli USAF oraz producenta, nie przedłuży prowadzenia programu. W ramach poprawek do budżetu na 2009 r. zdecydowano się jedynie utrzymać zamówienie na cztery sztuki, jednak to już miały być ostatnie F-22 Raptor. Głównymi argumentami stojącymi za tą decyzją były: finanse (koszt zakupu był znacznie wyższy od zakładanego, a okazało się, że i eksploatacja samolotu jest droższa), koncepcja użycia (samolot był wojownikiem zimnej wojny – zaawansowanym samolotem myśliwskim mającym na celu zdominowanie przestrzeni powietrznej w środowisku wysokiego nasycenia naziemnymi środkami przeciwlotniczymi) oraz brak przeciwnika, z którym mógłby się zmierzyć (według ocen wywiadowczych Rosja i ChRL będą w stanie wyprodukować samolot podobnej klasy dopiero za dwadzieścia lat).
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku USAF planowały, że będą posiadać 750 samolotów myśliwskich dominacji w powietrzu – wykonanych w technologii utrudnionej wykrywalności – Lockheed Martin F-22 Raptor, które zastąpią samoloty myśliwskie F-15 Eagle. Przez ten czas, wzrost kosztów programu oraz cięcia w wydatkach obronnych (wynikające m.in. z końca zimnej wojny) spowodowały, że liczba F-22 Raptor zaczęła spadać, aż zatrzymała się na 187 sztukach. Objęcie władzy przez administrację prezydenta Baracka Obamy oraz międzynarodowy kryzys gospodarczy doprowadziły do tego, że bieżący rok okazał się kluczowy dla losów programu. W połowie lutego pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje, mówiące o staraniach dowództwa USAF do przekonania decydentów odnośnie do zakupu kolejnych sześćdziesięciu F-22 Raptor. Kroki te były podparte informacjami o coraz gorszym stanie technicznym mocno eksploatowanych, F-15 Eagle, a także o systematycznie zwiększającej się liczbie nowoczesnych wielozadaniowych samolotów bojowych w świecie. F-22 Raptor pozwoliłyby utrzymać przewagę technologiczną nad najnowszymi wersjami samolotu Su-30, które jak pokazały amerykańsko- indyjskie ćwiczenia lotnicze, mogą zagrozić amerykańskiej supremacji. 6 kwietnia, podczas omawiania głównych założeń budżetu Departamentu Obrony na rok finansowy 2010 Sekretarz Obrony, Robert Gates, ogłosił, że administracja rządowa, mimo prób przekonania przez przedstawicieli USAF oraz producenta, nie przedłuży prowadzenia programu. W ramach poprawek do budżetu na 2009 r. zdecydowano się jedynie utrzymać zamówienie na cztery sztuki, jednak to już miały być ostatnie F-22 Raptor. Głównymi argumentami stojącymi za tą decyzją były: finanse (koszt zakupu był znacznie wyższy od zakładanego, a okazało się, że i eksploatacja samolotu jest droższa), koncepcja użycia (samolot był wojownikiem zimnej wojny – zaawansowanym samolotem myśliwskim mającym na celu zdominowanie przestrzeni powietrznej w środowisku wysokiego nasycenia naziemnymi środkami przeciwlotniczymi) oraz brak przeciwnika, z którym mógłby się zmierzyć (według ocen wywiadowczych Rosja i ChRL będą w stanie wyprodukować samolot podobnej klasy dopiero za dwadzieścia lat).
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 11/2009