Anatomia noża cz. 1 Podstawowe materiały na rękojeści noży

Anatomia noża cz. 1  Podstawowe materiały na rękojeści noży

WOJCIECH WEILER

Najważniejszą częścią broni palnej jest lufa, a najważniejszym elementem noża – klinga. Ale tak jak przy wyborze broni zwracamy baczną uwagę na rękojeść czy kolbę, tak i żeby skutecznie ciąć nożem trzeba mieć możliwość komfortowego oraz bezpiecznego jego trzymania.

Nóż jako narzędzie z definicji przeznaczone jest do cięcia. Ale zdarzają się też sytuacje, że trzeba nim popracować inaczej: wbić go, coś nim podważyć i wydłubać, czasem nawet porąbać. Ergonomia rękojeści ma znaczenie kluczowe dla skuteczności wszystkich czynności wykonywanych nożem. Ma także zasadniczy wpływ nie tylko na komfort pracy, ale i na jej bezpieczeństwo. Wygodnie leżący nóż, z którego rękojeści dłoń ześlizguje się na ostrze może być naprawdę wspaniały. Ale jak zaczniemy nim kroić materiały trudne do cięcia, to szybko się okaże, że my mamy bolesny problem, a chirurg – robotę. O wypadek jeszcze łatwiej, kiedy prace nożem wykonujemy w trudnych warunkach: dłoń mamy zmęczoną albo zmarzniętą i zdrętwiałą, do tego jeszcze mokrą czy śliską.

Dlatego wybierając nóż przeznaczony do czegoś więcej, niż otwieranie kopert lub przecinanie gazet (z dzieciństwa pamiętam kupowany przez Mamę nieistniejący już tygodnik Przekrój – ten prawdziwy, krakowski, a nie warszawską lewacką wydmuszkę – który trzeba było rozciąć żeby móc przeczytać) warto zwrócić uwagę na jego rękojeść. A ta powinna zapewniać nie tylko wygodę, ale też bezpieczeństwo: nie może przesuwać się w dłoni czy obracać w sposób niezamierzony i niekontrolowany, niezależnie od warunków używania. Komfort pracy to nie tylko odpowiedni kształt chwytu, ale i jego powierzchnia – na nią z kolei niebagatelny wpływ mają materiały, z których rękojeść została wykonana.

Konstrukcja rękojeści noża

Przegląd surowców stosowanych na rękojeści wypadałoby zacząć od krótkiego przypomnienia, jak zbudowana jest część chwytowa noża. W narzędziu o klindze nieruchomej stosowane są dziś dwa główne typy rękojeści: o trzpieniu pełnym i ukrytym, z angielskiego zwane full tang i hidden tang.

Wycinając z arkusza stali najłatwiej zrobić jest nóż o chwycie, którego metalowy trzpień odwzorowuje kształt rzutu bocznego rękojeści. Wówczas wystarczy przymocować doń okładki z dowolnie wybranego materiału i gotowe. Konstrukcja taka jest masywna i mocna, zapewnia największą wytrzymałość rękojeści, choć swoje waży. Żeby przesunąć środek ciężkości noża w kierunku czubka klingi stosuje się czasem otwory w ukrytym pod okładkami trzpieniu. Mogą być wiercone lub wycinane, różnego kształtu i wielkości. Okładki chwytu najczęściej są do metalu nitowane lub przykręcane, rzadziej klejone – mocowanie na śrubach ułatwia ich szybki demontaż.

Hidden tang – jak sama nazwa wskazuje – jest trzpieniem ukrytym pod widoczną na zewnątrz rękojeścią. Zazwyczaj stosowany jest w nożach kutych, choć nie tylko: ma wymiary mniejsze niż chwyt i stanowi przedłużenie klingi, umieszczone w jej osi. Rękojeść to nasunięta na trzpień kształtka, która może przyjmować przeróżne formy. Raz będzie to np. jedna część założona od tyłu i przymocowana nakrętką (jak w nożu Nexus 7), innym razem części może być kilka – założonych od boków i przyklejonych do trzpienia, stosuje się też plasterki (m.in. skórzane) czy zestaw elementów składających się na rękojeść z plastra będącego jelcem i okładek bocznych, jak w Mad Dogach. Są też chwyty formowane z tworzyw termoplastycznych albo gumowych, które kształtowane są na gorąco bezpośrednio na trzpieniu – przykładem takiego noża może być Cold Steel SRK.

Pochodnymi powyższych konstrukcji są rękojeści, w których tylna końcówka trzpienia wystaje poza obrys okładek. Odpowiednio ukształtowana, wysunięta na zewnątrz, tworzy wówczas narzędzie będące pobijakiem, w który możemy uderzać czymś ciężkim wbijając nóż, albo zbijakiem, który posłuży do np. do stłuczenia szyby w awaryjnej sytuacji. Z kolei użytkownicy należący do powszechnie znanego gatunku komandosów-gawędziarzy zbijak chętniej nazwą „łamaczem czaszek” (skull crusher). Czaszki wprawdzie jeszcze nikomu nim nie skruszyli, co najwyżej butelkę przy ognisku, no ale za to jak brzmi! Z rękojeści może wystawać zarówno końcówka trzpienia pełnego (protruding full tang – np. Busse Combat), jak i ukrytego (protruding hidden tang – np. Fällkniven A1).

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 2-3/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter