Anatomia pancerza – M1 Abrams

Damian Ratka
Pomimo niezaprzeczalnego faktu, że czołgi podstawowe rodziny M1 Abrams są jednymi z najbardziej znanych na świecie konstrukcji reprezentujących III generację, stosunkowo mniej znana jest historia ich opracowania, w tym zastosowanego opancerzenia i innych środków zwiększających przeżywalność wozu i załogi. Wielokrotnie na ten temat można spotkać się z wieloma skrajnymi opiniami. Równie ciekawym zagadnieniem jest sama ewolucja konstrukcji czołgu w połączeniu z ewolucją jego opancerzenia. W przypadku M1 absolutnym priorytetem była przeżywalność i bezpieczeństwo załogi, do czego konstruktorzy podeszli bezkompromisowo, temu wymogowi w dużej mierze podporządkowano pozostałe parametry taktyczno-techniczne.
Geneza konstrukcji
M1 Abrams jest rezultatem porażki wcześniejszego, prowadzonego w latach 60. XX wieku programu mającego na celu opracowanie wspólnego amerykańsko-niemieckiego (w domyśle wspólnego dla całego NATO) czołgu podstawowego znanego pod kryptonimem MBT-70 (w Niemczech KPz-70). Za klęskę programu obwinia się głównie niekontrolowany wzrost kosztów, ale nie bez winy jest również ogólna koncepcja stojąca za przyjętym układem konstrukcyjnym. Zastosowano w nim dość nietypowe rozmieszczenie załogi. Wszyscy członkowie wraz z kierowcą umieszczeni byli w wieży, co skutkowało nadmierną komplikacją konstrukcji, a także powodowało w pewnych przypadkach dla prowadzącego wóz utratę orientacji w terenie. Polem do krytyki był także wybór uzbrojenia. Była to armato-wyrzutnia XM150 kalibru 152 mm z gwintowanym przewodem lufy mogąca strzelać zarówno amunicją klasyczną, jak i przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, i co gorsze, w obu rolach nie wypadała najlepiej. Nie był imponujący również poziom ochrony pojazdu. To stosunkowo prosty pancerz przestrzenny złożony z wewnętrznej warstwy stali pancernej zwykłej twardości oraz zewnętrznej warstwy, także stali pancernej, ale o podwyższonej twardości. Obie warstwy rozdzielono pustą komorą wypełnioną powietrzem.
Program borykał się z bardzo poważnymi problemami technicznymi. W roku 1969 Niemcy wycofały się z udziału i zdecydowały o rozwoju nowego, bardziej konwencjonalnego w swym układzie konstrukcyjnym czołgu, co skutkowało przyszłym Leopardem 2. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych próbowano program MBT-70 utrzymać, upraszczając konstrukcję wozu, określonego jako XM803. Ostatecznie program został skasowany w 1971 roku. Podobnie jak w Niemczech, zdecydowano się na opracowanie zupełnie nowego czołgu, o konwencjonalnym układzie konstrukcyjnym, w pewnych obszarach przerastającego projekt MBT-70.
Początkowo Kongres USA przeznaczył około 20 milionów USD na prace związane z nowym czołgiem, a w lutym 1972 roku w ówczesnym centrum szkolenia wojsk pancernych w Fort Knox pod kierownictwem generała Williama R. Desobry’ego powołano do życia MBTTF (Main Battle Tank Task Force), w pracach brał udział także zespół wydzielony przez TACOM (Tank Automotive and Armaments Command). Głównym zadaniem było stworzenie wstępnych założeń taktyczno-technicznych dla nowego czołgu podstawowego, co w krótkim czasie zaowocowało wyłonieniem 8 głównych koncepcji przygotowanych przez J. B. Gilvydis. Pierwsze trzy koncepcje gotowe były już w marcu 1973 roku, a jako partnerów przemysłowych wybrano dwie firmy: General Motors oraz Chrysler Defense. Przy czym GM otrzymał zadanie sprawdzenia, jak wiele można wykorzystać z programu XM803, Chrysler zaś badał możliwość ewolucyjnego tworzenia nowego czołgu z wykorzystaniem linii rozwojowej czołgu M60.
Początkowo nowy czołg otrzymał oznaczenie XM815, lecz wkrótce zostało zastąpione XM1, nastąpiło to po przeprowadzeniu swego rodzaju resetu systemu oznaczeń alfanumerycznych US Army. Jednym ze wstępnych projektów koncepcyjnych był LK10322, który był konwencjonalnym czołgiem z przedziałem kierowania z przodu, przedziałem bojowym w środkowej części kadłuba i napędowym w tylnej. Na tym etapie rozpoczęto także badania dotyczące poziomu ochrony balistycznej wnętrza jaką miał zapewniać pancerz nowego czołgu. Te prace zaowocowały aż 14 różnymi, wstępnymi kombinacjami branymi pod uwagę, które zawierały opancerzenie o różnej grubości, wykorzystanych materiałach, samej konstrukcji pancerza, a także kwestii dotyczących gabarytów i masy pojazdu. Zależnie od konfiguracji, masa pojazdu wahałaby się od około 34 do 57 ton, a opancerzenie miałoby zapewniać ochronę przed ostrzałem z armat automatycznych kalibru 23 mm z każdego kierunku i pod każdym kątem, a także z przodu przed ostrzałem głowicami kumulacyjnymi kalibru 120 mm. Za prace nad opancerzeniem odpowiedzialna była instytucja znana jako BRL (Ballistic Research Laboratory).
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 2/2017