AQUILA – niedokończony lotniskowiec Mussoliniego
Andrzej Jaskuła
AQUILA
– niedokończony lotniskowiec Mussoliniego
Zbudowany w drugiej połowie lat 20. włoski transatlantyk Roma, mający pojemność brutto 32 583 RT – a więc ponad dwukrotnie większy od naszego Batorego – stanowił podstawę włoskiego projektu pierwszego pełnopokładowego lotniskowca Regia Marina. Przebudowany z niedużego statku, nieukończonego promu kolejowego, Citta di Messina i wcielony w 1927 r. do służby Giuseppe Miraglia (4880 ts std, ok. 20 wodnosamolotów) był bowiem tylko okrętem macierzystym wodnopłatów, wykorzystywanym przez większość swego „życia” jako doświadczalny okręt katapultowy.
Próbowano także przebudować na lotniskowiec póbliźniaczy statek pasażerski Augustus. Projekt ten był jednak mniej skomplikowany niż w przypadku Romy, a i zaawansowanie prac w czasie II wojny światowej było o wiele mniejsze.
Transatlantyk Roma
Statek pasażerski Roma miał kadłub o wymiarach 216,1 x 25,2 x maks. 9,2 m. Rozwijał on prędkość podróżną 22, zaś maksymalną 24 w., i był napędzany przez cztery zespoły turbin parowych firmy Ansaldo, pracujących poprzez jednostopniowe, zębate przekładnie redukcyjne na cztery wały śrubowe. Zasilanie stanowiło 9 kotłów dwustronnnych i 4 jednostronne. Łączna moc napędu Romy liczona na wałach, wynosiła 44 000 KM. Półbliźniaczy Augustus (32 650 BRT, po przebudowie pomieszczeń pasażerskich w 1934 r. już tylko 30 418 BRT) nie był turbinowcem, lecz motorowcem. Miał pracujące na cztery wały śrubowe 4 silniki wysokoprężne MAN o łącznej mocy 28 000 KM, wyprodukowane na licencji przez Officine e Cantieri Savoia. Ze względu na mniejszą moc od Romy, jego prędkość podróżna wynosiła tylko 19, zaś maksymalna 20 w. W toku eksploatacji, wartość ta była zapewne bliższa 18 w.
Budowy statku pasażerskiego Roma dokonała pod numerem 277 znana włoska stocznia Ansaldo w Sestri Ponente, zachodnim przedmieściu Genui. Wodowanie odbyło się 26 lutego 1926, zaś we wrześniu tr. transatlantyk został odebrany przez armatora. Zaraz też, 21 września, wyruszył z Genui w dziewiczą podróż do Nowego Jorku.
Jednostka przez prawie całe swoje „życie” była związana z Genuą. Tu została zbudowana, tu był w okresie międzywojennym jej port macierzysty i stąd pływała na linii nowojorskiej do Stanów Zjednoczonych. W czasie II wojny światowej tu ją przebudowano na lotniskowiec (prace były prawie zakończone, czekano tylko na próby morskie i dostawę samolotów), wreszcie tu po kapitulacji Włoch we wrześniu 1943 r., zwanej eufemistycznie zawieszeniem broni, stała się obiektem różnych działań obu stron zmierzających do jej zniszczenia.
Armatorem statku była pierwotnie Navigazione Generale Italiana (zwana w skrócie N.G.I.), która 2 stycznia 1932 r. połączyła się z Lloyd Sabaudo i Cosulich Line, tworząc „Italia” Flotta Riuniti. W 1937 r. zmieniono nazwę armatora na „Italia” S.A.N.
Roma mogła przewozić 375 pasażerów I klasy, 600 II i 700 III, co razem dawało 1675 osób. Załoga statku liczyła 510 osób.
W 1939 r. statek odstawiono i zaplanowano przebudowę urządzeń napędowych tak, aby mógł pływać z większą prędkością. Nową siłownię miały stanowić 4 wielkie silniki wysokoprężne, licencyjne MAN-y. W tym samym roku odstawiono też Augustusa.
Warto zauważyć, że w latach 30. kilka wielkich transatlantyków pływało przez ocean z prędkościami rzędu 27-30 w. (niemieckie Bremen z 1929 r. i Europa z 1930, włoskie Rex i Eugenio di Savoia z 1932, francuska Normandie z 1935 i brytyjska Queen Mary z 1936, przy czym ta ostatnia uzyskała w 1938 rekordowe prędkości średnie – 31 w. na zachód i 31,7 na wschód, co dało jej Błękitną Wstęgę, którą miały przejściowe wszystkie wymienione tu statki poza „Eugeniuszem Sabaudzkim”).
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 12/2013