ASP Talon DiscLoc
BARTOSZ BRYCKI
Baton z guzikiem:
ASP Talon DiscLoc
Pałki teleskopowe, rozkładane BARTOSZ BRYCKI bez wymachu i składane bez uderzania końcem o twarde podłoże, obecne są na rynku już od paru lat i zyskują popularność – także wśród polskich służb mundurowych.
Obie wymienione cechy tych pałek niosą ze sobą istotne, praktyczne korzyści. Odblokowanie przez naciśnięcie przycisku czy inne manualne zwolnienie blokady to przede wszystkim wygoda. Każdy, kto kiedykolwiek musiał złożyć mocno zaklinowane segmenty klasycznej pałki teleskopowej, wie jak irytująca może być to czynność, a podczas treningu trzeba ją przecież powtarzać wielokrotnie. Niejedna pałka uległa przy tym uszkodzeniu, gdyż nawet lekkie odchylenie od pionu powoduje niesymetryczne obciążenie i wygięcie segmentów. Czasem też trudno o właściwą nawierzchnię, bo zazwyczaj nie chcemy robić dziur w parkiecie ani łamać płytek ceramicznych tylko po to, by złożyć pałkę.
Z punktu widzenia taktyki ważniejsza jest jednak możliwość rozłożenia i zablokowania przez pociągnięcie za wystający z rękojeści koniec ostatniego segmentu. Nietrudno wyobrazić sobie sytuacje, w których otwarcie pałki teleskopowej przez wymach jest niewykonalne, trudne lub niewskazane. Na pewno nie sprzyjają temu wąskie korytarze, windy czy wnętrza pojazdów. Kłopotliwe i niebezpieczne jest też otwieranie pałki wymachem, gdy jesteśmy w zwartej grupie osób trzecich lub partnerów. Wreszcie może się zdarzyć, że zajdzie potrzeba cichego, dyskretnego rozłożenia pałki, a nie da się tego skutecznie zrobić taką, która do zablokowania potrzebuje dużej siły bezwładności i tarcia.
Amerykańska firma Armament Systems and Procedures, znana bardziej pod skrótem ASP, to prekursor współczesnych pałek teleskopowych, a obecnie jeden ze światowych liderów tej branży. Z jakiegoś jednak powodu przez kilka ostatnich lat pozwalała się wyprzedzać konkurencji w tej akurat dziedzinie. Nowy standard wykreowały równolegle dwie marki – amerykańska Monadnock z modelem Autolock, który do blokowania wykorzystuje dwie grupy zapadek kulkowych, oraz niemiecka firma Bonowi z modelem EKA Camlock, blokowanym za pomocą dwóch grup pierścieni i krzywek. Niestety, pałki te, obok licznych zalet, które uzasadniają dość wysoką cenę, mają też jedną wspólną wadę – kilkadziesiąt drobnych wewnętrznych części, które po rozłożeniu do czyszczenia trudno ponownie złożyć w całość i których ilość obniża zaufanie do sprzętu mającego być niezawodnym środkiem przymusu bezpośredniego czy narzędziem obrony koniecznej. Wydawało się, że z tą wadą przyjdzie się po prostu pogodzić, jednak w roku 2013 na targach SHOT Show została zaprezentowana nowość – pałka ASP Talon DiscLoc. Mimo zewnętrznych podobieństw i tych samych cech użytkowych, nie powiela ona rozwiązań konkurencji, a jej zasadniczą przewagą ma być wedle materiałów producenta właśnie „elegancka prostota”.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 9-10/2013