AUSTRALIA w trzech odsłonach


Michał Kopacz


 

 

 

 

AUSTRALIA w trzech odsłonach

 

 

(część 1)

 

 

 

Z działaniami Royal Australian Navy podczas II wojny światowej nierozerwalnie kojarzą się nazwy krążowników Sydney, Perth, Canberra i Australia. O ile trzy pierwsze łączą się z dość bolesnymi wspomnieniami – wszystkie okręty je noszące zostały zatopione z wielkimi ofiarami w ludziach, to czwarta jest dla Australijczyków symbolem dumy i chwały morskiego oręża z Antypodów.

 

 

Australia, jako brytyjskie dominium, była mocno zależna od polityki Londynu. W 1923 r. podczas Konferencji Imperialnej zasugerowano jej rządowi budowę krążowników 8-calowych, które w najbardziej efektywny sposób mogłyby wzmocnić obronę wspólnych interesów. Zgodnie z tymi sugestiami morska część australijskiego Programu Obronnego z 1924 r. obejmowała budowę dwóch jednostek tej klasy. Premier Stanley Bruce zaproponował zamówienie pierwszego krążownika w Wielkiej Brytanii, rozważając zlecenie na drugi rodzimej stoczni, co miało na celu wzmocnienie własnego przemysłu (zakontraktowanie obu okrętów w Australii nigdy nie było brane pod uwagę ze względu na zbyt długi czas ich budowy). Ponieważ Wielka Brytania przystępowała do budowy swoich własnych krążowników „waszyngtońskich” typu Kent, postanowiono o zamówieniu jednostek według identycznej specyfikacji. Projektantem Kentów był słynny Eustace Tennyson d’Eyncourt. Opozycyjna Partia Pracy sprzeciwiała się „marnowaniu” jakichkolwiek pieniędzy na „zbędne” krążowniki, nie mówiąc już o ich wydawaniu za granicą. Dodatkowo kością niezgody były trudne do oszacowania koszty budowy – zarówno w kraju, jak i w Wielkiej Brytanii. Ze względu na dość duże rozbieżności powołano specjalną komisję Johna Monasha (australijski generał z czasów I wojny światowej w stanie spoczynku), który w raporcie napisał, że nie może znaleźć przyczyn rozbieżności, ale koszt budowy w Wielkiej Brytanii będzie znacznie niższy (ostatecznie średni koszt budowy krążownika typu Kent wyniósł ok. 2 mln funtów szterlingów). Z tego właśnie względu w marcu 1925 r. zdecydowano o zamówieniu obu jednostek w stoczniach brytyjskich. Dla nowych okrętów przewidziano dwie najbardziej reprezentatywne nazwy: HMAS Australia i HMAS Canberra (od budowanej stolicy państwa, ustanowionej w 1927 r.).

 

Narodziny
Oba australijskie krążowniki „waszyngtońskie” zostały zbudowane w stoczni John Brown & Co. w Clydebank w Szkocji. Pomimo że należały do pierwszej generacji tego typu okrętów, ich wygląd daleki był od nowoczesności. Archaiczną sylwetkę potęgowały trzy wysokie kominy. Jednak charakterystyka techniczna nie odbiegała zbytnio od ówczesnych konstrukcji innych flot. Najsłabszą stroną było symboliczne w zasadzie opancerzenie i brak rozdzielenia przedziałów maszynowni i kotłowni – stwarzało to groźbę unieruchomienia okrętu pojedynczym trafieniem torpedy. W jakimś stopniu rekompensowała to solidna konstrukcja, dobra dzielność morska i duży zasięg operacyjny. Od swoich protoplastów – krążowników typu Kent, Australię i Canberrę odróżniała przesunięta do tyłu nadbudówka rufowa oraz wyższe kominy. Tak jak i inne wczesne krążowniki typu County Australię i Canberrę budowano z krótkimi kominami (ta pierwsza wyszła z nimi na próby), ale wnet na okrętach Royal Australian Navy (dalej RAN) podwyższono je o 18 stóp (5,5 m), o 3 stopy (0,9 m) więcej niż na okrętach Royal Navy. Australijskie jednostki jako jedyne otrzymały również torpedy typu Mk VII, których charakterystyczną cechą był silnik napędzany mieszanką wzbogaconą czystym tlenem.

Stępkę pod krążownik Australia położono 26 sierpnia 1925 r. 17 marca 1927 r. odbyło się uroczyste wodowanie kadłuba, a rok później, 24 kwietnia, okręt wszedł do służby pod dowództwem kmdr. Francisa H. W. Gooldena (Royal Navy, dalej RN).

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 6/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter