Balt Military Expo po raz trzynasty
Łukasz Pacholski
Balt Military Expo po raz trzynasty
Morskie siły zbrojne mają co dwa lata „swoje” targi – Balt-Military-Expo, które w bieżącym roku odbywały się po raz trzynasty. Faktyczne, a nie tylko deklarowane, rozpoczęcie działań związanych z pozyskaniem nowych okrętów dla Marynarki Wojennej spowodowały, że tegoroczny salon odbywał się w atmosferze konkretnych rozmów, a nie nic nie kosztujących zapowiedzi polityków, jak było to choćby w roku 2012. Czy oznacza to koniec „chudych lat” polskiej floty wojennej, których odzwierciedleniem były wcześniejsze edycje BME?
Targi, które odbyły się w dniach 24–26 czerwca br., po raz drugi w halach Centrum Wystawienniczo- Kongresowego AmberExpo, miały stanowić odzew przemysłu na zainicjowanie realizacji programu operacyjnego Planu modernizacji technicznej SZ RP w latach 2013–2022 „Zwalczanie zagrożeń na morzu”. Spodziewano się silnej reprezentacji firm sektora morskiego, ale statystyki pokazały aktywność podobną do tej z poprzedniej edycji – obecnych było blisko 120 wystawców, którzy zajęli dwie hale targowe i niedużą powierzchnię zewnętrzną. Za to znacznie większy rozmach miała, towarzysząca targom – szósta już – edycja Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej „Technologie morskie dla obronności i bezpieczeństwa” NATCon, która zgromadziła ponad 140 prelegentów. Organizowana przez OBR Centrum Techniki Morskiej S.A. rozwija się dynamicznie i wskazuje na poważne zainteresowanie oferentów zagranicznych naszym rynkiem.
Kormoran i Ślązak
Tegoroczne targi były okazją do szerszego zaprezentowania informacji dotyczących, zamówionego w ubiegłym roku w konsorcjum ze stocznią Remontowa Shipbuilding na czele, prototypowego niszczyciela min projektu 258 Kormoran II. Pokazany po raz pierwszy model jednostki był jednym z budzących największe zainteresowanie eksponatów, a dodatkowo można było uzyskać wiele nowych informacji, dotyczących jego wyposażenia specjalistycznego, mogących stanowić cenne uzupełnienie artykułu zamieszczonego w poprzednim numerze NTW. Najważniejszym wydarzeniem ostatnich tygodni, związanym z programem budowy niszczyciela min, był wybór do niego zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego Orka klasy SPVDS (Self Propelled Variable Depth SONAR), czyli nosiciela sonaru przeciwminowego. Brak czasu na jego opracowanie w kraju wymusił konieczność zakupienia gotowego rozwiązania. Dla prototypowego okrętu dostarczy go szwedzki Saab – będzie to pojazd Double Eagle Mk III, w najnowszej wersji używany już przez floty Szwecji i Holandii. W przypadku Orki, integratorem pojazdu i sonaru (dostarczonego przez CTM) będzie Politechnika Gdańska. Niestety, po raz kolejny ograniczenia w zakresie przepływu informacji narzucone przez zamawiającego, spowodowały że dowiedzieliśmy się o tym z... komunikatu prasowego zagranicznego dostawcy. Uzupełnieniem Orki, zakupionego już autonomicznego Hugina 1000MR i będącego w budowie Morświna (udoskonalona wersja Ukwiała), będzie jeszcze jeden typ podwodnego robota – opracowany przez Centrum Morskich Technologii Politechniki Gdańskiej jednorazowy Głuptak do niszczenia min morskich. Mimo podjęcia takiej decyzji, w Gdańsku można było obejrzeć także niemieckiego konkurenta Głuptaka – sprawdzonego w warunkach bojowych SeaFoxa firmy Atlas Elektronik.
Dodatkowo prezentowano także schemat systemu docelowego uzbrojenia artyleryjskiego okrętów typu Kormoran II, czyli – opracowywanego przez konsorcjum: Wojskowej Akademii Technicznej, Bumar Elektronika S.A., ZM Tarnów S.A. i Akademii Marynarki Wojennej – morskiego stanowiska artyleryjskiego z 35 mm armatą KDA naprowadzaną przez zintegrowaną głowicę śledzącą ZGS-158M (szerzej w NTW 5/2014). Stanowisko kierowania ogniem będzie znajdować się w BCI i dysponować dedykowaną konsolą operatorską. Pierwszym nosicielem armaty będzie drugi okręt serii.
Innym prezentowanym elementem programu Kormoran II był elektrodynamiczny model jednostki służący do badania uzwojeń i systemów sterowania przewidzianych do kompensacji pola magnetycznego stałego i indukcyjnego, badania pól elektromagnetycznych indukowanych od prądów wirowych podczas przechyłów i przegłębień oraz wpływu procesów technologicznych na właściwości magnetyczne i elektromagnetyczne kadłuba okrętu, który wystawiło CTM. Został on wykonany w skali 1:14, ma 4 m długości i 0,7 m szerokości. Ten sam wystawca zaprezentował modułowy trał akustyczno-elektromagnetyczny Promienica-M. Generuje on pola magnetyczne, elektryczne i hydroakustyczne, odpowiadające sygnaturom pól okrętowych. Jego zadaniem jest aktywacja zapalników nowoczesnych min morskich. Dzięki modułowej konstrukcji pozwala na swobodną konfigurację z użyciem do pięciu wzbudników. Trał przeszedł już próby morskie, m.in. na poligonie w pobliżu francuskiego Brestu. Używana już przez MW RP „zwykła” Promienica, może być z powodzeniem zastosowana na Kormoranach II.
O budowie samego okrętu także wiadomo coraz więcej. W ostatnich dniach czerwca br. planowana była akceptacja projektu technicznego, co pozwoli na rozpoczęcie prac przy projekcie roboczym. W stoczni znajduje się już wystarczający zapas podstawowego materiału konstrukcyjnego – stali amagnetycznej, a położenie stępki zaplanowano na okres tegorocznych wakacji. Obecnie są palone blachy i spawane z nich pierwsze sekcje konstrukcji kadłuba.
W cieniu Kormorana II pozostaje „niechciane dziecko Ministerstwa Obrony Narodowej”, czyli Ślązak – niedoszła korweta projektu 621 Gawron, powstająca w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni w zubożonej wersji patrolowca. W bieżącym roku na próżno było szukać jego modelu, jedyne nowe informacje pochodziły znowu od poddostawcy zagranicznego, w tym przypadku Thalesa. Prezentował on schemat systemu walki, który zostanie zainstalowany na okręcie. Jakie wnioski pojawiają się po jego przeanalizowaniu? Najważniejszy jest taki, że na szczęście ktoś poszedł po rozum do głowy i zamierza wykorzystać doświadczenia innych. Mowa tu o Malezyjczykach, którzy swoje korwety MEKO A100 (typ Kedah, projekt podobny do Gawrona), zamówione pod koniec ubiegłego wieku w charakterze jednostek patrolowych, chcą dozbroić m.in. poprzez zakup kierowanych pocisków przeciwokrętowych Kongsberg NSM. Na podobny zabieg na Ślązaku pozwoli w przyszłości otwarta architektura systemu walki Tacticos.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2014