Bałtyckie kły
Marian Kluczyński
Trzon sił uderzeniowych 3. Flotylli Okrętów im. Komandora Bolesława Romanowskiego w Gdyni-Oksywiu stanowią m.in. trzy okręty rakietowe projektu 660 M typu Orkan: ORP Orkan, ORP Piorun i ORP Grom. Mówi się o nich wydłużone ramię Marynarki Wojennej, a także „bałtyckie kły”. Głównym atutem tych okrętów jest uzbrojenie rakietowe. Wyposażone są w tzw. inteligentne przeciwokrętowe rakiety manewrujące o zasięgu 200 km – RBS-15 Mk 3. Inteligencja tych rakiet, szwedzkiego koncernu Saab Bofors Dynamics, polega na „odpal i zapomnij”. Resztę czynności wykonuje już sama rakieta. Koryguje trasę lotu (manewruje), zawraca w razie minięcia celu, a przy tym odporna jest na zakłócenia elektroniczne i bardzo precyzyjnie trafia w cel. Można nią niszczyć cele na wodzie i lądzie.
Zanim weszły do służby wspomniane okręty, prowadzone były prace nad nowym typem polskiego okrętu uderzeniowego. Początkowo miał to być kuter torpedowy, a następnie mały okręt rakietowo-artyleryjski projektu 665. Jednak pomysł ten nie podobał się ówczesnemu sojusznikowi ZSRR. Pod koniec lat siedemdziesiątych, gdy rodziła się już koncepcja budowy takiej jednostki, strona radziecka zdecydowanie odmówiła dostawy uzbrojenia rakietowego i systemów kierowania ogniem, więc zaniechano kontynuowania prac. W związku z tym, kierownictwo Marynarki Wojennej zmuszone było do zakupu od ZSRR czterech okrętów rakietowych projektu 1241 RE (ORP Górnik, ORP Hutnik, ORP Metalowiec i ORP Rolnik). Pozwoliło to na wycofywanie kutrów rakietowych projektu 205 typu Osa. Ta czwórka nie wypełniła jednak powstałej luki po Osach. Zaszła więc konieczność wypełnienia tej luki. Jednak sytuacja gospodarcza kraju oraz społeczno-polityczna nie pozwalały na zakup nowych jednostek. Zdecydowano się odkupić od niemieckiej Marynarki Wojennej trzy kadłuby małych okrętów rakietowych, które powstały w VEB Peenewerft w Wolgast (dawna NRD) dla potrzeb ówczesnej Ludowej Marynarki Wojennej, następnie wyposażyć je w kraju. W NRD planowano budowę dziewięciu takich jednostek, których pierwsza prototypowa, z numerem 151 (nazwa NATO Sassnitz), była w fazie prób, dwie kolejne wyposażane. Znacznie większa liczba okrętów rakietowych, powstających w oparciu o ten projekt, miała trafić do Marynarki Wojennej ZSRR. Jednak po zjednoczeniu Niemiec przerwano na nich prace. Jednostkę prototypową, pozbawioną prawdopodobnie przez Rosjan uzbrojenia rakietowego, przejęły siły morskie NRF, a po roku, wraz z dwiema kolejnymi już wyposażonymi jednostkami, ale także bez rakiet, przekazano Morskiej Straży Granicznej Niemiec. Trzy z pozostałych kadłubów odkupiła polska Marynarka Wojenna. Przeholowano je do Stoczni Północnej w Gdańsku, gdzie odpowiednio je wyposażono i opatrzono numerem projektu 660. Z uwagi na problemy finansowe kraju, a tym samym Marynarki Wojennej, prace wyposażeniowe się przeciągały. Nie udało się wyposażyć ich w główne uzbrojenie rakietowe. Początkowo planowano instalację rakiet przeciwokrętowych produkcji radzieckiej 3 M 60 (Ch-35) Uran (kod NATO SS-N-25 Switchblade), które swoimi parametrami odpowiadają amerykańskim Harpoonom. Ostatecznie nie udało się uzbroić ich w radzieckie rakiety. Z uwagi na potrzebę zachowania ciągłości szkolenia załóg wycofywanych kutrów proj. 205, postanowiono wprowadzić je do służby bez głównego uzbrojenia.
Pierwszy okręt, o numerze burtowym 421, do służby w polskiej Marynarce Wojennej wszedł 18 września 1992 roku i otrzymał nazwę Orkan. Matką chrzestną okrętu została żona ówczesnego ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza, wnuczka Józefa Piłsudskiego, twórcy polskiej Marynarki Wojennej − Joanna Onyszkiewicz (Jaraczewska). Zaś banderę i nową jednostkę poświęcił ówczesny biskup polowy Wojska Polskiego generał brygady Leszek Sławoj Głódź. Pierwszym dowódcą został komandor podporucznik Mirosław Sołtysiak. W niecałe dwa lata później, 11 marca 1994 roku w oksywskim porcie odbyła się ceremonia chrztu i wcielenia do służby kolejnego okrętu o numerze burtowym 422 (ORP Piorun). Aktu chrztu i nadania mu nazwy Piorun dokonała żona ówczesnego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Maryla Wilecka. Jego dowództwo objął komandor podporucznik Janusz Wyderski. Nad okrętem patronat objęło miasto Gdynia, w związku z tym ma on prawo podnosić na maszcie flagę tego miasta. 28 kwietnia 1995 roku, jako ostatni z tej trójki, biało-czerwoną banderę podniósł okręt o numerze burtowym 423 (ORP Grom). Matką chrzestną została Stanisława Kurek, a dowództwo objął komandor podporucznik Ryszard Demczuk. Przez pewien czas ten tercet nie posiadał uzbrojenia rakietowego. Ostatecznie okręty doczekały się uzbrojenia w rakiety RBS-15 Mk 2 szwedzkiego koncernu Saab Bofors Dynamics. Był to offset przed docelowym dostarczeniem najnowszych rakiet tego koncernu RBS-15 Mk-3. W latach 2008 i 2009 okręty projektu 660 zostały poddane gruntownej modernizacji. Wykonała ją gdyńska Stocznia Marynarki Wojennej. Przystosowano je do nowego typu uzbrojenia rakietowego. Podczas modernizacji cała trójka dostosowana została do standardów NATO. Poddane zostały częściowej przebudowie. Otrzymały nowe urządzenia nawigacyjne oraz najnowsze radary i systemy dowodzenia, systemy wykrywania i identyfikacji okrętów strony przeciwnej. Obecnie posiadają m.in. szwedzki radar obserwacji nawodnej i powietrznej Sea Giraffe 3-D, stację identyfikacji IFF, holenderski system kierowania ogniem artylerii Sting-EO, polski system rozpoznania elektronicznego Breń oraz system dowodzenia Tacticos. Wyposażono je w nowoczesne BCI (bojowe centra informacyjne), skąd prowadzi się wszystkie operacje bojowe, wykonuje strzelania rakietowe i artyleryjskie. Oczywiście istnieje możliwość wykorzystania posiadanego uzbrojenia artyleryjskiego z pominięciem tych systemów. Po obu burtach zainstalowano karabiny maszynowe kal. 12,7 mm niezbędne w działaniach antyterrorystycznych oraz pomocne w niszczeniu min morskich. Pozostawiono im natomiast dotychczasowe siłownie oraz uzbrojenie artyleryjskie i wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Strzała-2 M.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2017