Baza morska La Spezia
Krzysztof Kubiak
Baza morska La Spezia
Leżące nad Morzem Liguryjskim między Genuą a Pizą, liczące nieco poniżej 100 tys. mieszkańców, miasto La Spezia, będące stolicą prowincji o tej samej nazwie, to jedna z ważniejszych włoskich baz morskich i arsenałów floty, a także jeden z kluczowych portów morskich Italii. Wielka kariera La Spezii rozpoczęła się w połowie XIX w., gdy jednoczący Włochy król Piemontu i Sardynii, Wiktor Emanuel II (z dynastii sabaudzkiej), ulokował tam główną bazę królewskiej marynarki wojennej, Regia Marina. Warto pamiętać, że w latach 1848-1861 stacjonował tu także Dywizjon Śródziemnomorski US Navy, strzegący rozwijających się interesów Stanów Zjednoczonych w Lewancie.
Po proklamowaniu królestwa Włoch w 1861 r. znaczenie La Spezii wzrosło. Znajdowała się ona wszak w „industrialnym sercu” nowego państwa wyznaczanym przez trójkąt Mediolan – Turyn – Genua. Wadą lokalizacji okazał się jednak ograniczony dostęp do interioru – z uwagi na ukształtowanie terenu drogi musiały przebijać się przez wysokie góry. Wynikających z tego problemów nie rozwiązano w pełni do dziś. W latach 1864-1870 zbudowano tam m.in. trzy suche doki (Bacino no 1 – 23 × 110 m, pojemność 23 000 m3, Bacino no 2 i Bacino no 3 – 24 × 132 m, pojemność 29 000 m3), warsztaty mechaniczne, warsztaty uzbrojenia i inne elementy infrastrukturalne niezbędne do zabezpieczenia działań sił morskich.
Arsenał La Spezia odgrywał ważną rolę we włoskim budownictwie okrętowym. Powstało tam szereg predrednotów: Enrico Dandolo (zbud. 1878-1882, uzbrojony w słynne „stutonowe armaty” kal. 450 mm z Elswick Ordnance Co.), Andrea Doria (1882-1891), Sardegna (1885- 1895), Regina Margherita (1898-1904), Regina Elena (1901-1907) i Roma (1903- 1908), krążowników (w tym Carlo Alberto i Vettor Pisani, 1892-1898 i 1892-1899), liczna grupa okrętów podwodnych oraz okręty liniowe – drednoty Conte di Cavour (1910-1915) i Andrea Doria (1912-1916).
W latach 1930-1934 instalacje bazy poważnie rozbudowano i zmodernizowano. Powstał m.in. suchy dok o długości 201 m, park zbiorników paliwowych, nabrzeża wyposażono w rurociągi, za pomocą których na cumujące jednostki dostarczano wodę i paliwo, a także w okablowanie do podawania energii elektrycznej. W czasie II wojny światowej instalacje bazy oraz stocznie były intensywnie bombardowane. Zniszczenia doprowadziły do tego, że po zakończeniu działań niemożliwe było przywrócenie produkcji okrętowej, choć baza funkcjonowała nadal. Dopiero po odbudowie infrastruktury w La Spezii (gdzie obecnie znajduje się 6 suchych doków) ponownie rozpoczęto budowę okrętów.
Dziś, z uwagi na zmiany w przestrzeni międzynarodowej, w tym głównie turbulencje w Maghrebie i Lewancie, czego egzemplifikacją jest wojna domowa w Syrii, eskalacja napięcia w Libanie, paroksyzmy polityczne w Egipcie, niestabilność Libii (której z przyczyn historycznych oraz z racji geograficznego położenia Rzym przygląda się z najwyższą uwagą), La Spezia straciła status głównej bazy sił operacyjnych. Większość komponentu bojowego Marina Militare, w tym okręty lotnicze, przemieszczono na południe, do Tarentu. La Spezia pozostała więc bazą tyłową i głównym ośrodkiem remontowo-naprawczym oraz szkoleniowym. Nie oznacza to bynajmniej, że jest to miejsce mało ciekawe, o czym – mam nadzieję – przekona Czytelników poniższa relacja. Dwie, z sześciu zbudowanych na zamówienie reżimu Saddama Husajna, korwet typu Assad, doskonale ilustrują złożone związki między budownictwem okrętowym, polityką i losami okrętów. Kontrakt podpisano w 1981 r., a więc w czasie trwania wojny iracko-irańskiej, której przebieg skutecznie uniemożliwił ich dostarczenie odbiorcy. Umowę realizowano więc nieśpiesznie. Pozyskanie okrętów stanowiło element ambitnego planu (obejmującego m.in. budowę w Polsce okrętów desantowych, a we Włoszech jeszcze 4 fregat i zbiornikowca floty) tworzenia „irackiego mocarstwa morskiego”. Kiedy wojna z Iranem się zakończyła, jednostki ukończono, ale Irak najechał na Kuwejt i dostawy broni do państwa agresora obłożone zostały embargiem ONZ. Włoski koncern stoczniowy Fincantieri (Cantieri Navali Italiani S.p.A.) z siedzibą w Trieście, pozostał więc z 6 korwetami i innymi jednostkami (o czym niżej). Marina Militare nie była nimi zainteresowana i ostatecznie 4 okręty udało się sprzedać Malezji, gdzie od 1997 r. (pierwsza para, druga od 1999) pełnią służbę jako typ Laksamana. Dwie pozostałe korwety trafiły w 1990 r. do La Spezii. W 2005 Włochy przekazały jednostki nowemu rządowi irackiemu, ale do ich przejścia na Zatokę Perską nie doszło z powodu złego stanu technicznego, a także braku woli po stronie irackiej. Ciekawostką jest fakt, że nadal podnoszą one irackie bandery, choć formalnie rząd tego państwa zrzekł się ich na rzecz stoczni w zamian za 4 jednostki patrolowe typu Saettia Mk 4 (zmodyfikowany typ Ubaldo Diciotti). Dostawy rozpoczęły się w 2009 r. Nadmienić można, że 4 zbudowane na irackie zamówienia fregaty1 zmodyfikowanego typu Lupo ostatecznie do służby wcieliła, w latach 1994-1996, marynarka włoska, jako typ Artigliere lub Soldati. Z zamówionych przez Saddama okrętów do Iraku nie dotarł również zbiornikowiec Agnadeen, którego udziałem stał się kilkunastoletni, przymusowy postój w Aleksandrii (więcej o „zapomnianych” irackich okrętach MSiO 9/2011).
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 12/2013