Bitwa pod Östergarn

 


Michał Glock


 

 

 

 

Bitwa pod Östergarn

 

 

 


Jedna z najciekawszych bitew na Bałtyku w czasie I wojny światowej rozegrała się u wschodnich wybrzeży szwedzkiej wyspy Gotlandia w lipcu 1915 roku. Była ona efektem przypadkowego nałożenia się w tym rejonie działań dwóch zespołów okrętów – niemieckich i rosyjskich.



 

 


Początek wojny na Morzu Bałtyckim nie był szczególnie pomyślny dla niemieckiej floty. Nie udało się jej zablokować słabszych Rosjan w Zatoce Fińskiej – co gorsza, utracono najnowszy z krążowników jakim dysponowano na Bałtyku. Wraz z nim przepadły wszystkie tajne dokumenty, które weszły w posiadanie Rosjan, a później również Brytyjczyków. Nie powiodły się także akcje demonstracyjne, jakie kilkukrotnie podejmowały starsze pancerniki Hochseeflotte, gdyż nie były one w stanie powstrzymać rosyjskich okrętów, wybornie dowodzonych przez wadm. Nikołaja O. Essena, przed wypadami na środkowy i południowy Bałtyk, gdzie stawiały miny.

Dwie operacje
Późną wiosną 1915 roku niemieckie dowództwo zaplanowało kolejną operację wymierzoną w żeglugę rosyjską. Tym razem zespół krążowników miał postawić w rejonie szwedzkiej latarni morskiej Bogskär, posadowionej na skałach niecałe 40 Mm na południe od Mariemamn, zagrodę ofensywną, składającą się ze 160 min. Siły minowe były dowodzone przez doświadczonego oficera Kaiserliche Marine – komodora Johannesa von Karpfa i składały się z małych krążowników Augsburg (flagowy), Lübeck oraz krążownika minowego Albatross. Bliską osłonę zapewniał krążownik pancerny Roon (d-ca kmdr por. Hans Gygas). Zespołowi minowemu przydzielono także w charakterze ochrony przed rosyjskimi i stacjonującymi w Rewlu (est. Tallin) brytyjskimi okrętami podwodnymi siedem niszczycieli (S 126, S 131, S 141, S 142, S 147, S 149 i G 135). W Gdańsku pod parą czekały siły dalekiej osłony dowodzone przez kadm. Alberta Hopmana, składające się z krążowników pancernych Prinz Adalbert i Prinz Heinrich oraz dwóch niszczycieli – S 138 i S 139. Okręty niemieckie wyruszyły z Gdańska we wczesnych godzinach południowych 1 lipca, aby w rejonie minowania znaleźć się o zmierzchu. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy niemieckie dowództwo planowało operację minową pod Alandami, dowództwo Floty Bałtyckiej organizowało własną akcję. Miał to być rajd pod nieprzyjacielskie wybrzeże i ostrzał jakiegoś ważnego portu, przy czym nie chodziło tylko o dokonanie zniszczeń, znacznie istotniejszy był efekt psychologiczny, jaki zamierzano osiągnąć. Generalnie zastanawiano się nad dwoma celami – jednym był Gdańsk, drugim Kłajpeda (niem. Memel). Ostatecznie ze względu na nierozpoznaną sytuację minową na Zatoce Gdańskiej postanowiono zaatakować bliższą Kłajpedę. Na dowódcę operacji wyznaczono kadm. Michaiła K. Bachiriewa – szefa sztabu 1. Brygady Krążowników (później także jej dowódcę). W operacji miały wziąć udział krążowniki: pancerny Rjurik (kmdr A. M. Pysznow) oraz pancernopokładowe Oleg i Bogatyr’. Zespołowi przydzielono eskortę mającą za zadanie osłaniać przed atakami okrętów podwodnych, którą tworzyło siedem mniejszych niszczycieli z 6. Dywizjonu (Kazaniec, Turkmieniec Stawropolskij, Stierieguszczij, Wojskowoj, Strasznyj, Ukraina i Zabajkalec). Rozpoznanie miał zapewnić najlepszy wtedy rosyjski niszczyciel Nowik, zaś daleką osłonę sił uderzeniowych – zespół składający się z pancerników Cesariewicz i Sława oraz krążowników pancernych Admirał Makarow i Bajan, pod eskortą ośmiu starszych niszczycieli, w istocie torpedowców z 7. Dywizjonu (Bditielnyj, Bojewoj, Burnyj, Inżenier-miechanik Dmitrijew, Inżeniermiechanik Zwieriew, Wnimatielnyj, Wnuszytielnyj i Wynosliwyj). W okolice nieprzyjacielskich wybrzeży wysłano także okręty podwodne. Makriel miał zająć pozycję koło przylądka Luzerort (na północny wschód od łotewskiej Windawy), Okuń w rejonie Steinort, leżącym na północ od Lipawy, natomiast brytyjski E 9 został odkomenderowany pod Gdańsk. Tuż przed operacją postanowiono wzmocnić zespół uderzeniowy, przydzielając do niego oba krążowniki pancerne mające wcześniej osłaniać operację. Okrętem flagowym został Admirał Makarow.

Rosyjskie okręty ruszyły z kotwicowiska w pobliżu wyspy Utö 1 lipca około godziny 02.00 w nocy. Już po wschodzie słońca do zespołu dołączył Rjurik, który wypłynął z Rewla, miał także dołączyć Nowik, lecz spóźnił się aż osiem godzin, gdyż gęsta mgła uniemożliwiła mu wyjście z Moonsundu. To z jej przyczyny okręty niemieckie i rosyjskie minęły się nic o sobie nie wiedząc. Ze względu na panujące trudne warunki nawigacyjne odesłano pod Utö niszczyciele 7. Dywizjonu. W tej sytuacji okręty 6. Dywizjonu nawet nie próbowały odnaleźć krążowników i nie opuściły Wysp Moonsundzkich. Ostatecznie we mgle zgubił się i Nowik, więc ciężkie jednostki zostały całkowicie pozbawione osłony przed okrętami podwodnymi. Niemcy postawili miny 1 lipca około 21.30, wcześniej jednak rozdzielili się. Roon i Lübeck manewrowały na wschód od Augsburga i Albatrossa zapewniając im osłonę. Po wykonaniu zadania dowódca zespołu nadał sygnał radiowy nakazujący zbiórkę w punkcie leżącym na południe od Bogskär. Na swoje nieszczęście podał dokładną pozycję, kurs i prędkość okrętów zespołu, czym ułatwił zadanie Rosjanom, którzy od czasu zdobycia niemieckich szyfrów odczytywali wszystkie nieprzyjacielskie depesze.

 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Numer Specjalny 3

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter