Black Hawk – seryjnie i w Polsce
Maciej Szopa, Jerzy Gruszczyński
Black Hawk – seryjnie i w Polsce
W chwili pisania tego artykułu 27. S-70i Black Hawk z Mielca jest dostarczany do klienta, a zaawansowane prace trwają nad maszyną numer 28. Wykupiony w 2007 r. przez jedną z największych na świecie korporacji produkujących śmigłowce – Sikorsky Aircraft – PZL Mielec jest dzisiaj jednym z dwóch największych zakładów produkujących wiropłaty w Polsce i jedynym, który już w tej chwili produkuje, a nawet z sukcesem eksportuje, śmigłowce wielozadaniowe średniej wielkości.
PZL Mielec produkuje śmigłowiec S-70i – podstawową wersję najpopularniejszego na świecie wojskowego śmigłowca transportowego Black Hawk. Zgodnie z danymi „Flight Global” na 2013 rok: 3342 maszyny tego typu znajdują się obecnie w służbie, co stanowi 18 procent światowego rynku wojskowego. Według tego samego zestawienia konstrukcja Mi-8/Mi-17 zajmuje dopiero drugie miejsce z wynikiem 2328 śmigłowców w służbie i 12 proc. rynku.
Możliwości produkcyjne
Linia produkcyjna w Mielcu jest w stanie wytwarzać rocznie dziesiątki zestawów: kabina, stożek, pylon, ale jednocześnie zatrudnieni przy niej ludzie mogą wyprodukować na miejscu do 24 kompletnych maszyn rocznie. Od marca 2010 r., kiedy przedstawiono pierwszego wykonanego w Polsce Black Hawka, średnia roczna produkcja tych śmigłowców w Mielcu osiągnęła 11-12 egzemplarzy rocznie. Jak deklarują władze zakładu obciążenie linii maksymalną produkcją 24 sztuk rocznie nie wymagałoby nowych inwestycji i niemal nie wiązałoby się z dalszym wzrostem zatrudnienia. Obecnie w PZL Mielec pracuje prawie 2300 osób, z czego nieco ponad połowa jest zatrudniona przy produkcji zestawów kabinowych i całych śmigłowców. Gdyby zaszła potrzeba przejścia na pełną produkcję (24 śmigłowce rocznie), wówczas wystarczyłoby zatrudnienie kilkudziesięciu dodatkowych osób i wprowadzenie trzeciej zmiany. Biorąc pod uwagę naszą powierzchnię produkcyjną jesteśmy obciążeni w 50-60 procentach, czyli mamy nadal duże możliwości. Dzisiaj załoga fabryki wyrabia 1,6 miliona roboczogodzin, a jesteśmy w stanie dojść nawet do 3 milionów, i taki jest nasz cel – deklaruje prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki. Park maszynowy jest dzisiaj wykorzystywany, ale też nie do końca, bo w firmie pracujemy na półtorej zmiany. Druga nie jest pełna – wyjątek stanowią tutaj zespoły pracujące przy montażu i ludzie obsługujący maszyny numeryczne. Te ostatnie muszą pracować bez przerwy w trybie trzyzmianowym.
Śmigłowce w mieleckich zakładach zamówiły już Arabia Saudyjska, Kolumbia, Meksyk i Sułtanat Brunei. Oprócz tego ogromny kontrakt na łącznie 250 zestawów: kabina, stożek, pylon; jest realizowany na potrzeby US Army w tempie kilkudziesięciu rocznie. Zestawy te są wysyłane do fabryki w Stratford, gdzie integruje się je z innymi elementami tworząc w efekcie UH-60M Black Hawk – bojową wersję S-70i w amerykańskiej konfiguracji sprzętowej.
Stopień i perspektywy polonizacji
Władze zakładów mówią o dużym zainteresowaniu swoimi śmigłowcami ze strony kolejnych państw, których ze względu na tajemnicę handlową – nie mogą na razie wymieniać. Jedną z tego przyczyn jest wysoka jakość zarówno elementów, jak i całych śmigłowców składanych w Polsce. Jak mówi prezes Zakręcki Black Hawki produkowane są w Mielcu od najmniejszej blaszki i powstaje tutaj każdy element ich struktury. Jednocześnie przyznaje, że silnik, awionika i zespoły napędowe przyjeżdżają do Mielca z zagranicy i dopiero na miejscu są montowane. Geografii ani gustów klienta tutaj nie zmienimy. Istnieją na świecie firmy wiodące w zakresie dostaw tych elementów i podobnych dostawców w Polsce po prostu nie ma. Silniki S-70i produkuje firma General Electric, awionikę Rockwell Collins, a układ napędowy Sikorsky Aircraft – wymienia prezes. Jednocześnie jednak istnieją w Mielcu plany rozwoju linii produkcyjnej poprzez rozszerzenie jej o dodatkowe elementy, które byłyby produkowane na miejscu. Wśród nich wymieniane są kompozytowe łopaty wirnika. Jest więcej niż pewne, że wybór śmigłowca S-70i na uniwersalną platformę dla Sił Zbrojnych RP przyczyniłby się do dalszego zwiększenia liczby elementów śmigłowca produkowanych na miejscu. Byłyby to zapewne elementy produkowane nie tylko w samym PZL Mielec, ale także w sieci kooperujących z nim zakładów.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 12/2013