Bojowy bezzałogowiec Northrop Grumman X-47
Piotr Abraszek
Bojowy bezzałogowiec
Northrop Grumman X-47

Ostatnie dwie dekady ubiegłego wieku przyniosły znaczący wzrost potencjału obrony przeciwlotniczej. Wszystkie wiodące państwa posiadały bardzo efektywne środki plot., a co najważniejsze – zintegrowane w ramach sprawnie działających systemów. Przełamanie takiej obrony i skuteczne porażenie ważnych celów środkami konwencjonalnymi było praktycznie niemożliwe (przynajmniej w teorii) lub bardzo utrudnione, powodując wiele strat cennego sprzętu i przede wszystkim wyszkolonych załóg. Z kolei gwałtowny rozwój elektroniki i informatyki dawał nadzieje i szanse na zakończone sukcesem opracowanie samolotu bezzałogowego, który mógłby efektywnie wykonywać tego rodzaju zadania znacznie mniejszym kosztem. Wszystko zaczęło się od dwóch osobnych programów bezzałogowych samolotów bojowych, realizowanych w drugiej połowie lat 90. XX. w. przez USAF i US Navy. Siły Powietrzne rozpoczęły program UCAV (Unmanned Combat Aerial Vehicle), zaś Marynarka Wojenna podobny program UCAV-N (Unmanned Combat Aerial Vehicle – Naval version). Założeniem obu było praktyczne udowodnienie możliwości powstania takiego samolotu, który mógłby wejść do normalnej eksploatacji po 2010 r. Wedle ówczesnych prognoz planistów, w tym czasie jedną trzecią maszyn uderzeniowych lotnictw poszczególnych rodzajów sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych (USAF, US Navy i US Marines) miały stanowić bezpilotowce. Wspólne wymagania USAF i US Navy obejmowały:
- wykonywanie misji neutralizacji i zwalczania nieprzyjacielskiej obrony przeciwlotniczej (SEAD/DEAD) w pierwszej fazie konfliktu;
- typowe misje rozpoznania i zwalczania celów naziemnych, realizowane po przełamaniu obrony przeciwnika;
- promień działania równy co najmniej 2400 km; przebywanie w rejonie celu odległego o 1850 km w czasie co najmniej 2 godzin;
- udźwig uzbrojenia równy co najmniej 2 t.
Specyficzne wymagania US Navy obejmowały (co zrozumiałe) zdolność operowania takiego samolotu z klasycznych lotniskowców (start z katapulty, typowe podejście do lądowania, zaniechanie lądowania i odejście na drugi krąg, operacje pokładowe). System miał pracować w ramach globalnego sieciocentrycznego pola walki, współdziałając z maszynami załogowymi.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2009