Bolesne nauczki


Wojciech Holicki


 

 

 

Bolesne nauczki

 

 

 

Gdy 7 sierpnia 1942 r. Amerykanie przystąpili do opanowywania Wysp Salomona tylko ulewa utrudniała posuwanie się naprzód oddziałom marines, które wylądowały na Guadalcanalu. Zaciekły opór napotkały natomiast jednoczesne desanty na pobliskich wyspach Tulagi i Florida. Biorąc pod uwagę, że jeszcze mniejsze były te na atolach środkowego Pacyfiku, przez które wiodła droga ku Japonii, stosowane z powodzeniem w następnych miesiącach omijanie bronionych stref nie było już możliwe. Przebieg lądowania na Betio (Wyspy Gilberta), w listopadzie 1943 r., zaskoczył jednak nawet największych pesymistów, początkując ewolucję, której rezultatem było pojawienie się okrętów desantu pozahoryzontalnego.

 

1

 

Wiosną 1943 r. Połączony Komitet Planowania Wojennego uznał, że odbicie Filipin, a tym samym uzyskanie kontroli nad Morzem Południowochińskim, oznaczające odcięcie przeciwnika od dostaw surowców z Indii Holenderskich, może nastąpić dwiema drogami: południową, przez Wyspy Salomona i Nową Gwineę, lub od wschodu, przez archipelagi środkowego Pacyfiku. Choć zarekomendował wykorzystanie obu, jego członkowie preferowali tę drugą. Decydowało o tym szereg powodów, takich jak np. słabość sił lotniczych i lądowych przeciwnika na mocno rozrzuconych wysepkach czy łatwiejsze założenie i utrzymanie baz (odpadały choćby kłopoty wiążące się z „dżunglowym” klimatem). Bardzo liczyło się również dużo większe prawdopodobieństwo, że Japończycy zareagują akcją swoich sił głównych, co da okazję do solidnego ich uszczuplenia przez rosnącą gwałtownie Flotę Pacyfiku, której potencjał można będzie w pełni wykorzystać tylko na szeroko otwartych wodach.

12 maja 1943 r. JWPC przedstawił „górze” plan przewidujący zdobycie najpierw Wysp Marshalla (nie określając daty inwazji), a następnie Karolińskich (poczynając od Ponape), skąd dalsza droga miała prowadzić ku Filipinom lub, przez dzisiejsze Mariany Północne, ku Japonii. Został on zaaprobowany (jednocześnie ustalono cele działań na południowo-zachodnim Pacyfiku) i 18 czerwca planiści dołożyli szczegóły – pierwszym etapem miało być powstanie wysuniętych baz, a kolejnym krokiem jednoczesny desant na Nauru (upierał się przy tym celu głównodowodzący US Navy, adm. Ernest King) i atol Tarawa (Wyspy Gilberta). Zmiana ta wynikała z dążenia do minimalizacji ryzyka. Informacji wywiadowczych o Wyspach Marshalla, skolonizowanych przez Niemców i po I wojnie światowej przekazanych Japonii, niemal nie było. Założono jednak, że są ufortyfikowane i mają silne garnizony, stąd zdobycie ich wymaga dużo większej liczby żołnierzy i środków transportu. Fakt że ci pierwsi byliby niemal zupełnie pozbawieni doświadczenia bojowego oraz stosunkowa bliskość „Gibraltaru” na atolu Truk (Karoliny), skąd należało spodziewać się silnej kontrakcji przeciwnika, skłaniały sztabowców do ostrożności. Z drugiej strony chciano jak najszybszych działań, nawet stosunkowo niewielkich sił.

Na początku lipca adm. Chester Nimitz, dowódca sił US Navy na Pacyfiku, zaproponował by 1 listopada zaatakować najpierw Tarawę oraz Jaluit i Mili, a potem kolejne atole Wysp Marshalla. Planiści odpowiedzieli powtórzeniem swojej rekomendacji, ustalając datę desantu na 1 grudnia. Nazajutrz, 20 lipca, zwierzchnicy polecili Nimitzowi opracować plan zdobycia Tarawy, atolu Abemama (około 80 Mm na południowy wschód od niej) i dużo bardziej oddalonej – na zachód – Nauru. Operacji nadano kryptonim „Galvanic”.

Pomysł jednoczesnego zdobywania Nauru i Tarawy od początku nie podobał się sztabowcom Nimitza. Uważali oni, że dystans między nimi (ok. 400 Mm) jest zbyt duży, by można było uniknąć rozproszenia sił osłony i wsparcia operacji, a zdobycie wyspy, która nie zapewnia dobrych warunków do bazowania jednostek pływających, ze względu na jej rozmiary i liczebność garnizonu wymaga użycia dużo większych sił. Te trzeba było najpierw znaleźć, a potem przewieźć, co nie było proste (brak środków transportu stanowił wówczas bardzo istotny problem na Pacyfiku). Zaproponowali więc leżący na północ od Tarawy atol Makin, bliższy (ok. 105 Mm) i o wiele łatwiejszy do zdobycia. 27 września Kolegium Połączonych Szefów Sztabów zgodziło się na zamianę, tydzień później Nimitz podpisał rozkaz wykonania operacji „Galvanic”. Dniem rozpoczęcia lądowań został 20 listopada.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Special 3/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter