Bolszewik – kuter torpedowy zimnej wojny

Bolszewik – kuter torpedowy zimnej wojny

Robert Rochowicz

Podczas II wojny światowej kutry torpedowe udowodniły, że na wodach zamkniętych i w rejonach przybrzeżnych są niezwykle groźną bronią. Jednym z krajów intensywnie rozwijających konstrukcje szybkich jednostek uzbrojonych w torpedy był Związek Radziecki.

Położenie geograficzne i przyjęta strategia działań marynarki wojennej sprawiały, że Flota Czerwona, od 1946 r. oficjalnie nazywana Marynarką Wojenną ZSRR, potrzebowała, zwłaszcza na akwenach zamkniętych, dużej liczby małych i szybkich jednostek bojowych. Takimi jawiły się kutry torpedowe, których konstrukcja była cały czas doskonalona. W 1945 r. sowiecka flot miała na stanie wiele typów jednostek tej klasy, zarówno budowanych w stoczniach własnych, jak i otrzymanych w czasie wojny w ramach pomocy udzielanej przez Amerykanów i Brytyjczyków na mocy Lend-Lease Act. Doświadczenia działań wojennych i doskonały przegląd ówczesnych konstrukcji kutrów torpedowych pochodzących z kilku wiodących w tej dziedzinie krajów (także włoskich i niemieckich, uzyskanych w ramach podziału zdobyczy wojennych) sprawiły, że dość łatwo i szybko można było opracować zalecenia co do kierunków ich rozwoju i na tej podstawie tworzyć od podstaw nowe projekty jednostek tej klasy.

Zanim powstał Bolszewik

Flota Czerwona przed II wojną światową i podczas jej trwania przywiązywała dużą wagę do rozbudowy sił przybrzeżnych. Oprócz kilku mniej ważnych konstrukcji jeszcze w latach 20. XX w. wprowadziła do produkcji kutry torpedowe typu Sz-4, a tuż przed wojną – jednostki typów G-5 i D-3. Na listach flot z lat 1941-1945 widnieje ponad 450 jednostek trzech wspomnianych wyżej typów, a przecież opracowano i rozpoczęto budowę kolejnych, czyli typu Komsomolec (projekt 123 i 123bis – 32 jednostki wcielone do maja 1945 r.) i typu Junga (projekt TM-200 – 5 sztuk do końca wojny w Europie). Sporym wzmocnieniem były też dostawy realizowane na mocy amerykańskiej ustawy Lend-Lease Act. Wcielono do służby łącznie 202 kutry trzech typów budowanych w stoczniach amerykańskich, w tym 90 typu Vosper (radzieckie oznaczenie A-1), 52 typu Higgins (radzieckie oznaczenie A-2) i 60 typu Elco (radzieckie oznaczenie A-3). Dostawy obejmowały także setki jednostek napędowych, które pozwalały na wyposażenie wielu następnych jednostek budowanych w stoczniach radzieckich.

Po zakończeniu wojny zdecydowano się na kontynuowanie prac przy jednostkach opracowanych w latach 1941-1945. Dzięki temu do końca 1948 r. oddano do służby 89 kutrów projektu 123bis, następnie w latach 1949-1951 – 42 egzemplarze projektu M123bis, a jeszcze później – w latach 1951-1955 – konstrukcję unowocześniono do projektu 123K, oddając flocie aż cztery serie produkcyjne składające się łącznie z 205 jednostek. Co warte odnotowania, kutry projektów M123bis i 123K w siłowni miały już montowane pierwszy wariant seryjny rodzimego silnika M-50 o mocy 736 kW (1000 KM). Liczba zbudowanych kutrów może wzbudzać respekt, jednak były to jednostki tkwiące głęboko swoją konstrukcją w okresie wojny. Długość ich kadłuba nie osiągnęła 19 m, wyporność pełna nieznacznie przekroczyła 20 t, uzbrojenie zaś stanowiły tylko wkm-y oraz wyrzutnie torped kalibru 450 mm. Ich wartość na powojennym polu walki szybko się zmniejszała, a niewielkie rozmiary powodowały, że nadawały się jedynie do krótkich wyjść w morze w rejonach przybrzeżnych.

Czas na duży kuter

Posiadanie jednostek o stosunkowo niewielkich wymiarach i wyporności – co przekładało się na ich ograniczoną autonomiczność i możliwość większego oddalania się od baz oraz linii brzegowej – sprawiło, że w dalszej perspektywie po zakończeniu wojny zdecydowano się na zaprojektowanie kutra większego, uzbrojonego nie jak dotychczas w dwie, ale cztery wyrzutnie torpedowe. Warunkiem zatwierdzenia nowego projektu pozostawała jednak w dalszym ciągu zdolność do przerzutu między akwenami całych, gotowych jednostek lądowymi, względnie kolejowymi środkami transportu.

Prace konstrukcyjne powierzono jeszcze w 1946 r. leningradzkiemu Stoczniowemu Biuru Konstrukcyjnemu nr 5, działającemu przy podległej NKWD Stoczni nr 5. Głównym projektantem został P.G. Goinkis. Zespół konstruktorów nie zaczynał swoich prac od zera. Pewne działania w kierunku stworzenia nowego, dużego kutra torpedowego rozpoczęto na krótko przed czerwcem 1941 r. i kontynuowano w trakcie działań wojennych. Wśród nich wspomnieć trzeba przede wszystkim o pierwszej próbie stworzenia rodzimego wysokoprężnego zespołu napędowego, mającego stosunkowo małe rozmiary i masę własną przy zakładanej odpowiedniej mocy przekazywanej na wały napędowe. Takie próby trwały do 1943 r., jednak ta pierwsza wersja silnika, który już wtedy otrzymał oznaczenie M-50, była nieudana i prace przerwano.

Przełomem w przedprojektowej fazie tworzenia nowego kutra okazało się przejęcie w ramach pomocy wojennej amerykańskich i brytyjskich kutrów torpedowych typów Vosper, Elco i Higgins. Dobre oceny wystawione tym jednostkom nie tylko podczas prowadzenia działań bojowych, ale także i doświadczalnych wyjść w morze przemawiały za wykorzystaniem ich jako protoplastów własnej konstrukcji. Cechy, które chciano zachować, to przede wszystkim wytrzymałość i stateczność konstrukcji na warunki pełnomorskie (a nie tylko w strefie przybrzeżnej) i możliwość wykonywania zadań nawet przy gorszej pogodzie. Wyznacznikiem wymagań była dzielność morska kutrów typu Higgins przy stanie morza 6, a także ich bezpieczne, autonomiczne rejsy po wodach oceanicznych. Uwagę w pozyskanych konstrukcjach amerykańskich przyciągnęły możliwość montażu czterech wyrzutni torpedowych i dodatkowe uzbrojenie nie tylko w karabiny maszynowe, ale również w armaty kalibrów 20 mm czy nawet 40 mm, co pozwalało myśleć o znacznie lepszych możliwościach samoobrony przed wrogimi jednostkami podobnej wielkości. Skupiono się przede wszystkim na konstrukcji kutra Elco, która – jak się popatrzy na późniejsze rysunki techniczne projektu 183 – była silną inspiracją dla zespołu inżyniera Goinkisa.

Nierozwiązanym problemem pozostawała siłownia kutra, gdyż zgodnie z decyzją podjętą w Dowództwie Marynarki Wojennej ZSRR napęd nowej jednostki miały stanowić silniki Diesla. W tym celu w Leningradzie, na bazie dwóch wcześniej istniejących zakładów, powstała Fabryka nr 800, która miała przygotować, wdrożyć i produkować nowy typ lekkiego silnika wysokoprężnego o wysokiej mocy. Tym razem prace projektowe zakończyły się ograniczonym sukcesem i wyrób – znów oznaczany symbolem M-50 – trafił do produkcji seryjnej dopiero w 1947 r. W nowy silnik wyposażano kutry torpedowe projektu TD-200bis oraz projektu 123bis i 123K, okazał się jednak za ciężki i w ocenach biura konstrukcyjnego kutra miał niewystarczającą moc. Gabarytów i masy nie udało się znacząco zmienić, stworzono jednak wersję M-50F (dodana litera pochodzi od rosyjskiego słowa forsażnyj, co oznacza po polsku „doładowany”). Miała ona moc na wale nie 736 kW (1000 KM), a 882 kW (1200 KM), choć nie była to wartość uzyskiwana w sposób ciągły, ponadto praca z maksymalnym obciążeniem znacząco zmniejszała resurs i sprawność napędu. Wystarczyło to jednak, aby uznać M-50F za właściwy dla projektu 183. Warto jeszcze dodać, że w kolejnych latach jednostka napędowa, ciesząca się powodzeniem i montowana na kolejnych typach różnych jednostek pływających, była ciągle modyfikowana, co przekładało się na dodawanie kolejnych cyfr po literze F. Dla przykładu zbudowane w 1956 r. polskie kutry Bolszewik miały montowane silniki M-50F4, M-50F5 i M50F6. Zastosowanie tego konkretnego rodzaju i typu napędu okazało się znaczącym kamieniem milowym dla rozwoju projektu kutra. Kopiując rozwiązania konstrukcyjne z typu Elco, zakładano początkowo, że do osiągnięcia żądanej przez marynarkę wojenną prędkości maksymalnej do 45 w. wystarczy montaż w kadłubie trzech jednostek napędowych. Niestety wspomniane rozmiary i masa M-50 dość znacznie przewyższały parametry silników benzynowych stosowanych w oryginalnej konstrukcji amerykańskiej. Dlatego już na początkowym etapie prac projektowych należało dodać czwarty silnik, co wiązało się z przeprojektowaniem wnętrza kadłuba i powiększeniem początkowo przyjętych wymiarów kutra. Ostatecznie prototyp projektu 183 ważył więcej od Elco o blisko 12 t. Minusem był montaż tylko dwóch wyrzutni torpedowych, choć – jak pokazały późniejsze modyfikacje – dało się ich liczbę podwoić.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2021

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter