Browning w sosie węgierskim

 


WOJCIECH WEILER


 

 

 

Browning w sosie węgierskim

 

 

Kiedy John Moses Browning projektował pistolet, który stał się kolejnym wielkim hitem, na pewno przez myśl mu nie przeszło, że jego nowa konstrukcja – wdrożona po raz pierwszy do seryjnej produkcji w Belgii jako Pistolet Wielkiej Mocy – po latach zostanie bezwstydnie skopiowana przez węgierską fabrykę broni z tradycjami sięgającymi XIX wieku

 


FÉG, węgierskie przedsiębiorstwo, które w 1891 roku zaczynało od produkcji narzędzi i maszyn do szycia, przestało funkcjonować w roku 2004. Wcześniej jednak zdołało solidnie zapisać się na kartach historii broni palnej. Nazwę firmy kilkakrotnie zmieniano (Fegyver És Gépgyár, Fegyverés Gépgyártó Részvénytársaság, Fémárú – Fegyverés Gépgyár, FÉGARMY Fegyvergyártó Kft., Fegyver- és Gázkészülékgyár), lecz skrót FÉG obowiązywał prawie zawsze – wyjątkiem były lata 1946-1965, gdy fabryka występowała pod nazwą Lámpagyár. Gdybyśmy pokusili się o to, by jednym tylko zdaniem określić główny profil pistoletowej produkcji firmy po 1945 roku, to można śmiało rzec, że wyspecjalizowała się ona w kopiach znanych konstrukcji. Były więc węgierskie tetetki (M48 na oryginalną amunicję i Tokagypt 58 na nabój 9 mm Para), kilkanaście madziarskich Waltherów PP i PPK (od .22 LR, przez 7,65 mm Browning i 9 mm Browning krótki, aż po 9 mm Makarow) i gromadka budapeszteńskich Browningów High Power 35 (P9, P9M, P9L, FP9 i PJK-9HP). Produkowano też wytwory własne, np. pistolety formą dość luźno nawiązujące do HP, lecz wyposażone w samonapinanie (i dostępne nawet na nabój .45 ACP!) – nie tylko dla siebie, ale i dla niemieckich sieci handlowych, Frankonii i Kettnera, które sprzedawały je pod markami Mauser, a potem Luger. Ciekawostką były miniaturowe R78 (STRZAŁ 1/02), rzekomo powstałe dla rumuńskiej Securitate: wielkości kieszonkowej „szóstki”, ale strzelające nabojem 7,65 mm Browning. Wszystkie te wyroby na polskim rynku zdobyły umiarkowaną popularność przed kilkunastu laty i można je było kupić za niewielkie pieniądze – swego czasu Fégi na nabój 9 mm x 19 były najtańszymi w kraju dziewiątkami Para. I dziś właśnie testujemy dwa z nich: P9M, czyli wierną kopię Browninga HP 35 i P9RK, czyli kompakt, który High Powera trochę z zewnątrz przypomina – ale tylko z zewnątrz i też nie za bardzo.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 2/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter