Brygady Pancerno-Motorowe czy rzeczywiście potrzebne?

Jędrzej Korbal
W 1936 roku rozpoczęto w kierownictwie Wojska Polskiego (WP) studia nad całkowicie zmotoryzowanymi związkami taktycznymi mającymi stanowić odpowiedź na rosnący potencjał ofensywny sąsiadów Rzeczpospolitej. Od początku istnienia koncepcja budziła wśród najwyższych wojskowych mieszanie opinie. Aktualnym w kręgach ścisłego dowództwa armii stało się pytanie, czy tworzenie od podstaw całkowicie eksperymentalnego Oddziału Motorowego jest zasadne, czy może stanowi ono jedynie wynik zbyt optymistycznych planów rozbudowy i modernizacji armii?
W podsumowaniu uchwały KSUS z 8 i 9 stycznia 1937 roku dotyczącej Oddziałów Motorowo-Pancernych (tzw. OM) stwierdzano, że u ewentualnych przeciwników Rzeczpospolitej szybko postępuje motoryzacja i mechanizacja wojsk. Zarówno wschodni jak i zachodni sąsiad tworzyli sukcesywnie kolejne wielkie jednostki pancerne i motorowe przeznaczone do wykonywania zadań ofensywnych. Według ówczesnych ocen Niemcy na początku 1937 roku dysponowali już trzema dywizjami pancernymi i jedną brygadą pancerną określoną jako rozpoznawczą. W kolejnych latach spodziewano się dalszej rozbudowy potencjału - zwiększania liczby wielkich jednostek i formowania dyspozycyjnych batalionów/brygad wyższych dowództw. W przypadku Sowietów mowa była o 2-3 korpusach zmechanizowanych oraz siedmiu brygadach zmechanizowanych. Z powyższych względów postanowienie o utworzeniu czterech OM stało się jednym z najistotniejszych programów rozbudowy i modernizacji WP w kolejnych latach. Według wyników prac zespołu płk. dypl. Jana Sadowskiego zadaniem formowanych związków zaporowych szczebla taktycznego było:
- szybkie rozpoznanie poruszeń wielkich jednostek pancernych i motorowych przeciwnika,
- opóźnianie i hamowanie ich ruchu,
- współudział w walce z tymi jednostkami,
- wzmocnienie manewru skrzydłowego wielkiej jednostki kawalerii i piechoty,
- realizowanie pościgu dalekiego,
Decyzja dotycząca utworzenia w ramach WP związków taktycznych zdolnych do zatrzymania, w ograniczonym czasie i przestrzeni, wielkich jednostek pancernych i motorowych nieprzyjaciela była słuszna. W praktyce jednak sformowanie czterech nowych związków taktycznych, nawet przy założeniu że wykorzystywać one będą w części posiadane zasoby, oznaczało znaczny wysiłek armii i państwa. Szczupłość zasobów nie pozwoliła na tworzenie wszystkich wielkich jednostek zaporowych na raz. Z oczywistych względów wprowadzenie w życie całego zamierzenia następować musiało sukcesywnie ulegając kolejnym korektom. W pierwszych tygodniach 1937 roku skromny strumień środków finansowych i materiałowych ukierunkowany został na realizację ściśle określonego zadania. Wiosną potwierdzone parafą Generalnego Inspektora zapisy uchwały KSUS zaczęły przyjmować realny wymiar. Proces formowania pierwszej polskiej brygady pancerno-motorowej, której podstawą stała się dwupułkowa 10. BK, został rozpoczęty.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 2/2025