Cabot Gun: made in the USA!
WOJCIECH WEILER
Cabot Gun:
made in the USA!
Cabot Gun Company LLC z miasta Cabot w stanie Pensylwania nie jest marką z tradycjami – firma powstała dwa lata temu, w roku setnego jubileuszu najsłynniejszego pistoletu świata, Jedenastki. Ale krótka historia nie oznacza, że ichnie Nineteen Eleven są byle jakie – wręcz przeciwnie.
Cabot Gun LLC to odnoga działającej z sukcesami firmy Penn United Technologies Inc. – spółki zajmującej się od długiego czasu obróbką metali dla całego szeregu gałęzi gospodarki, od wydobywania ropy po przemysł medyczny, obronny, elektroniczny, motoryzacyjny i lotniczy. Nie jest to „garażowa” manufaktura, lecz wielka fabryka, która wie czego chce i na rynku działa z powodzeniem już prawie 40 lat, a mieści się ok. 35 km od Pittsburgha, serca amerykańskiego przemysłu metalurgicznego.
Firma Cabot Gun po raz pierwszy przedstawiła swe wyroby szerszej publice w kwietniu 2011 roku, na jednej z imprez zorganizowanych przez National Rifle Association właśnie w Pittsburghu. Pierwsze pistolety trafiły na rynek w lipcu tegoż roku. Dopełnienie asortymentu bronią palną na pewno jest uzupełnieniem oferty produktów i wykorzystaniem wolnych mocy przerobowych Penn United Technologies, ale też i chyba spełnieniem chłopięcych marzeń szefów firmy o produkcji własnych pistoletów. Takich zapaleńców jest dużo i dzięki nim w temacie broni wciąż dzieje się coś nowego – i całe szczęście. Jest też zupełnie oczywiste, że doświadczenia z poddostawcami dla przemysłu zbrojeniowego są w tym przypadku całkiem spore. Broń marki Cabot powstaje w centrach obróbczych Penn United Technologies. Firma podkreśla wyraźnie, że jej wyroby są nie tylko „Made in America”, ponieważ tego określenia używa się dla szeregu produktów, których części powstały poza Stanami, a w USA zostały tylko zmontowane. Pistolety Cabot Gun, włącznie z najdrobniejszymi częściami, zostały wyprodukowane w Ameryce i tam też wykończone oraz poskładane. Także użyta na nie stal została wytopiona w Pittsburghu, jeśli wierzyć tym zapewnieniom. Oznaczanie kraju pochodzenia na pistoletach Cabot sprawia wrażenie lekkiej obsesji – na każdym modelu w widocznym miejscu przeczytać możemy, że to broń „made in the USA”.
Cały szereg firm rusznikarskich szczyci się dziś, że ich wyroby są ręcznie wykańczane i pasowane, uważając to za zaletę: ręczna praca zawsze była w cenie. Cabot Gun działa na odwrót i chwali się tym, że ich broń ręcznie dopracowywana nie jest (no, prawie nie jest – oprócz ręcznego polerowania), ponieważ jakość i dokładność produkcji maszynowej w Penn United Technologies osiągnięto tak wybitną, że po prostu ręczne dłubanie nie jest tu nikomu potrzebne. Części obrabiane są z dokładnością wymiarową do 0,001 cala, czyli 0,025 mm, co wystarcza by jakość tego wykonania osiągała stopień Match Grade, czyli „klasy wyczynowej” – i tak też określane są Jedenastki Cabot. Termin ten często jest używany w odniesieniu do części broni palnej i amunicji, skonstruowanych i wyprodukowanych rygorystycznie: z wąskimi przedziałami tolerancji i podwyższoną kontrolą jakości.
Wiosną 2011 firma Cabot Guns weszła na rynek z czterema modelami Jedenastek – pierwszych 45 egzemplarzy zamówionych natychmiast po pojawieniu się firmy na rynku wykończono i przygotowano do odbioru na 22 lipca tegoż roku. Później postanowiono, że w roku 2012 zakład wyprodukuje maksymalnie 200 pistoletów, a więc nie ma tu mowy o produkcji seryjnej – wręcz przeciwnie: firma sama o sobie mówi, że jest producentem niszowym. Cabot Guns także i w przyszłości nie planuje pchać się na rynek przepełniony towarem dla każdego, bo ich Jedenastki z założenia mają stanowić towar luksusowy i ekskluzywny, prze znaczony dla klientów specjalnych.
Wkrótce po swoim powstaniu firma rozpoczęła starania o potencjalnych nabywców i oprócz uczestnictwa w tradycyjnych gun show w regionie, zaczęła lobbować pośród polityków. Zaprasza ich często do siebie wraz z mediami, a te od razu pokazują, że oto właśnie taki to a taki kongresmen czy działacz lokalny odwiedził producenta pistoletów. Oczywiście chodzi tylko o tych polityków, którzy są chętni do fotografowania się ze spluwami, nie jakichś tam lewaków czy innych hoplofobów. A z tymi porządnymi Penn United Technologies i Cabot Gun ma bardzo dobre układy, bowiem szefostwo firmy kładzie nacisk na bardzo tradycyjne amerykańskie wartości: wiarę w Boga i wiarę w drugą poprawkę konstytucji. Cabot Gun wydaje też regularnie raporty o swych sukcesach rynkowych i dzięki temu staje się firmą jeszcze bardziej widoczną i rozpoznawalną. Dba również o zapewnienie sobie stosownych ambasadorów marki. Twarzą firmy jest m.in. Brian „Gunny” Zins – żywa legenda, porównywalna np. z Larrym Vickersem. Zins całe życie zajmuje się bronią i szkoleniem ogniowym w amerykańskiej marynarce, pilnie pracuje także w NRA, jest wielokrotnym czempionem w strzelaniach pistoletowych. Jest też człowiekiem, który zjadł zęby na Jedenastkach i ma autorytet, więc jak powie, że któraś jest dobra, to można mu wierzyć. Marka ma też europejskiego przedstawiciela – reprezentantem na Starym Kontynencie jest niemiecka firma Gustav Jehn GmbH w Lippstadt, położonym w Nadrenii-Północnej Westfalii.
Ofertę Cabot Gun tworzy wyłącznie amerykańska klasyka, czyli Nineteen Eleven. Wszystkie pistolety mają pięciocalowe lufy, sprężysty wyciąg wewnętrzny, jednorzędowy magazynek, kaliber 11,43 mm i strzelają nabojem .45 ACP. Wszystkie też wykonane są w całości ze stali – nie ma mowy o żadnych lekkich szkieletach, kompaktowych wymiarach i tym podobnych fanaberiach. Są za to nowoczesne dodatki: powiększone manipulatory, wygodne przyrządy celownicze, regulowane spusty, itp. Obecna oferta przedstawia dziewięć modeli – przy czym część z nich to bardziej luksusowe czy też wyspecjalizowane odmiany wersji podstawowych – oraz ciekawy komplet dwóch pistoletów.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 5-6/2013