Canberra - desant morski po australijsku

Canberra - desant morski po australijsku

Sławomir J. Lipiecki

 

Dwa australijskie uniwersalne okręty desantowe-doki (ship Landing Helicopter Dock, LHD) typu Canberra – wraz z niemal identycznym, prototypowym hiszpańskim Juan Carlos I (oraz dwoma budowanymi obecnie tureckimi typu Anadolu) – to pierwsze tej klasy konstrukcje zbudowane na potrzeby Royal Australian Navy (RAN). Ich nadrzędnym zadaniem miało być wysadzanie desantu na nieprzygotowanym do obrony brzegu. Podczas wykonywania tych misji miały współpracować z jednostkami sojuszniczymi. Zmiany geopolityczne, które dokonały się w ostatnich latach spowodowały, że te okręty równie dobrze sprawdzają się podczas różnego rodzaju misji pokojowych, co obejmuje także możliwość niesienia pomocy ofiarom klęsk żywiołowych.

Australia zbroi się na potęgę. Odzwierciedleniem tego są liczne, często bardzo skomplikowane projekty z branży zbrojeniowej, ze szczególnym naciskiem na RAN. Konsekwentnie realizowane programy okrętowe mają umożliwić pełne zabezpieczenie żywotnych interesów kraju Antypodów przez kolejne dekady. Ich kwintesencją będzie budowa nowych okrętów podwodnych z napędem nuklearnym w ramach porozumienia AUKUS (w miejsce francuskiego, konwencjonalnego typu Barracuda) oraz co najmniej 9 wielozadaniowych fregat rakietowych w ramach programu SEA 5000 typu Hunter (mających zastąpić mniejsze jednostki typu ANZAC), które ostatecznie mogą zostać zastąpione niszczycielami z systemem AEGIS (proponuje się amerykański typ Aerligh Burke w najnowszej odsłonie Flight III). Ponadto wybudowano dwa duże (wypierające po ok. 30 000 ts) uniwersalne okręty desantowe-doki typu Canberra, które jednocześnie stały się największymi okrętami RAN w historii.

Geneza i budowa

Uniwersalne okręty desantowe-doki typu Canberra są wzorowane na hiszpańskim prototypie Juan Carlos I. Ich rodowód, czy raczej koncepcja sięga jeszcze czasów II wojny światowej, gdy prowadzenie szeroko zakrojonych operacji desantowych (szczególnie na Pacyfiku) miało bardzo wysoki priorytet. W pewnym okresie, z uwagi na rozwój broni rakietowej i systemów rozpoznania, wydawało się, że idea ta straci rację bytu. Stało się jednak inaczej, gdyż od niedawna mamy do czynienia z istnym renesansem morskich sił desantowych. Współczesne cyfrowe pole walki, w połączeniu z codzienną, zwykle typowo policyjną służbą spowodowały jednak wzrost wymagań co do konstrukcji dużych jednostek desantowych, zdolnych zabezpieczyć przerzut morzem wojska (w tym piechoty morskiej i pododdziałów sił specjalnych) wraz z pełnym przygotowaniem logistycznym takiej operacji, jak również prowadzenia misji stricte pokojowych w szerokim spektrum.

Konieczność posiadania tak wyspecjalizowanych i przy tym – z racji wymagań – stosunkowo dużych okrętów dostrzeżono w RAN już na początku lat 80. ubiegłego wieku. Zamówiono wówczas dwie duże jednostki desantowe klasy LSH (Landing Ship Heavy) zmodyfikowanego typu Round Table (znanych też jako typ Sir Lancelot) HMAS Tobruk (L 50) i HMAS Sir Galahad (L3005). Ten drugi ostatecznie stał się jednostką desantową wsparcia logistycznego LSL (Landing Ship Logistics). W późniejszym czasie jednostki te zostały uzupełnione dużym okrętem desantowym dokiem typu Bay – HMAS Choules (L100), który (jako jednostkę używaną) kupiono w Wielkiej Brytanii i po modernizacji 13 grudnia 2011 roku wcielono do RAN. Ponadto, w 1994 roku odkupiono ze Stanów zjednoczonych dwa spore (ponad 8000-tonowe) okręty desantowe klasy LPA (Landing Platform Amphibious) – HMAS Kanimbla (L51) i HMAS Manoora (L52). Szybko jednak okazało się nie spełniają one coraz wyższych wymagań RAN i podjęto decyzję o ich jak najszybszym zastąpieniu przez większe jednostki uniwersalne z ciągłym pokładem lotniczym oraz dokiem.

W 2004 roku francuski DCNS (obecnie Naval Group) zaproponował Australii projekt Mistral, podczas gdy konkurencyjna hiszpańska Navantia promowała bardziej ambitny projekt Buque de Proyección Estratégica, który notabene później przekształcił się w rodzimy uniwersalny okręt desantowy dok EPS Juan Carlos I, który zwodowano 10 marca 2008 roku. Projekt francuski, mimo iż bardzo nowoczesny, od samego początku był uważany za zbyt mały i przez to mniej perspektywiczny. W związku z tym, w 2007 rku wybrano ostatecznie ofertę hiszpańską. Kontrakt na oba okręty, zawarty z hiszpańską Navantią (w ramach Navantia Australia Pty.) opiewał na kwotę ok. 3,1 mld AUD (po ok. 1,55 mld AUD na jednostkę). Australia zamówiła wówczas również 12 barek desantowych klasy LCC, których konstrukcja bazuje na hiszpańskich LCM-1E.Umowę na ich dostarczenie podpisano z kolei w grudniu 2011 roku. Długość całkowita tych jednostek wynosi 23,3 m, szerokość 6,4 m, a średnie zanurzenie to 2,8 m. Napęd barek stanowią dwa silniki wysokoprężne o mocy nominalnej ok. 800 kW, co pozwala na osiąganie prędkość rzędu 20 węzłów. Pojedyncza barka może transportować np. czołg ciężki M1A1 Abrams (jej zasięg wynosi wówczas maksymalnie 190 mil morskich).

Kadłub HMAS Canberra (L02) zwodowano w hiszpańskiej stoczni Navantia w Ferrol w 2011 roku. Prace przy bliźniaczym HMAS Adelaide (L01) rozpoczęto w 2010 roku, a już dwa lata później zwodowano. Kadłuby obu jednostek przebazowano następnie do Australii (co ciekawe, dokonano tego na pokładach półzanurzalnych statków transportowych MV Blue Marlin i MV Mighty Servant 3), a konkretnie do stoczni BAE Systems Australia w Williamstown (stan Victoria), gdzie rozpoczęto prace wyposażeniowe. Uroczyste podniesienie bandery na Canberra miało miejsce 28 listopada 2014 roku. Z kolei Adelaide zasilił RAN dnia 4 grudnia 2015 roku. Portem macierzystym obu uniwersalnych okrętów desantowych-doków typu Canberra jest Sydney.

Konstrukcja

Podobnie jak hiszpański protoplasta, okręty typu Canberra mają konstrukcję modułową, typową dla uniwersalnych okrętów desantowych-doków nowej generacji, z ciągłym pokładem lotniczym o prostokątnym obrysie na całej długości i szerokości. Odziedziczyły także rampę startową klasy ski-jump o kącie nachylenia 12 stopni, jednak RAN na ten moment zrezygnował z wprowadzenia na te jednostki samolotów klasy VTOL. Pokład startowy ma wymiary 201,9 x 32 m i powierzchnię roboczą równą 5440 m2. Wymiary liniowe okrętów przedstawiają się następująco: długość całkowita 230,82 m, szerokość maksymalna 32,3 m (z czego na KLW 29,50 m) i zanurzenie średnie (przy wyporności bojowej) 7,18 m. Wyporność normalna (według projektu) wynosi 26 000 ts (26 417 t), a bojowa 27 851 ts (28 298 t), przy czym niejednokrotnie jest ona przekraczana (w ramach transportu dodatkowych pojazdów lub zapasów) i może wynosić wówczas 30 300 ts (30 786 t).

Kadłub okrętów cechuje się bardzo dobrymi (szczególnie jak na tak wysoką wolną burtę i relatywnie niewielkie zanurzenie) dzielnością morską. Dodatkowe tłumienie kołysań poprzecznych zapewniają dwie pary stępek obłowych (przeciwprzechyłowych) i para aktywnych stabilizatorów płetwowych. Jednostki dysponują trzema pokładami ciągłymi i trzema częściowymi (platformowymi). Na pokładzie górnym (lotniczym), na prawej burcie znajduje się sporej wielkości, kilkukondygnacyjna nadbudówka, zwana „wyspą”. Mieści w sobie m.in. Główne Stanowisko Dowodzenia (GSD), centralę (z wieżą) kontroli lotów dla statków powietrznych, dwa niewielkie kominy (o dość pospolitej, prostokątnej formie, aczkolwiek z lekko pochylonymi ścianami) i aż trzy maszty z antenami rotacyjnymi radarów i elementami systemów łączności (w tym satelitarnej oraz kontroli statków powietrznych). Część „wyspy” zajmują również kwatery mieszkalne i aż trzy pomieszczenia sztabowe (w tym jedno zapasowe). Przed bryłą nadbudówki ustawiony jest wielofunkcyjny dźwig przeładunkowy, który skierowany jest ramieniem do tyłu, co oznacza, że jego baza ustawiona jest w pewnym oddaleniu od „wyspy”, co de facto marnuje jednak sporą przestrzeń użytkową pokładu lotniczego (w przypadku chęci użytkowania F-35B, baza dźwigu będzie musiała znaleźć się tuż przy nadbudówce).

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter