Cesar Antonio „Rico” Rodriguez – współczesny łowca MiG-ów

Cesar Antonio „Rico” Rodriguez – współczesny łowca MiG-ów

Szymon Tetera

 

Choć lotnictwo bojowe wielu państw bierze obecnie udział w działaniach bojowych, to asymetryczność konfliktów zbrojnych XXI wieku powoduje, że piloci nie mogą liczyć na uzyskanie prestiżowych tytułów asów myśliwskich, do czego konieczne jest zestrzelenie pięciu nieprzyjacielskich samolotów. Jednym z najskuteczniejszych pilotów lat 90. ubiegłego wieku był Lt Col. Cesar Antonio ”Rico„ Rodriguez – pilot USAF, który wykonując zadania bojowe nad Irakiem i Serbią, odnotował trzy zwycięstwa powietrzne nad myśliwcami spod znaku MiG; wszystkie z nich w starciach, które uznać należy za najbardziej gwałtowne od czasów „gorących” konfliktów doby Zimnej Wojny.

Cesar Antonio „Rico” Rodriguez urodził się w 1959 r. w rodzinie żołnierza US Army stacjonującego w Puerto Rico. Do sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych wstąpił w 1981 r. po ukończeniu studiów cywilnych. Uprawnienia pilota wojskowego zdobył w listopadzie 1982 r. Jego pierwszym samolotem bojowym był szturmowy Fairchild Republic A-10 Thunderbolt II, na którym latał, stacjonując w bazie Suwon w Korei Południowej. W 1985 r. rozpoczął kurs instruktorski, przez następne trzy lata latając jako instruktor na samolotach treningowych Northrop T-38 Talon w bazie lotniczej Holloman.

W 1988 r. Rodriguez zdobył uprawnienia do pilotowania samolotów myśliwskich McDonnell Douglas F-15C Eagle i został przeniesiony do 33. Taktycznego Skrzydła Myśliwskiego (33rd Tactical Fighter Wing) stacjonującego w bazie Eglin na Florydzie. W składzie tej jednostki Rodriguez brał udział w misjach związanych z inwazją na Panamę.

Po irackiej inwazji na Kuwejt, w sierpniu 1990 r., wchodzący w skład 33. Skrzydła 58. Taktyczny Dywizjon Myśliwski (58th Tactical Fighter Squadron), który został wzmocniony przez pilotów z 60. TFS, przebazowano w sile 24 myśliwców F-15C do bazy Tabuk w Arabii Saudyjskiej. Stamtąd dywizjon wziął udział w rozpoczętej 17 stycznia 1991 r. operacji „Pustynna Burza” (Desert Storm), mającej na celu oswobodzenie zajętego przez wojska irackie terytorium Kuwejtu. W trakcie operacji jednostka ta uzyskała 14 zestrzeleń, co było rekordowym wynikiem wśród wszystkich jednostek lotniczych biorących udział w wojnie w Zatoce Perskiej.

Zwycięstwo manewrowe

Przed południem 19 stycznia 1991 r., trzeciego dnia operacji „Pustynna Burza”, klucz czterech F-15C należących do 58. TFS, oznaczony kodem wywoławczym CITGO, prowadził misję na osłonę własnego terytorium (DCA – Defensive Counter Air). Dowódcą formacji był Capt. Cesar Rodriquez. Każdy z samolotów uzbrojony był w osiem pocisków rakietowych powietrze–powietrze, cztery średniego zasięgu typu AIM-7M Sparrow oraz cztery krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder, a także przenosił trzy dodatkowe podwieszane zbiorniki paliwa.

 Po 2–3 godzinach lotu z powodu niemożności przeprowadzenia startu przez inny klucz F-15 z pokładu samolotu AWACS pilotom patrolującego klucza wydano rozkaz skierowania się nad Irak, nad lotniskami H2 i H3 oraz Mudaysis, Al Asad i Al Taqqadum, w celu zapewnienia osłony dla ugrupowań maszyn uderzeniowych. O bazach tych wiadomo było, że stacjonują na nich irackie myśliwce.

Zakładano, że klucz CITGO pojawi się po przelocie maszyn uderzeniowych, przechwytując ewentualnie poderwane w powietrze irackie samoloty. Capt. Rodriquez postanowił, że druga para jako pierwsza uzupełni paliwo z pokładu samolotu tankowania powietrznego. Wtedy właśnie nadeszła wiadomość, że osłaniający samoloty uderzeniowe drugi klucz F-15 z 58. TFS toczy walkę z irackimi myśliwcami. Wynikiem tego starcia było zestrzelenie dwóch myśliwców MiG-25, czego dokonali za pomocą pocisków AIM-7 Sparrow Capt. Rick „Kluso” Tollini oraz Capt. Larry „Cherry” Pitts.

Nie czekając na drugą parę, Capt. Rodriquez wraz z pełniącym funkcję jego bocznego Capt. Craigiem „Mole” Underhillem postanowił dołączyć do walki, kierując się na północ. Oba F-15 leciały obok siebie w odległości jednej mili [1,6 km]. Ich radary namierzyły w odległości 40 mil [64 km] parę nieprzyjacielskich samolotów myśliwskich MiG-29. Kiedy Amerykanie lecąc z prędkością ponaddźwiękową zbliżyli się na odległość 30 mil, obie irackie maszyny z wielką prędkością skierowały się na północ, w kierunku bazy lotniczej Al. Taqqadum.

W tym momencie załoga AWACS-a ostrzegła parę Capt. Rodriqueza przed samolotami znajdującymi się w odległości 13 mil [21 km] „na godzinie 7–8” ich F-15. Rodriquez nakazał odrzucenie dodatkowych zbiorników paliwa i wiraż w lewo. Maszyna Underhilla pozostała jakieś 1,5 mili [2,4 km] z tyłu „na godzinie 7–8” maszyny prowadzącej, ale wobec problemów z radarem, jakich doświadczył Rodriquez, to jej radar wykrył w odległości 12 mil [19 km] dwa samoloty lecące 3–5 mil od siebie. Rodriquez namierzył prowadzący myśliwiec, przełączając radar w tryb naprowadzania pocisku AIM-7 i próbując uzyskać potwierdzenie, że maszyna ta należy do przeciwnika. Jednak równocześnie system samoobrony Eagle’a poinformował go, że podobnie postąpił Irakijczyk. Prowadzący amerykańskiej pary błyskawicznie wykonał unik, odbijając na południowy wschód i wystrzeliwując dipole zakłócające oraz prosząc skrzydłowego o atak na prowadzącą iracką maszynę.

Kiedy maszyna Rodriqueza skierowała się w lewo, załoga AWACSA zidentyfikowała samoloty jako nieprzyjacielskie i Underhill odpalił do czołowego celu znajdującego się już w odległości 8,5 mili (13,5 km) jeden pocisk AIM-7, który przeszedł tuż nad znajdującym się na wysokości około 300 metrów samolotem prowadzącego. Patrząc w kierunku celu, Underhil zgubił z oczu maszynę Rodriqueza i kiedy szukał jej oczyma, prowadzący zawołał „jeden zestrzelony!”. Jak się okazało, w końcowej fazie lotu AIM-7 Rodriquez dostrzegł pocisk, który już po tym, jak jego silnik rakietowy wyczerpał paliwo, szybując trafił w przednią część MiG-a, który wciąż utrzymywał swój radar w trybie naprowadzania własnego pocisku. W miejscu, w którym był iracki myśliwiec, pojawiła się wielka kula ognia, która szybko zamieniła się w opadającą w dół chmurę dymu.

Kiedy Rodriquez poinformował o trafieniu przeciwnika, Underhill popatrzył za siebie i dostrzegł brązową chmurę w miejscu, w którym powinien być nieprzyjacielski samolot. Zrywając naprowadzanie pocisku, zanurkował za Rodriguezem. Oba amerykańskie myśliwce kierowały się teraz na południowy wschód, kiedy załoga AWACS-a poinformowała, że ocalała iracka maszyna znajduje się w odległości 5 mil [8km] na południe.

Wykonując wiraż w prawo, para F-15 skierowała się na północ, na spotkanie z drugim przeciwnikiem. Ten, jak się okazało, znajdował się na wysokości 3000 m, wykonując wiraż w prawo, wokół owej brązowej chmury powstałej po drugim MiG-29. Manewr amerykańskiej pary został wykonany przez Underhilla z nieznacznym opóźnieniem, co usytuowało jego maszynę na przedzie. Choć Amerykanin zdołał podświetlić maszynę przeciwnika do ataku pociskiem AIM-7, to równocześnie odebrał sygnał o identyfikacji własnej maszyny. Widząc jedynie, że znajdująca się przed nim maszyna ma dwa stateczniki, obawiając się ostrzelania F-15, powstrzymał się przed odpaleniem Sparrowa. W zamian poprosił lecącego niżej Rodrigueza o identyfikację wzrokową samolotu, który w tym czasie poszedł ostrym zwrotem w lewo. 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 5/2016

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter