Challenge 1932 – 90 lat legendy Żwirki i Wigury

Challenge 1932 – 90 lat legendy Żwirki i Wigury

Andrzej Olejko

 

„W chwili odbywania się tej ostatniej konkurencji, wyścigu na 300-kilometrowym trójkącie w okolicy Berlina, byłem ze Stachem Rogalskim i kilkoma kolegami na lotnisku mokotowskim, w pokoju radiostacji. Dwóch operatorów prowadziło nasłuch i radiotelegraficzny dialog ze swymi kolegami radiooperatorami na lotnisku w Berlinie. Podawali oni morsem najnowsze wiadomości otrzymywane od spikera. Z głośnika wydobywały się nerwowe dźwięki „ti-ti-ta-ta”, a spod ołówka naszego radiotelegrafisty wybiegały szybko kreślone litery układające się w tekst.

– Z-w-i-r-k-o - a-n – d-e-r - S-p-i-t-z-e – Żwirko na czele – brzmiał ostatni tekst. - Warten, warten! – Czekać, czekać! Po długiej i denerwującej chwili, patrząc przez ramię telegrafisty, widzimy, jak pisze on tekst przesyłany przez niemieckiego kolegę:

- E-s-k-o-m-m-t, e-s-k-o-m-m-t… z-u-m- T-e-u-f-e-l… k-o-m-m-t… Nadchodzi, nadchodzi… do diabła… jest…

Pauza! Zaciskamy kciuki. Rogalski wpił się palcami w ramię telegrafisty.

- D-e-r- P-o-l-e… Z-w-i-r-k-o… w-i-n-n-t… Żwirko zwycięża…”

Tak inż. Witold Rychter opisywał 28 sierpnia 1932 roku, kiedy cały lotniczy świat usłyszał o zwycięstwie duetu por. pil. Franciszka Żwirki i inż. pil. Stanisława Wigury w rozgrywanych w Berlinie prestiżowych zawodach lotniczych Challenge International de Tourisme.

Sukcesy Polaków w Igrzyskach Olimpijskich rozgrywanych po zakończeniu wielkiej wojny pokazały całemu światu poziom polskiego sportu. W Paryżu w 1924 roku brązowy medal w zawodach hippicznych przypadł rotmistrzowi Adamowi Królikiewiczowi na koniu Picador (Maciek), a srebrny medal w wyścigu na 4 km kolarskiej czwórce. W Amsterdamie w 1928 roku Halina Konopacka zdobyła złoty medal w rzucie dyskiem, srebrny i brązowy medal w konkurencjach hippicznych szóstka polskich kawalerzystów, kolejne brązowe medale wywalczyła zaś czwórka polskich szablistów oraz czwórka ze sternikiem kajakarzy. W Los Angeles w 1932 roku złote medal zdobyli Janusz Kusociński w biegu na 10 tys. m i Stanisława Walasiewicz w biegu na 100 m, srebrny kajakarska dwójka ze sternikiem, a brązowe szabliści i kajakarze (dwójka bez sternika oraz piątka). Kolejne medale miały przynieść Igrzyska Olimpijskie rozgrywane w Berlinie w 1936 roku. Żaden z tych olimpijskich laurów nie wywołał jednak tak niebywałego wybuchu narodowej dumy i radości jak wygrana polskiej załogi, startującej w „lotniczej olimpiadzie” w Berlinie w roku 1932. Na ustach dosłownie całego narodu znalazły się wówczas dwa nazwiska: Żwirko i Wigura. W zupełnie innym, tragicznym kontekście znów były na ustach całego narodu po 15 dniach. Po latach nazwiska obu pilotów stały się symbolem obrazującym ofiarne i krwawe zmagania człowieka z żywiołem, stały się hasłem do dalszej walki, do usilnej pracy nad rozwojem lotnictwa – zapisano w pomnikowym dziele pt. Ku czci poległych lotników.

Załoga

W okresie międzywojennym zawody lotnicze przyciągały uwagę milionów mieszkańców Polski, Europy i świata oraz cieszyły się dużo większym znaczeniem i prestiżem w ówczesnych mediach niż Igrzyska Olimpijskie. Sukcesy polskich lotników były z tych powodów uznawane w kraju i za granicą za wielkie narodowe zwycięstwa. W 1929 roku oficer lotnictwa, doświadczony pilot z 111. „Kościuszkowskiej” Eskadry Myśliwskiej i znany instruktor lotniczy por. pil. Franciszek Żwirko, od 1928 roku oficer łącznikowy ze strony Departamentu Aeronautyki Ministerstwa Spraw Wojskowych przy Aeroklubie, poznał w Akademickim Aeroklubie, znajdującym się na lotnisku Pole Mokotowskie w Warszawie, młodego studenta, jednego z założycieli Sekcji Lotniczej Koła Studentów Mechaników Politechniki Warszawskiej, konstruktora samolotów sportowych Stanisława Wigurę. Znajomość ta szybko przerodziła się w przyjaźń, która zaowocowała nauką sztuki latania przyszłego inżyniera Wigury pod okiem Żwirki oraz licznymi sukcesami odniesionymi przez obu lotników w krajowych i międzynarodowych zawodach lotniczych. Ich ukoronowaniem było zwycięstwo w Challenge International de Tourisme w 1932 roku w Berlinie, w specjalnie zbudowanym na tę prestiżową imprezę lotniczą samolocie sportowym RWD-6.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7-8/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter