Charkowska katastrofa 1942 roku. Część 1

Charkowska katastrofa 1942 roku. Część 1

 

Krzysztof Cieślak

 

Obecnie prowadzona przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej tzw. specjalna operacja wojskowa na Ukrainie już na samym początku utknęła pod Charkowem, który w założeniu miał być wzięty praktycznie z marszu. Co ciekawe, podobnie stało się z prowadzoną w tym samym rejonie w 1942 roku wielką operacją zaczepną, w założeniu mającą doprowadzić do rozgromienia wojsk niemieckich na południowym odcinku frontu wschodniego. Podobna była również przyczyna porażki: brak rozpoznania realnej sytuacji, przesadnie optymistyczna ocena sił własnych i niedocenianie przeciwnika, prowadzące do opracowania nierealistycznych złożeń planu operacji.

Na początku wiosny 1942 roku Stawka WGK (Stawka Wierchownogo Gławkomandowanija, pol. Kwatera Głowna Najwyższego Naczelnego Dowództwa), tj. najwyższy organ dowódczy Armii Czerwonej, uznał że nadeszła pora do przejęcia inicjatywy na froncie. Organ utworzony 23 czerwca 1941 roku był ostatnią instancją zatwierdzająca plany strategiczne i operacyjne. Na jej czele stał Siemion Timoszenko, a członkami byli Georgij Żukow, Wiaczesław Mołotow, Kliment Woroszyłow, Siemion Budionny i Wasilij Kuzniecow. Ten skład personalny „gwarantował” kolejną serię niepowodzeń na froncie. Z czasem członków tego gremium wymieniono na bardziej kompetentnych. Pierwszym posunięciem Stawki było zlecenie Sztabowi Generalnemu opracowanie planu letniej ofensywy w oparciu o dane własnego wywiadu GRU (Gławnoie Razwiedywatielnoie Uprawlienie). Jak i z wykorzystaniem informacji przekazanych przez wywiad brytyjski. Przedstawiona 18 marca przez GRU ocena sytuacji zakładała, że główna niemiecka ofensywa nastąpi na południowym odcinku frontu a będą jej towarzyszyły działania pomocnicze na odcinku północnym i pozorowane na centralnym. Zakładano, że główne uderzenie wykonane siłami 65 dywizji rozpocznie się w końcu kwietnia lub na początku maja. Ponieważ sowieckie władze nie miały pełnego zaufania do wywiadu wojskowego, zwrócono się o potwierdzenie tych informacji do NKWD. Wywiad Ministerstwa Spraw Wewnętrznych już po pięciu dniach dane te nie tylko potwierdził, ale też uściślił. Niemiecka ofensywa miała zostać przeprowadzona przez Rostów w kierunku Stalingradu i Północnego Kaukazu aż do wybrzeża Morza Kaspijskiego. Po opanowaniu złóż ropy naftowej ofensywa miała zawrócić na północ wzdłuż Wołgi. Jej zwieńczeniem miało być zajęcie Moskwy i Leningradu. 26 marca naczelnik Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego generał lejtnant A.M. Wasiliewski otrzymał od GRU ocenę sytuacji sporządzoną przez brytyjskiego sojusznika. Tu niemieckie zamiary sprowadzono jedynie do ofensywy na odcinku południowym, zakończonej zdobyciem złóż ropy naftowej. Dane te, zapewne uzyskane dzięki rozpracowaniu Enigmy, konkretniej określały zamiary Hitlera. Podobne informacje kanałami dyplomatycznymi przekazał także wywiad amerykański. Część dowództwa Armii Czerwonej i kierownictwa partii komunistycznej dość sceptycznie podchodziła do informacji przekazywanych przez sojuszników. Między innymi naczelnik Sztabu Generalnego Armii Czerwonej marszałek Związku Sowieckiego B.M. Szaposznikow zakładał, że przeciwnik w pierwszej kolejności podejmie ponowną próbę zajęcia Moskwy, którą uda się udaremnić. Co prawda przewidywał w następnej kolejności ofensywę na południu, ale nastawioną na wyparcie sowieckich wojsk za Don. Zakładał zatrzymanie Niemców na tej rubieży i rozpoczęcie jesienią ofensywy na szerokim froncie. Jednocześnie zakładał, że Wielka Brytania powstrzyma niemiecką ofensywę w Afryce, co wyczerpie ludzkie rezerwy i zapasy paliwa III Rzeszy. Według marszałka w działaniach ofensywnych zimą 1942/1943 roku mogły wziąć udział oddziały sojuszników.

Mimo różnicy zdań wśród sowieckiej generalicji ogólna wiedza o zamiarach przeciwnika odpowiadała rzeczywistości. Wiedzy tej jednak nie wykorzystano. Być może ponownie do głosu doszła patologiczna podejrzliwość Stalina wobec informacji własnego wywiadu i intencji sojuszników. W efekcie to właśnie on narzucił kierownictwu partyjnemu i wojskowemu swoją wizję dalszych działań wojennych. Ta wizja zakładała wykonanie przez przeciwnika uderzenia na odcinku Brjańsk-Kursk w kierunku na Rjażsk i Włodzimierz z jednoczesnym uderzeniem w kierunku Penzy. Wychodzono z założenia, że płaski teren pozbawiony przeszkód wodnych i lasów aż do linii Kołomna – Rjazań – Morszańsk, ale za to wyposażony w sieć dróg będzie idealny do działania dużych związków pancernych i zmotoryzowanych. Uzyskanie powodzenia na tym odcinku pozwoliłoby na rozcięcie frontu i przecięciu większości połączeń kolejowych z Moskwą przy jednoczesnym oskrzydleniu stolicy od południa i południowego wschodu. Jednocześnie liczono się z równoległą niemiecką ofensywą w kierunku Północnego Kaukazu połączoną z odepchnięciem sowieckiego lewego skrzydła frontu od złóż ropy naftowej i szlaków zaopatrzenia biegnących z Iranu. Jednakże tę ofensywę sowiecki Sztab Generalny traktował jako drugoplanową.

Ogólnie sowiecki Sztab Generalny zakładał, że niemieckie działania w 1942 roku będą kontynuacją założeń z roku poprzedniego. Za środek ciężkości uważano kierunek moskiewski, kolejne natarcia miały obrać za cel Woroneż i Donbas. Główny wysiłek sowieckiej obrony miał obejmować Leningrad, rejony Moskwy i Rostowa oraz obszar trójkąta Jelec – Liski – Miczurińsk. Do tych rejonów, oprócz Leningradu, miano skierować rezerwy. Plany letniej ofensywy przewidywały aktywną obronę na odcinku frontu od Murmańska do jeziora Ładoga. Poczynając od maja na większości pozostałych odcinków planowano przeprowadzenie szeregu operacji ofensywnych. Zamierzano zlikwidować zgrupowanie przeciwnika wokół Demiańska. Jednocześnie w kierunku Orła i Charkowa miały uderzyć Fronty Kaliniński i Zachodni. W operacji miano też zaangażować część sił Frontu Północno-Zachodniego, którego zadaniem miała być likwidacja przeciwnika w rejonie Rżewa, Wiaźmy i Gżatska. W przypadku powodzenia tych operacji zamierzano zlikwidować oblężenie Leningradu i zdobyć Donbas. Liczono się przy tym, że działania ofensywne w tym samym czasie może rozpocząć strona niemiecka. Przewidywano dwa warianty przebiegu wypadków. Pierwszy obejmował bój spotkaniowy a drugi uderzenie uprzedzające. W obu przypadkach przewidywano oczywiście zwycięstwo i przejście do ofensywy na całym froncie. Główne działania miały się odbyć na kierunku Dwińsk – Mińsk oraz Dniepropietrowsk – Kijów – Żmerynka. Ich celem było okrążenie sił niemieckich na centralnym odcinku frontu. Plany te uzyskały pełną akceptację ze strony Stalina, a do tego wprowadziły go w optymistyczny nastrój.

Kierownictwu Związku Sowieckiego wydawało się, że ten optymizm jest w pełni uzasadniony. Armia Czerwona mimo strat liczyła około 11 milionów żołnierzy, składała się z ponad 400 dywizji i miała do dyspozycji ponad 10 tys. czołgów i 11 tys. samolotów. Teoretycznie były to znaczne siły, lecz nie brano pod uwagę fatalnego wyszkolenia większości żołnierzy oraz niskiej jakości uzbrojenia i wyposażenia. Ponadto Stalin i dowództwo armii nie znali rzeczywistych możliwości przeciwnika. Według preparowanych przez wywiad danych strona niemiecka do 1 marca 1942 roku miała stracić około 6,5 mln ludzi, w tym Wehrmacht 5,8 mln. W rzeczywistości straty niemieckie wyniosły około 1 005 600 żołnierzy, czyli ponad sześciokrotnie mniej. Podobnie zawyżone były straty w sprzęcie. Ciekawostką jest, że mimo tak zawyżonych strat niemieckich oraz mocno zaniżonego poziomu rezerw, sowieccy analityce oceniali, że do lata 1942 roku III Rzesza będzie mogła wystawić tylko na froncie wschodnim 310 dywizji. Uwzględnić należy, że niemieckie dywizje były znacznie większe i lepiej wyposażone od sowieckich. Tymczasem 30 marca realnie niemieckie możliwości ograniczały się do 162 dywizji, w większości o znacznie uszczuplonych stanach. Strona sowiecka miała przewagę liczebną, ale około 60% personelu Armii Czerwonej nie miało wartości bojowej z powodu bardzo niskiego poziomu wyszkolenia lub jego całkowitego braku. Ponadto brakowało uzbrojenia i wyposażenia, przy jednoczesnym braku umiejętności współdziałania pomiędzy pododdziałami czy też oddziałami.

 Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter