Chińskie fregaty projektu 053

Wojciech Zawadzki
Podobnie jak niedawno opisane na naszych łamach niszczyciele rodziny projektowej 051, fregaty będące bohaterami tego artykułu również przez wiele lat stanowiły symbol floty Chińskiej Republiki Ludowej. Ich cechy charakterystyczne to konstrukcja skopiowana z radzieckich projektów oraz w większości przestarzałe już w czasie wprowadzania jednostek do służby uzbrojenie i elektronika.
Gdy zapadały decyzje o poważniejszej rozbudowie marynarki wojennej, Chiny pod rządami Mao Zedonga wkraczały w najbardziej mroczny czas rewolucji kulturalnej. Począwszy od 1960 r., relacje komunistów chińskich i radzieckich zaczęły gwałtownie się pogarszać, co wpłynęło m.in. na współpracę wojskową. Do Kraju Rad wrócili skierowani do Chin specjaliści i doradcy radzieccy przebywający w wielu zakładach przemysłowych, w tym oczywiście zbrojeniowych, czy jednostkach wojskowych. Nie mając alternatywy, Chińczycy postanowili jednak do maksimum wykorzystać wiedzę i technologie, które zdążyli do tej pory przejąć lub podpatrzeć. Jak się później okazało, były to podstawy do stworzenia wielu własnych wzorów uzbrojenia w Państwie Środka.
Licencje na okręty
Flota kontynentalnej Chińskiej Republiki Ludowej po zakończeniu wojny domowej w 1949 r. wymagała właściwie ponownej odbudowy. Dopiero jednak pięć lat później rozpoczęto jakiekolwiek działania w tym zakresie. W 1945 r. Związek Radziecki wydzierżawił Chińczykom pierwsze okręty oraz przekazał licencje na wybrane konstrukcje, które przy pomocy radzieckich konsultantów miały powstawać w budowanych z wielkim trudem stoczniach. Jednym z pierwszych efektów podjętych działań w tym zakresie było oddanie do służby w latach 1957-1958 czterech fregat projektu 1. Stanowiło to umiarkowany sukces, bo były to de facto okręty zbudowane (montaż odbył się w stoczni Hudong w Szanghaju) z gotowych komponentów dostarczonych ze Związku Radzieckiego, jednak dało to podstawę do późniejszych działań.
Zbudowane jednostki to tak naprawdę fregaty radzieckiego projektu 50 (popularne oznaczenie tego typu w literaturze przedmiotu to Ryga). Prace stoczniowe przy nich trwały ok. dwóch lat. Otrzymały nazwy: Kunming (昆明, numer burtowy 205, od 1980 r. 505), Chengdu (成都, 206, potem 506), Guiyang (贵阳, 207), od 1980 r. nazwa z numerem zmienione na Pinghsiang (凭祥, 507) i Henyang (衡阳, 208) w 1980 r. również zmieniono nie tylko numer na 508, ale i nazwę na Sichang, 西昌. W charakterystykach taktyczno-technicznych niczym nie różniły się od pierwowzorów. W latach 1971-1973 z fregat zdemontowano wyrzutnie torpedowe, a w ich miejsce zamontowano podwójną wyrzutnię rakiet przeciwokrętowych Hai Ying 2 (HY-2). Ponadto w latach 1978-1979 dodano na nich dwa podwójne stanowiska wkm-ów kalibru 14,5 mm. Pierwszy z wymienionych okrętów wycofano ze służby w kwietniu 1992 r., kolejne trzy (pojedynczo) w latach 1993-1995.
Transfer technologiczny związany z fregatami projektu 50 polegał nie tylko na pomocy w rozruchu jednej z chińskich stoczni. Do Szanghaju trafiła także pełna dokumentacja techniczna tej jednostki, na podstawie której miejscowi inżynierowie poznawali tajniki budowy większych jednostek bojowych. Rozpracowywano je do najmniejszych detali, planowano bowiem już nie montowanie okrętów z gotowych, importowanych półproduktów, ale uruchomienie krajowej sieci poddostawców. Budowa okrętów oznaczała nie tylko inwestycje w stocznie, ale m.in. w przemysł maszynowy, metalurgiczny itd. Działania te, rozpoczęte jeszcze pod koniec lat 50. XX w., wstrzymało wspomniane ochłodzenie stosunków ze Związkiem Radzieckim. Brak pomocy przy rozwiązywaniu bardziej skomplikowanych problemów sprawił, że przygotowanie chińskiego przemysłu do samodzielnego rozpoczęcia budowy okrętów przeciągnęło się w czasie. Do przepracowania w pierwszej kolejności bardzo dobrze nadawała się m.in. właśnie dokumentacja fregat projektu 50. Okręt pod względem zaawansowania technologicznego odpowiadał standardom końca II wojny światowej, poza tym nie była to konstrukcja przesadnie skomplikowana (choć oczywiście w chińskich realiach wyglądało to początkowo zupełnie inaczej). Budowa kadłuba i maszynowni, niezbyt skomplikowane wyposażenie okrętowe i uzbrojenie idealnie nadawały się jako wprawka dla własnych biur projektowych i przemysłu okrętowego. Drobne modyfikacje radzieckiej konstrukcji zaowocowały powstaniem okrętu projektu 65, fregaty mocno bazującej na radzieckich Rygach. Pracowali nad nim inżynierowie w Instytucie nr 701, zlokalizowanym w Wuhan.
Rozwijanie pierwowzoru
Rozpatrując konstrukcję radzieckiego pierwowzoru, zdecydowano się zachować podstawowe wymiary kadłuba i niemal identyczne rozplanowanie w nim pomieszczeń, wyposażenie siłowni oraz nieznacznie zmodyfikowany zestaw uzbrojenia i wyposażenia elektronicznego. Jednostka miała nieco ponad 90 m długości i 10,2 m szerokości. Prace koncepcyjne nad projektem zakończono w 1962 r. Przygotowania te trwały dość długo, ale należy pamiętać o tym że miała to być pionierska konstrukcja dla chińskich komunistów. W ciągu kolejnych dwóch lat opracowano niezbędną dokumentację techniczną, która w połowie 1964 r. trafiła do stoczni oraz podwykonawczych zakładów przemysłowych w całym kraju. Oficjalny początek budowy pierwszego kadłuba fregaty, która otrzymała numer projektowy 65, tj. 1 sierpnia 1964 r., jest bez wątpienia dla Marynarki Wojennej Chińskiej Republiki Ludowej datą historyczną. Cały proces budowy pierwszego kadłuba i jego wyposażania trwał równo dwa lata. Cykl produkcyjny kolejnych czterech jednostek był różny: pierwsza para powstawała w okresie półtorarocznym, kolejna zaś – w cyklu dwukrotnie dłuższym. Prototyp powstał w stoczni Jiangnan w Szanghaju, pozostała czwórka w stoczni Huangpu w tym samym mieście.
Były to jednostki nieskomplikowane technologicznie i technicznie, ale dla Chińczyków stały się bez wątpienia znaczącym osiągnięciem własnego przemysłu w drugiej połowie lat 60. XX w. Sylwetka fregat w zasadzie nie przypomina pierwowzoru. Inne linie teoretyczne kadłuba, z obniżeniem pokładu po zakończeniu rufowej nadbudowy, inny komin, wreszcie odmienne rozplanowanie uzbrojenia obserwatorom bez głębszej wiedzy o historii projektu nie dają w zasadzie żadnych powodów do porównań z Rygami. Dwie armaty kalibru 100 mm umieszczono nie na dziobie, tylko na rufie, rozdzielono baterię z armatami kalibru 37 mm, dając po jednym stanowisku w części dziobowej i rufowej. Większa bryła rufowej nadbudowy za kominem sprawiła, że w zestawie uzbrojenia zabrakło miejsca dla podwójnej wyrzutni torpedowej kalibru 533 mm. Więcej pomieszczeń w nadbudówkach pozwoliło na inne rozplanowanie pomieszczeń socjalnych dla załogi, dając więcej komfortu podczas pływania w rejonach z gorącym klimatem.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2021