Chińskie okręty desantowe-doki projektu 071
Wojciech Zawadzki
Prężnie rozwijająca się chińska gospodarka ma wpływ na modernizację techniczną armii tego kraju. Widać to również w marynarce wojennej Chińskiej Republiki Ludowej, która przestała być zbieraniną przestarzałych jednostek wyposażonych w systemy uzbrojenia będących kopiami radzieckich odpowiedników z lat 50. i 60. XX w.
Niestety od lat nie zmienia się polityka informacyjna dotycząca uzbrojenia chińskiej armii. Tylko tam, gdzie produkt przemysłu zbrojeniowego jest oferowany na eksport, można poznać konstrukcję sprzętu i mniej lub bardziej szczegółowe dane taktyczno-techniczne. Także liczby posiadanego sprzętu w danej kategorii, klasie i typie w zasadzie nie są ujawniane. Stąd często opisywanie wybranego typu chińskiego uzbrojenia musi być oparte li tylko na danych wywiadowczych, materiale ilustracyjnym i mniej lub bardziej dokładnych opisach analityków cywilnych i wojskowych.
Rozwój chińskich sił desantowych
Najliczniejsza na świecie armia na morzu nie miała początkowo zbyt wielkich ambicji. Jedynym naturalnym wrogiem wydawał się Tajwan (Republika Chińska). Wyspa przez rząd w Pekinie cały czas jest zresztą traktowana jako integralna część Chińskiej Republiki Ludowej. Przez ostatnie dekady powstawało zapewne wiele pomysłów na zbrojne opanowanie wyspy, a desant morski z pewnością był jedną z najistotniejszych operacji opracowywanych przez chińskich planistów.
Realny rozwój chińskich morskich sił desantowych datowany jest od lat 70. XX w. W ostatnich trzech dekadach poprzedniego stulecia wcielono do służby jednostki o zróżnicowanej wielkości i różnym przeznaczeniu operacyjno-taktycznym. Dominowały średnie i małe okręty o niewielkich możliwościach desantowych (bojowych), przystosowane do operowania raczej na akwenach zamkniętych i w rejonach przybrzeżnych. Przykładem ówczesnej myśli technicznej są średnie okręty desantowe projektu 079, budowane w latach 1979-1983 (31 sztuk) czy wcześniejsze małe jednostki desantowe projektu 067, których w latach 1968-1972 zbudowano ponad 250! Były to okręty o rozwiązaniach konstrukcyjnych pochodzących z lat 40. i 50. XX w., wzorowane na modelach zachodnich. W latach 80. zbudowano trzy większe transportowce wojska, które jednak wyglądały raczej jak jednostki badawcze lub statki pasażerskie, a do transportu na brzeg zaokrętowanych na nich żołnierzy używano zwykłych łodzi okrętowych.
W nowym stuleciu w okrętowych siłach desantowych pojawiły się nowe konstrukcje, jednak nadal były to małe lub średnie jednostki desantowe, przeznaczone jedynie do przewożenia żołnierzy i pojazdów oraz ich desantowania. Realne zdolności przewozowe chińskiej floty, obejmujące żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem i zaopatrzeniem, a także desantowania ich na nieprzygotowany brzeg opanowany przez nieprzyjaciela, szacowano ok. 2000 r. zaledwie na jedną brygadę piechoty morskiej. Oczywiście zdolności transportu sił były znacznie większe, jednak problemem pozostawało wsparcie logistyczne po wysadzeniu desantu.
Trzeci kryzys w Cieśninie Tajwańskiej z lat 1995-1996 unaocznił władzom ChRL całkowitą niezdolność sił zbrojnych, w tym przede wszystkim floty, nie tylko do przeprowadzenia skutecznej inwazji wyspy, ale nawet do blokady dostaw pomocy wojskowej dla tajwańskiej armii. W scenariuszach konwencjonalnych konfliktów w regionie dwa zespoły lotniskowcowe US Navy z pomocą sił tajwańskich i japońskich w zupełności wystarczyły do zablokowania jakichkolwiek działań chińskiej marynarki wojennej. To był główny impuls do wprowadzenia koniecznych zmian – najpierw o charakterze doktrynalnym, a następnie w siłach okrętowych, w tym desantowych.
Mniej więcej w 2002 r. pojawiła się pierwsza koncepcja stworzenia projektu nowoczesnego dużego okrętu desantowego-doku (LPD) o szacowanej wyporności ok. 12 300 t. Miał on zabierać w doku do czterech poduszkowców (LCAC) lub barek desantowych (LCM), a w hangarach i na pokładzie lotniczym – sześć do ośmiu średniej wielkości śmigłowców transportowych. Do 2005 r. trwały dalsze, coraz bardziej pogłębiane prace projektowe, które ostatecznie zaowocowały skierowaną do produkcji dokumentacją jednostki. Otrzymała ona numer projektu 071. Rozpoczęcie budowy prototypu otworzyło kolejny z nowych rozdziałów w dziejach chińskiej floty.
Piechota morska na pokładach
Rozbudowa ilościowa i jakościowa morskich sił desantowych nie miałaby sensu bez zaplanowanego równolegle rozwoju sił, które można tymi nowymi okrętami przewozić. I w tym przypadku Chiny od początku XXI w. konsekwentnie planują i wdrażają w życie zamierzenia prowadzące do znacznego wzrostu siły bojowej korpusu piechoty morskiej. Stan wyjściowy z 2000 r. to dwie brygady i ok. 10 tys. żołnierzy. W kolejnych latach liczebność formacji zwiększyła się dwukrotnie. Do informacji z 2017 r. z prasy lokalnej, która sugeruje, że planowanych jest 100 tys. „chińskich marines”, należy podchodzić ostrożnie, jednak rozwój formacji postępuje szybko. Kolejne tworzone brygady mają być rozmieszczone w newralgicznych punktach na wybrzeżu, a także w bazach zagranicznych (mowa o Dżibuti i porcie Gwadar w Pakistanie).
Wzrost siły bojowej tej formacji odnotowano w dorocznym raporcie amerykańskiego Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych dla Kongresu z 2019 r. Znalazła się w nim informacja, że do końca 2020 r. korpus ma mieć już 7 brygad i ok. 35 tys. ludzi, ponadto spodziewane jest sformowanie brygady śmigłowców transportowych i wsparcia, czyli maszyn, które stanowiłyby element wyposażenia m.in. okrętów projektu 071. Korpus otrzymał własne dowództwo (odpowiedzialne za sprawy kadrowe, szkolenie i opracowanie struktur organizacyjnych), ale w dalszym ciągu podległe pod dowództwo chińskiej floty. Plany rozwoju „chińskich marines” są bezpośrednio związane z rosnącym zainteresowaniem ekspansją Pekinu w całym regionie. Piechota morska wraz z transportującymi ją okrętami ma stać się m.in. strażniczką wysepek na Morzu Południowochińskim. Do zakresu zadań tych sił wpisano operacje ekspedycyjne poza terytorium Chin (czyli poza Tajwan, który jest uważany za integralną część Państwa Środka). Amerykański raport wskazuje również na liczne trudności, które napotykano podczas formowania kolejnych jednostek. Ani jedna z nowo formowanych brygad nie osiągnęła gotowości bojowej, a jednym z największych problemów jest wyposażenie pododdziałów w nowoczesny sprzęt. Nie zauważono zwiększenia stanu posiadania śmigłowców (potrzeby są szacowane na ok. 120 maszyn), brakuje też nowoczesnych pływających kołowych transporterów opancerzonych, które są wpisane w etaty wspomnianych brygad. Dopiero pod koniec 2019 r. odnotowano pojawienie się w Dżibuti pierwszych 15 nowych transporterów, bazujących na lądowej wersji pojazdu Typ 08 (ZBL-08), które przechodzą testy operacyjne.
Budowa nowych okrętów
Niestety, brak jakichkolwiek informacji o etapach prac projektowych, których finalnym efektem są jednostki projektu 071. Budowa okrętu prototypowego, według dostępnych danych (chińskich i raportów instytucji zagranicznych), postępowała bardzo szybko. Od momentu położenia stępki w szanghajskiej stoczni Hudong Zhonghua do wcielenia pierwszego gotowego LPD do służby miało upłynąć zaledwie ok. 16-17 miesięcy. Pojawienie się kadłuba, pierwszego w nowej w chińskiej flocie klasie, było znaczącym wydarzeniem nie tylko dla Pekinu. Nowy okręt, przyjęty do służby pod koniec 2007 r., i pojawiające się informacje o budowie kolejnych spowodowały redefiniowanie wszystkich szacunków na temat możliwości desantowania sił ekspedycyjnych przez armię ChRL.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2020