Ciężarówki wojskowe na MSPO 2011

 


Jarosław Brach


 

 

 

Ciężarówki wojskowe

 

na MSPO 2011

 

 

Wszystkie wystawiane na tegorocznym MSPO samochody wojskowe, ze względu na stopień ich „nowości”, zakres dotychczasowego dostosowania do wykonywania określonych zadań oraz możliwość pojawienia się w przyszłości, można podzielić na cztery podstawowe grupy: konstrukcje premierowe, nigdzie wcześniej publicznie nie pokazywane, konstrukcje premierowe po raz pierwszy publicznie pokazywane w naszym kraju, ale wystawiane już wcześniej za granicą, konstrukcje dotychczas znane, ale z innymi zabudowami – przygotowane do realizacji innych zadań oraz samochody dopiero projektowane, znajdujące się jeszcze w stadium teoretyczno-koncepcyjno-analityczno-studialnym. Poza tym nie zabrakło kilku pojazdów wcześniej znanych.

 



Najważniejszym motoryzacyjnym wydarzeniem była światowa premiera Jelcza 882.53 8x8 – największego i najmocniejszego wariantu, jaki kiedykolwiek powstał w podwrocławskiej fabryce (szerzej w NTW 9/2011). Przy okazji producent ujawnił też nieco więcej szczegółów na jego temat. Wiadomo już m.in., że 16-biegowa, mechaniczna skrzynia to specjalnie wzmocniona przekładnia ZF16S221, skrzynia rozdzielcza nosi oznaczenie VG2000, z kolei umieszczone w kabinie urządzenie filtrowentylacyjne UFS.B2.01 100FW/24 V zapewnia nadciśnienie na poziomie 200 Pa, przy wydajności tłoczenia powietrza 100 m3/h. Szkoda jedynie, że temu ze wszech miar godnemu uwagi debiutowi nie towarzyszyła żadna stosowna informacja. Pojazd stał sobie spokojnie na stoisku Huty Stalowa Wola, i nic nie wskazywało na to, że właśnie odbywa się jego pierwsza publiczna prezentacja. A wystarczyłby tylko stosowny napis na szybie przedniej. Duży minus dla dyrekcji Jelcz Komponenty, tym bardziej, że syndyk chce ostatecznie sprzedać spółkę. Wśród potencjalnych inwestorów znaleźli się: HSW S.A., o ile zgromadzi stosowne środki (według niepotwierdzonych informacji HSW chce przejąć Jelcza w ramach specjalnie utworzonego konsorcjum wraz m.in. z AMZ Kutno), Bumar oraz Auto-Hit. Przy czym, niestety – a takie pojawiają się niepotwierdzone informacje – każdy, czy większość z tych podmiotów, może chcieć ostatecznie wyprowadzić produkcję z Jelcza. Prawdziwą wartością zakładu są bowiem kontrakty i projekty unikalnych pojazdów, a nie jego lokalizacja, zaplecze wytwórcze i po części – ludzie.

Druga grupa premier miała już wyłącznie krajowy charakter. Do tej kategorii należy zaliczyć, zorganizowany przez Auto-Hit oraz IVECO Defence Vehicles, pierwszy polski pokaz dwóch samochodów: lekkiego LMV w najnowszym wydaniu, przeznaczonym dla jednostek specjalnych – aeromobilnych, zwiadowczych, itd., znanych m.in. z tegorocznego IDET – LMV SF Special Forces (NTW 7/2011) oraz, oferowanego w roli następców Starów 266, 944 i 1466, średnio-/wysokotonażowego Iveco Astra M170.33WM 4x4 w wersji z długą, w pełni integralnie opancerzoną kabiną – kapsułą (NTW 9/2011).

Oprócz premierowych pojazdów na MSPO nie zabrakło nowych zabudów na dotąd znanych nośnikach, pochodzących głównie z zakładów w Jelczu. Wspomniany już Jelcz 882.53 8x8 bazowo powstał do zastosowań wybitnie specjalistycznych – jako ciężki opancerzony wóz ewakuacji i ratownictwa technicznego czy ciężki opancerzony ciągnik siodłowo-balastowy. Niemniej najpierw otrzymał specjalizowaną zabudowę w postaci hakowego systemu załadowczego Multilift MKIV. W takiej konfiguracji pełni rolę wozu amunicyjnego (WA) w ramach dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm armatohaubic samobieżnych. Początkowo jako WA dla Reginy wybrany został inny Jelcz – 3-osiowy P662D.43 6x6 w wykonaniu P662OP, z krótką, dzienną, integralnie opancerzoną kabiną – kapsułą, w pełnym zakresie balistycznym i przeciwminowym spełniającą wymogi poziomu 1 STANAG 4569. W bieżącym roku podjęto jednak decyzję o jego zamianie na 882.53 8x8, która podyktowana była przede wszystkim większymi możliwościami przewozowymi 882.53 8x8, przy zachowaniu mobilności taktycznej – dzielności terenowej na wysokim poziomie. Generalnie, wyróżniając się większymi zdolnościami przewozowymi w porównaniu z P662OP, 882.53 8x8 lepiej nadaje się do pełnienia roli ciężkiego transportera w zabezpieczeniu logistycznym Reginy. Jego wybór jako nośnika odpowiada więc podstawowym tendencjom zauważalnym w tej klasie sprzętu w innych liczących się armiach NATO, w tym niemieckiej, włoskiej czy amerykańskiej. Zalety 882.53 8x8 w pierwszym rzędzie wynikają z większej liczby napędzanych osi – czterech, co dało możliwość zwiększenia dopuszczalnej technicznie masy całkowitej pojazdu o 8000–9000 kg oraz montażu mocniejszego, 530-/540-konnego silnika, co pozwoliło na zachowanie, czy nawet poprawę dynamiki w trakcie pokonywania bezdroży. Jednocześnie należy podkreślić, że decyzja o zamianie P662OP na 882.53 8x8 nie wynikała z faktu niesprawdzenia się tego pierwszego, ale z tego, że ten drugi w tej roli będzie po prostu lepszy. Doszło zatem wreszcie do zamiany dobrego na lepsze, a nie dobrego na tańsze i gorsze. Takie podejście decydentów zasługuje na słowa uznania. Jelcza P662OP nadal zachowano w roli artyleryjskiego wozu amunicyjnego (AWA) w składzie kompanijnego modułu ogniowego 120 mm moździerzy samobieżnych Rak. W wariancie WA Jelcza 882.53 8x8 wyróżniają następujące kluczowe parametry techniczno-użytkowe: długość 10 600 mm, szerokość 2550 mm, wysokość 3670 mm, prześwit poprzeczny 389 mm, kąty rampowy/natarcia/zejścia z podniesionym zderzakiem 32°/35°/35°, masa własna 18 500 kg, ładowność (na drogach publicznych) 13 000 kg i (w terenie) 15 000–16 000 kg, dopuszczalna masa holowanej przyczepy 12 000 kg, prędkość maksymalna 85 km/h, zdolność pokonywania wzniesień o nachyleniu 30°, maksymalne pochylenie boczne 20°, głębokość brodzenia 1 m oraz zasięg na drogach utwardzonych, bez uzupełniania paliwa, 650 km.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter