Maciej Sławiński
Collateral damage,
czy zabijanie cywilów?
W relacjach medialnych z terenów objętych działaniami zbrojnymi coraz częściej pojawia się termin collateral damage. To niepozorne określenie wywołuje ogromne kontrowersje, gdyż dotyczy szkód, jakie są wyrządzane środowisku cywilnemu w związku z aktywnością sił zbrojnych. Z uwagi na potencjał bojowy lotnictwa wojskowego, siłę rażenia i ilość stosowanych środków bojowych, to właśnie lotnictwo może stanowić niezamierzone zagrożenie dla ludności cywilnej. Ewentualne błędy w uderzeniach lotniczych, głównie z uwagi na ich skutki, znajdują znacznie większy oddźwięk niż jest to obserwowane w przypadku działań pozostałych rodzajów sił zbrojnych.

Termin collateral damage pochodzi z czasów zimnej wojny i powstał w odniesieniu do wyścigu zbrojeń nuklearnych. Dla wymagań negocjacji związanych z ograniczeniem zbrojeń strategicznych (Strategic Arms Limitation Talks – SALT), w celu ujednolicenia słownictwa, Amerykańska Agencja Kontroli Zbrojeń i Rozbrojenia (Arms Control and Disarmament Agency – ACDA) opublikowała w 1975 r. „SALT lexicon”, w którym collateral damage zdefiniowano jako szkody w otoczeniu, dotyczące zasobów ludzkich i środków materialnych zarówno wojskowych, jak i niewojskowych, będące skutkiem uderzeń kierowanych szczególnie przeciwko wojskom przeciwnika lub jego obiektom wojskowym. Jak widać, brano pod uwagę ofiary po stronie sił zbrojnych, jak i ludności cywilnej oraz szeroko rozumiane zniszczenia materialne wymienionych stron. W NATO przyjęto, że collateral damage to przypadkowe ofiary i zniszczenia w obszarach cywilnych, spowodowane działaniami militarnymi. W literaturze przedmiotu można znaleźć również termin collateral casualties and damage, wyraźnie rozróżniający ofiary (casualties) i szkody (damage). Ujęcie takie precyzyjniej oddaje sytuację osób cywilnych, cierpiących z powodu różnych skutków działań militarnych. Wśród niepożądanych efektów, mieszczących się w granicach definicji collateral damage, można wyróżnić zatem ofiary wśród ludności cywilnej (zabici i ranni) oraz zniszczenia w mieniu prywatnym lub publicznym. Ze względu na kryterium czasu, po jakim pojawiają się negatywne wpływy oddziaływania lotnictwa, niezamierzone skutki uderzeń mogą mieć charakter natychmiastowy bądź opóźniony. Obecnie określenie collateral damage bywa również coraz powszechniej używane w kontekście „cywilnym” jako synonim niezamierzonych skutków jakiegoś działania. Nie brakuje też bardzo stanowczych i radykalnych opinii, według których określenie to jest eufemizmem dla zwykłego zabijania ludności cywilnej. Tym neutralnym moralnie zwrotem, jak sądzą niektórzy, usprawiedliwia się spowodowanie śmierci niewinnych osób.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 3/2010