Co nowego w polskiej flocie?

 

Miniony rok był dość szczególnym pod względem sytuacji rynkowej – pierwsze trzy kwartały to jeden z najlepszych w okresów w historii żeglugi, zakończony gwałtownym krachem w czwartym kwartale. Dla polskiej floty handlowej był to rok kontynuacji pozytywnych zamian zapoczątkowanych w latach poprzednich. W końcowym bilansie musimy go określić jako bardzo dobry dla naszej floty, a jeśli weźmiemy pod uwagę tylko zmiany w niej zachodzące, był to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy rok w minionej dekadzie lub nawet 20-leciu. Dość powiedzieć, że po raz pierwszy od lat liczba i tonaż nowych jednostek były wyższe od tych parametrów określających jednostki wycofane/sprzedane. Mieliśmy zatem do czynienia z dawno oczekiwanym przyrostem polskiej floty handlowej. W zestawieniu ujęliśmy łącznie siedem statków handlowych i trawler, które zostały sprzedane i „opuściły” polską flotę. W zamian została ona zasilona przez 12 statków i dwa trawlery. Dodatkowo odnotowaliśmy transakcję dotyczącą jednego holownika przeprowadzoną pomiędzy polskimi armatorami. W 2008 roku pojawiło się także dwóch nowych, polskich armatorów, uwagę zwraca również znaczący (jak na obecne czasy) odsetek statków rejestrowanych pod polską banderą. Celują w tym mali, prywatni armatorzy, dotychczas głównie szczecińscy (Baltramp, Unibaltic), a od tego roku w szerszym stopniu także trójmiejscy (Żegluga Gdańska, V-Shipping, wcześniej grupa Rem-Service). Analogicznie, jak w ubiegłym roku zestawienie obejmuje morskie statki handlowe, w tym pasażerskie, bez statków „białej floty”. Wyjątkowo umieszczamy tu też niektóre holowniki, ale tylko w przypadku armatorów eksploatujących także inne statki (J. Stępniewski), lub holowniki oceaniczne (PRO). Tradycyjnie zestawienie obejmuje także jednostki dalekomorskiej floty rybackiej. Należy jeszcze zaznaczyć, że kryterium przynależności do polskiej floty przyjętym w tym zestawieniu jest działalność w Polsce i polski kapitał armatora „ostatecznego”. Trzeba bowiem pamiętać, że w przypadku statków zarejestrowanych pod obcymi banderami prawo własności jest z reguły realizowane za pośrednictwem spółek rejestrowanych w krajach bandery. Nie ujmujemy tu także statków obcych armatorów, mających swoje siedziby w Polsce (np. Vestland Marine). Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na trudność w identyfikacji wszystkich polskich statków i armatorów, zestawienie to może nie być pełne.