Co wybrać do tarczy?

 


Rafał Walczowski


 

 

 

Co wybrać do tarczy?


 

Strzelec, który chce wziąć udział w coraz szybciej rozwijającym się w naszym kraju strzelectwie długodystansowym – imprezy typu Longshot, zawody w Bartoszycach lub lokalne na mniejszych dystansach, organizowane w wielu miastach przez kluby sportowe – musi być wyposażony w celną, dobrze dobraną broń i amunicję. Poza modelem sztucera bardzo ważny będzie wybór właściwego naboju.

 
 
 

 
Porównując kilkanaście wybranych nabojów karabinowych pod względem własności balistycznych, odczuwanego przy strzale odrzutu, jak i aspektów ekonomicznych (zużycie lufy, koszt pojedynczego strzału itp.), można wyciągnąć wnioski, który kaliber czy nabój teoretycznie najbardziej odpowiada nam do określonych zadań. Sens takiego porównania jest o tyle istotny, że krąży u nas sporo nie do końca przemyślanych i sprawdzonych poglądów. Oprócz wyliczeń teoretycznych dobrze wziąć pod uwagę również obserwacje praktyczne i statystyczne: zarówno z raczkującego w tym temacie rodzimego podwórka, jak i – szczególnie – z najbardziej rozwiniętych strzelecko regionów świata. Należy oczywiście pamiętać, że prawdziwa weryfikacja następuje na strzelnicy, gdzie zawsze może się okazać, że z karabinu o balistycznie lepszym i statystycznie celniejszym naboju uzyskujemy gorsze wyniki, bo przykładowo nie pasuje nam osada czy spust, albo amunicję mamy gorzej dobraną, albo trafiła się ciut mniej celna lufa – zwłaszcza przy broni fabrycznej jest to jakaś loteria. Zawsze może się nam przydarzyć wyjątek potwierdzający regułę. Przy strzelaniu na dalsze odległości pamiętajmy również, jak wielkie znaczenie ma właściwa ocena warunków atmosferycznych, w szczególności wiatru – nie pomoże super celna broń, amunicja i świetne umiejętności oddawania powtarzalnych strzałów, jeśli pomylimy się na wietrze. Nie ma nabojów uniwersalnych, strzelających równie celnie na każdą odległość. Dobrze wiedzą o tym strzelcy ze Stanów, którzy mają najczęściej wiele tarczowych karabinów w różnych kalibrach, przeznaczonych do strzelania różnych konkurencji sportowych czy różnych dystansów. Na naszych zawodach, jeżeli są przeprowadzane na różnych odległościach, najczęściej obowiązuje klasyfikacja łączna i wymóg strzelania z jednej broni, który moim zdaniem nie do końca pozwala na rozwój sportowy, ale z kolei teoretycznie ma wyrównywać szanse dla posiadających tylko jeden sztucer. Wybór nabojów do porównania postanowiłem ograniczyć do tych, które można u nas spotkać i tych, które z jakichś powodów szczególnie liczą się w świecie.


Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 6/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter