Co z modernizacją Marynarki Wojennej

Co z modernizacją Marynarki Wojennej

Radosław Rychter

 

W podpisanej przez Prezydenta RP ustawie budżetowej na bieżący rok, łączne wydatki na obronę narodową zaplanowano na poziomie 35,899 mld PLN, w tym na finansowanie Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP (PMT) przeznaczona miała zostać kwota 9,366 mld PLN.

20 października MON (ustami podsekretarza stanu Bartłomieja Grabskiego), podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej ujawnił planowane wydatki na 2017 rok, które wynosić będą 37,152 mld zł, czyli będą wyższe o około 1,3%, niż w roku ubiegłym, ale już nakłady na finansowanie programu modernizacji technicznej wyniosą 9,197 mld zł, czyli o 0,68% mniej, niż w roku poprzednim.

Jakie to ma przełożenia na Marynarkę Wojenną? Marynarkę Wojenną, która potrzebuje okrętów i jest żywo zainteresowana realizacją programu „Zwalczanie zagrożenia na morzu”. Na realizację przedsięwzięć modernizacyjnych MW w latach 2017-2022 przewiduje się 11,6 mld złotych, czyli 15% wydatków w obszarze PMT.

Ze względu na wiek oraz kończące się resursy eksploatacyjne okrętów, większość z nich w najbliższym czasie „wyjdzie z linii”. Utrzymywana ogromnym wysiłkiem ludzkim, przy udziale niewątpliwie „pierwiastka boskiego” sprawność systemów, armat i wyrzutni rakiet, silników i agregatów pozwala jeszcze niemal cudem wykonywać zadania w morzu. Dotychczasowe działania realizowane w ramach środków przeznaczonych na modernizację Sił Zbrojnych RP były w stanie tylko chwilowo powstrzymać stan jej degradacji. Bez decyzji (podpisania umów przez MON) w sprawie uruchomienia kolejnych Kormoranów, budowy Mieczników i Czapli, Marynarka Wojenna w ciągu najbliższych lat utraci zdolność bojową praktycznie we wszystkich obszarach zdolności operacyjnych. Bez podpisania umów, finansowanie innych zamierzeń morskiego rodzaju Sił Zbrojnych przypominać będzie bardziej „pudrowanie nieboszczyka”, niż realny plan ratowania MW.

Niedawno płk Stanisław Curyło (IU MON) zaprezentował m.in. zarys zmian w obecnie realizowanym Programie Modernizacji Technicznej. Zmian, które co ważne, zostały zatwierdzone 18 października przez ministra ON Antoniego Macierewicza.

Poinformował, między innymi, że dostawa prototypu Kormoran II ma zostać zrealizowana do końca bieżącego roku. Dostawa pozostałych dwóch jednostek ma zostać zrealizowana do końca 2021 roku.

Opóźnione będą okręty obrony wybrzeża Miecznik i Czapla, które już po przyjęciu poprzednich poprawek opóźniono o dwa lata, odpowiednio do 2020-2022 roku (dla Miecznika) i 2022-2024 roku (dla Czapli). Według najnowszej wersji PMT, oba typy mają być dostarczane dopiero w latach 2021-2026. Kolejny opóźniony program morski, to zbiornikowiec paliwowy Supply, który miał powstać do roku 2020, natomiast będzie opóźniony o kolejne dwa lata. W kwestii okrętów podwodnych Orka, realizowane jest obecnie studium wykonalności, które związane jest z przeprowadzoną zmianą wymagań. Powinno ono zakończyć się niebawem, ponieważ ministerstwo planuje podpisać kontrakt w 2017 roku, co umożliwi dostawę pierwszych jednostek w latach 2024-2026 (opóźnienie cztery lata).

Z tego opisu wynika, że programy morskie są jednym z głównych kierunków oszczędności, jakie są realizowane do sfinansowania innych priorytetów. Ciągłe przesuwanie pozyskania nowych okrętów jest bardzo niebezpieczne i skutkować może tym, że w momencie, kiedy MW je otrzyma brakować będzie specjalistów do ich obsługi. Póki co, mamy też umiejętności, by to zamówienie zrealizować w kraju siłami polskiego przemysłu obronnego, który poradzi sobie doskonale z dostarczeniem kolejnych niszczycieli min Kormoran II, budową i wyposażeniem okrętu obrony wybrzeża Miecznik i okrętu patrolowego z funkcją zwalczania min Czapla. Okręty ratownicze, hydrograficzne, rozpoznawcze, wsparcia logistycznego czy operacyjnego również z powodzeniem mogą zostać zbudowane w polskich stoczniach z wykorzystaniem polskiej myśli naukowej, mamy polskie know-how, mamy tradycje, mamy specjalistów.

Konieczne jest też wykorzystanie przez całą branżę doświadczeń związanych z budową okrętu patrolowego Ślązak, „Lessons Learned” po zakończeniu projektu będzie bezcenne dla podmiotów gospodarczych z branży stoczniowej, ale również powinno ono stanowić źródło wiedzy dla zamawiającego (MON). Dobrze, by ów raport był dostępny również dla tych, tak często wypowiadających się w mediach na temat morza, dla których okręt i statek to jedno i to samo.

Marynarka Wojenna to przede wszystkim okręty, budujmy je przy jak największym udziale polskiego przemysłu obronnego, polskich spółek i polskich stoczni, a jeżeli zdecydujemy się na ich pozyskanie od naszych partnerów zagranicznych lub przy ich udziale, to zapewnijmy PPO zdolność do ich odtworzenia, remontu i serwisu. W chwili obecnej nie istnieją żadne przeszkody operacyjne, formalno-prawne, ekonomiczne, techniczne lub inne, które mogłyby eliminować produkty polskie z udziału w bieżących i przyszłych planach dostaw do SZ RP, tym bardziej, że wiele z nich powstało przy udziale środków finansowych pochodzących z budżetu państwa (np. NCBiR) i chyba nie stać nas na marnotrawstwo polskiego know-how i posiadanego potencjału produkcyjnego.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2016

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter