CZ 805 Bren
Leszek Erenfeicht
Wysoka poprzeczka:
CZ 805 Bren
Wybór nazwy czeskiego karabinu dla Żołnierza XXI Wieku bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę przed jego twórcami i producentem. Bren, czesko-brytyjski erkaem z czasów II wojny światowej stał się bronią legendarną dzięki udanej konstrukcji i niezrównanej wytrzymałości mechanicznej. Czy nowy Bren z Uherskiego Brodu dorówna słynnemu poprzednikowi?
Na progu drugiej dekady XXI wieku Czesi i Słowacy zostali ostatnimi Mohikanami zjednoczonej Europy – poza nimi w Unii już nikt, kto tworzył własną broń (bo Węgry, Grecja i Portugalia tradycji konstruktorskich godnych wzmianki nie mają) nie używał karabinów kalibru 7,62 mm. Karabin Sa-58 (STRZAŁ 10/04), użytkowany od początku lat 60., był rówieśnikiem AKM, ale poza nabojem 7,62 mm x 39 wz.43 nie miał z nim nic wspólnego. Jego mechanizm gazowy miał tłok o krótkim skoku, zamiast długiego, jak AKM, zamek był ryglowany wahliwym klinem, a nie przez obrót, me chanizm spustowo-uderzeniowy miał bijnik zamiast kurka, czechosłowacki karabin miał ponadto zaczep suwadła, blokujący je w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniego naboju i umożliwiający ładowanie podpiętego magazynka z łódki do SKS, a sam magazynek był całkowicie niewymienny z AKM.
Projekt Lada
Sa-58 przetrwał w uzbrojeniu ČSLA (Československá lidová armáda, Czechosłowacka Armia Ludowa), a potem obu krajów powstałych z rozpadu federalnego państwa pół wieku – jeszcze dziś, mimo że w wersji wojskowej nie jest już produkowany od połowy lat 80., stanowi podstawę uzbrojenia również jednostek misyjnych w Afganistanie. Nawet w latach swej świetności, choć nowocześniejszy w założeniach od AKM, był droższy w produkcji i mniej podatny na modernizację, toteż już od roku 1977 w brneńskim VVÚ-ZVS (Výzkumně vývojový ústav závodů všeobecného strojírenství, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Zakładów Budowy Maszyn Ogólnego Zastosowania – czyli przemysłu obronnego, jak zwykle w demoludach zakamuflowanego) uruchomiono pod kierownictwem Miloslava Fišera studia w ramach projektu badawczego „Možnosti zabezpečení ČSLA zbraněmi ráže 5,45 mm na unifikovaný náboj – Studie LADA S, zpr. č. 1367” (Możliwości zaopatrzenia ČSLA w broń kalibru 5,45 mm na nabój scalony – studium Lada S, nr akt 1367), mającego określić możliwości stworzenia zunifikowanego systemu indywidualnej broni automatycznej siłami własnego przemysłu obronnego. W roku 1982 opracowano w MNO (Ministerstvo Národní Obrany, czechosłowackie MON) tzw. VTER (Vojenskotechnický a ekonomický rozbor – analizę wojskowo-techniczną i ekonomiczną), a w jej wyniku w 1984 roku uruchomiono program SRÁZ/A 010, w ramach którego w brneńskim VVÚ przystąpiono do realizacji projektu pod kryptonimem „Lada” (imię żeńskie, popularne zwłaszcza na Słowacji), którego celem było stworzenie systemu broni strzeleckiej, mającego zastąpić poprzednie dzieło ośrodka, Sa-58. Jego realizację powierzono zespołowi konstruktorów ZVS-VVÚ (po roku 1981 człony nazwy zamieniono miejscami – pewnie dla zmylenia przeciwnika), pod kierownictwem Bohumila Novotnego. Do końca roku 1985 powstały rysunki nowej broni – grzeszącej wszystkim, tylko nie oryginalnością. Z konstrukcyjnego punktu widzenia była to po prostu czeska adaptacja AKM, której najambitniejszymi dokonaniami było przeniesienie bezpiecznika-przełącznika ognia pod kciuk á la Galil, połączone z rezygnacją z kałasznikowowskiej „wajchy” na boku, oraz wsuwana na szyny pokrywa komory zamkowej i przejście na nabój małokalibrowy 5,45 mm x 39. System Lada składał się z trzech broni: karabinka z lufą 185 mm, karabinu z lufą 382 mm i erkaemu z lufą 577 mm, bazowanych na wspólnej komorze zamkowej i ze zunifikowanymi w dużej mierze mechanizmami. W ciągu 1986 roku powstały prototypy, poddane w październiku fabrycznym testom, możliwym dzięki ostatecznie uzyskanej po kilku latach (!) zabiegów zgodzie Moskwy na przekazanie partii amunicji kalibru 5,45 mm z ma gazynów Centralnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej i dokumentacji technicznej AK-74. Badania wykazały, że erkaem ze zunifikowaną komorą zamkową nie osiąga założonej żywotności, a zarówno karabin, jak karabinek przekraczają limity masy i dopuszczalnego rozrzutu zapisane w ZTT z grudnia 1985 roku. Okazało się, że przy konstruowaniu doszło do wielu błędów (np. zawyżenia średnicy przewodu lufy), wynikających z nieznajomości uprzednio utajnionej przez Rosjan dokumentacji i konieczności jej odtwarzania z gotowego produktu, czemu przypisano większość występujących problemów. Ministerstwo zleciło przeprojektowanie karabinów zgodnie z dokumentacją radziecką i ujednolicenie odmiennych do tej pory magazynków. Do sierpnia 1988 roku większość wykrytych niedociągnięć została usunięta, co potwierdziła druga tura badań poprawionych prototypów przeprowadzona jesienią. Stare wady zniknęły – ale za to w niskich temperaturach zaczęły pękać lufy. To okazało się wynikiem błędnej technologii wykonania – lufy próbowano bowiem odkuwać z pełnym ukształtowaniem przewodu, to jest zarówno z bruzdami części wiodącej, jak i gotową komorą nabojową. Znaczna różnica średnic skutkowała spiętrzeniem naprężeń podczas formowania przekuwanej stali, a to – wraz z niską jakością partii materiału użytego na lufy – doprowadziło do pękania na mrozie. Przeprowadzona przy okazji usuwania wad gruntowna zmiana technologii produkcji potrwała do maja 1989 roku, a kolejne, tym razem zakończone pełnym sukcesem badania, przeprowadzono w listopadzie 1989 roku – wśród narastających w kraju niepokojów politycznych Aksamitnej Rewolucji, które w grudniu doprowadziły do obalenia jednego z ostatnich bastionów komunizmu w Europie Środ kowej. Podobnie jak w przypadku naszego Tantala, który także miał strzelać radzieckim nabojem 5,45 mm x 39, powstanie niekomunistycznego rządu w Pradze oznaczało, że nad programem Lada zebrały się bardzo czarne chmury – tym czarniejsze, że w odróżnieniu od Polski amunicja ta w CSRS produkowana nie była. W lutym 1990 roku ZVS-VVÚ zamknął prace nad dokumentacją produkcyjną nowego systemu broni piechoty kalibru 5,45 mm, który był gotowy do wdrożenia. Problem w tym, że już nikt go nie chciał, a nowa nie-komunistyczna i cywilna ekipa w MNO miała zupełnie inne priorytety – zajmowała się głównie odpolitycznieniem i demokratyzacją, a potem redukcją armii.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 9/2011