Czeska wojskowa Lotnicza Służba Ratownicza
Tomáš Soušek
Czeska wojskowa
Lotnicza Służba Ratownicza
Ratownictwo lotnicze w regionie Czech Zachodnich (stolica Pilzno) ma w stosunku do reszty terytorium Republiki Czeskiej swoją specyfikę. Przede wszystkim chodzi o to, że za wszystkie zadania w ramach Lotniczej Służby Ratowniczej, a więc nie tylko zapewnienie techniki lotniczej, ale także personelu medycznego i specjalistycznego wyposażenia, odpowiada Armia Republiki Czeskiej. Z tego też bierze się różnica w typie śmigłowca używanego przez tamtejszą służbę ratowniczą – jest nim polski PZL Świdnik W-3A Sokół. Centrum ratownicze w Líně koło Pilzna przeszło w ciągu ostatnich kilkunastu lat liczne zmiany organizacyjne, a jego kadra należy do najbardziej doświadczonych w swym fachu u naszych południowo-zachodnich sąsiadów.
![](files/artykuly/lotnictwo/98_lotnictwo_2011_04/2.jpg)
Armia Republiki Czeskiej przejęła od firmy SlovAir wypełnianie zadań w systemie ratownictwa lotniczego na zachodzie Czech 1 maja 1991 r. Od tego momentu na lotnisku w Líně koło Pilzna zaczęły pełnić dyżury, pomalowane na żółto, śmigłowce Mi-2 z 1. eskadry dowodzenia i rozpoznania, wspomagane przez Mi-17 ze składu 11. pułku śmigłowców. Wkrótce, po rozformowaniu 1. eskadry dowodzenia i rozpoznania, pułk przejął także całość zadań ratownictwa lotniczego. Należy w tym miejscu wspomnieć, że w pierwszej połowie lat 90. XX wieku wojsko zabezpieczało swymi siłami i środkami ratownictwo z powietrza także w Czechach Południowych, z bazy w Havlíčkův Brodzie koło Czeskich Budziejowic. 1 stycznia 1995 r. w Líně powołano do życia nową samodzielną jednostkę wojskową – Lotnicze Centrum Służby Ratowniczej, która grupowała tak personel latający, jak i medyczny. Śmigłowce Mi-2 i Mi-17 były nadal wykorzystywane, jedynie z tą różnicą, że niektóre z nich otrzymały nowe, czerwono-białe malowanie. Nowy sprzęt – jedenaście śmigłowców Sokół – przejęto na przełomie 1996 i 1997 r. (numery seryjne 370709-719), ale już 1 kwietnia 1997 r. zadania ratownictwa lotniczego przekazano prywatnej firmie. Centrum rozformowano pięć miesięcy później, a jego sprzęt i kadrę przekazano bazie Praha-Kbely. Latem 1997 r. wojskowi piloci mieli jednak możliwość wykorzystać nabyte w minionych latach umiejętności w zakresie ratownictwa podczas ewakuacji mieszkańców Moraw z terenów objętych powodzią. Śmigłowce Sokół ponownie włączono do zadań ratowniczych 1 maja 1998 r., kiedy wojsko wróciło do bazy w Líně koło Pilzna. Najpierw w ramach 3. eskadry 6. Bazy Lotnictwa Transportowego, a później – po przemianowaniu – Lotniczej Eskadry Służby Poszukiwawczo-Ratowniczej. Poza zadaniami ratownictwa lotniczego, realizowała ona także wojskowe zadania SAR, tak z bazy w Líně, jak i – w ramach oddziału wydzielonego – z lotniska w Přerovie. Właśnie tam rozlokowanej 23. Bazie Lotnictwa Śmigłowcowego, 1 stycznia 2004 r. podporządkowano eskadrę z Líně – jako 233. eskadrę śmigłowców. Ostatnią – jak dotąd – wojskową reorganizację eskadry wdrożono w październiku 2008 r., gdy została zlikwidowana jako samodzielny oddział, a wszystkie jej śmigłowce Sokół przekazano 24. Bazie Lotnictwa Transportowego z Kbely, a konkretnie jej 243. eskadrze śmigłowców. Kadra ma w ten sposób macierzystą bazę w Pradze-Kbely, a z Líně realizuje jedynie zadania ratownicze.
Wieloletnie szkolenie
Ratownictwo lotnicze to jedno z wielu zadań realizowanych przez 243. eskadrę śmigłowców, niemniej chyba najbardziej złożone. Właśnie dlatego do takich misji są wybierani najbardziej doświadczeni piloci. Obecnie w ramach Lotniczej Służby Ratowniczej zadania wykonuje sześciu dowódców załóg śmigłowców, co stanowi mniej więcej 1/3 wszystkich dowódców załóg Sokołów w eskadrze. Są to oficerowie mający za sobą służbę w 233. eskadrze śmigłowców, z całkowitymi nalotami w granicach 2000–5000 godzin i wieku około 45 lat, a wszyscy – poza jednym – mają także kwalifikacje instruktorskie. Na prawym fotelu (drugiego pilotanawigatora) może zasiąść obecnie dziesięciu pilotów, którzy poza zadaniami w ramach Lotniczej Służby Ratowniczej, wykonują loty także w wojskowym systemie służby poszukiwawczo- ratowniczej SAR. W tym przypadku chodzi o młodszych lotników, w wieku około 30 lat, i z nalotem ogólnym 600–1100 godzin. Oprócz pilotów, członkami załóg Sokołów włączonych do Lotniczej Służby Ratowniczej są także technicy pokładowi – jest ich siedmiu, w większości z uprawnieniami instruktorskimi, których nalot zawiera się w przedziale 1000–5000 godzin. Jeśli cywilni operatorzy włączeni do zadań Lotniczej Służby Ratowniczej podkreślają fakt, że ich piloci śmigłowcowi należą do średniej lub nawet starszej generacji i mają poważny problem z ich młodszymi wiekiem następcami, to w lotnictwie wojskowym sytuacja jest nieco inna. Młodych pilotów jest wielu, aczkolwiek większość z nich nie ma odpowiedniego doświadczenia, aby mogli wykonywać zadania w ramach Lotniczej Służby Ratowniczej. Także piloci wojskowi muszą sprostać ostrym wymaganiom stawianym przez odpowiednie przepisy lotnicze, przede wszystkim normujące loty w warunkach HEMS (Helicopter Emergency Medical Service). W tym celu było konieczne opracowanie i wdrożenie w minionych latach odpowiedniego systemu szkolenia personelu latającego specjalnie z myślą o Lotniczej Służbie Ratowniczej.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 4/2011