Czołg lekki FIAT 3000 – kopia lepsza niż oryginał

Czołg lekki FIAT 3000 – kopia lepsza niż oryginał

Zbigniew Lalak

Na początku 1917 r. do Francji został wysłany włoski oficer artylerii kpt. Alfredo Bennicelli, mający zapoznać się z nowym zagadnieniem – ze szczegółami technicznymi oraz zasadami użycia czołgów, a także, w miarę możliwości, z całym procesem produkcyjnym. Po zapoznaniu się z francuskimi doświadczeniami z bronią pancerną (m.in. z czołgiem Schneider M16, oraz Renault FT) uświadomił sobie, że nadchodząca przyszłość przyniesie całkowite zmotoryzowanie i zmechanizowanie wojska.

Raport Bennicellego, napisany po powrocie, był entuzjastyczny – stwierdził on w nim, że armia musi jak najszybciej zakupić dużą ilość czołgów. Część oficerów w Sztabie Generalnym miała jednak wątpliwości, czy użycie ciężkich, powolnych maszyn w górskich rejonach jest celowe i przyniesie oczekiwane rezultaty, niemniej we wrześniu podjęto decyzję o zakupie czołgów. Pomysł stworzenia formacji czołgów znalazł także kilku zagorzałych zwolenników. Pierwszym był gen. Alfonso Di Paola, który jeszcze w lutym 1917 r. skierował na ręce ministra obrony gen. Zuppelliego pismo, w którym zwracał uwagę na konieczność wyposażenia armii w czołgi szturmowe typu Schneider oraz płk. Angelo Pugnaniego, który kierował pionem technicznym odpowiedzialnym za zakup samochodów. Na polecenie Zuppielliego, Di Paola wraz z przedstawicielami Departamentu Uzbrojenia i Amunicji opracowali dwa warianty zamówienia. Pierwszy zakładał kupno 100 czołgów Renault FT oraz 20 czołgów Schneider M16 lub gotowych podzespołów w celu montażu pojazdów we Włoszech; jeśli nie byłoby to możliwe – kupno 20 czołgów Schneider M16 oraz udostępnienie dokumentacji fabrycznej Renault, tak aby można było rozpocząć produkcję czołgów FT we Włoszech. Rozmowy z Francuzami przebiegały bardzo opornie i w listopadzie 1917 r. Włosi (gen. Dalliolio) zwrócili się z zapytaniem do Brytyjczyków czy możliwy byłby zakup 40 czołgów Mark V* w celu jak najszybszego utworzenia włoskich oddziałów pancernych. Przy poparciu Brytyjczyków Francuzi ostatecznie zdeklarowali się sprzedać 77 czołgów Renault FT ale z terminem dostawy w połowie 1918 r., a do maja 1918 r. mieli przekazać 12 maszyn w celach szkoleniowych – pierwsza szkoła miała powstać w Tricesimo, gdzie skierowano 20 oficerów oraz 50 podoficerów i szeregowych, 2 listopada 1918 r. czołgi weszły w skład sformowanej 1a Batteria Autonoma Carri d’Assalto w Turynie (dwie sekcje, jeden FIAT 2000 i trzy Renaulty FT, 2 oficerów i 17 szeregowych), która powstała z Reparto Speziale di marcia carri d’Assalto (dowódca mjr Corsale).
W maju 1918 r. do Włoch przybył transport – cztery czołgi Renault FT oraz jeden Schneider M16, które stały się zalążkiem broni pancernej w armii włoskiej. Pojazdy zostały poddane próbom na poligonie pod Piacenzą. Oficerem odpowiedzialnym za program testów był oczywiście mjr Bennicelli. Czołgi pokonywały liczne transzeje, rowy a także zasieki i nasypy. Okazało się, że czołg Schneider M16 jest zbyt ciężki i nie może być wykorzystywany w górzystym terenie. Podobna ocena dotyczyła czołgów lekkich Renault FT: pojazd miał zbyt słaby silnik, a układ jezdny był awaryjny. Zdecydowano, że czołg zostanie zmodyfikowany (zakres modyfikacji obejmował: silnik, skrzynię biegów, układ jezdny i uzbrojenie), a następnie będzie uruchomiona produkcja seryjna. 2 sierpnia 1918 r. odbyło się spotkanie ministra obrony Zuppelliego, oficerów sztabu generalnego (gem. Badoglio) oraz przedstawicieli przemysłu, którzy byli reprezentowani przez senatora Giovanniego Angelliego (koncern FIAT) oraz Fratellie Perrone (Grupa Przemysłowa Ansaldo). Głównym tematem było opracowanie harmonogramu dostaw czołgów dla armii. Zamówienie na dostawę 1400 czołgów (1000 typu Renault FT oraz 400 typu FIAT-Renault) miało zostać zrealizowane do lipca 1919 r. Zakładano, że w produkcji seryjnej wezmą udział także zakłady Breda, Armstrong oraz Terni, zgodnie z ustaleniami zakłady Ansaldo miały dostarczyć 350 sztuk, zakłady Armstrong 200 sztuk, Breda 250 czołgów, FIAT 400 czołgów, a Terni pozostałe 200 sztuk. Zgodnie z sugestiami zawartymi w raporcie Bennicellego większość czołgów miała zostać uzbrojona w armaty kalibru 37 mm produkcji zakładów Vickers-Terni lub Franchini, łącznie miało to być 840 wozów, a pozostałe 540 czołgi uzbrojone miały zostać w karabiny SAI (rozważano także wykorzystanie zdobycznych austriackich karabinów Schwarzlose). W kontrakcie zawarto także zamówienie na 150 przyczep do transportu czołgów oraz na 100 samochodów ciężarowych do ich holowania. Problemem, który niespodziewanie się pojawił była sprawa jednostki napędowej. Próby z czołgami francuskimi wykazały, że silnik Renaulta FT miał zbyt małą moc jednostkową i zakładano, że czołgi zostaną wyposażone w silniki produkcji FIAT-a oraz zakładów Romeo. Do wyprodukowania takiej ilości czołgów włoski przemysł powinien posiadać zapasy 24 000 ton stali i żeliwa, 570 ton miedzi, 8 ton cynku, 117 ton mosiądzu a także 570 ton aluminium, jak się okazało nie będzie możliwe zgromadzenie wystarczającej ilości materiałów potrzebnych do produkcji i zamówienie zostało zmodyfikowane do 1100 czołgów, a w październiku 1918 r. do 1000 egzemplarzy. Głównym producentem zostały zakłady Ansaldo z Genui. Koniec Wielkiej Wojny sprawił, że kontrakt został anulowany i ostatecznie podpisano umowę na dostawę 100 czołgów „poprawionego czołgu Renault” do września 1919 r.

Pełna wersja artykułu w magazynie  TWH Nr Specjalny 3/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter