Czołg podstawowy Arjun – niespełnione nadzieje
Damian Ratka, współpraca Mariusz Cielma
Czołg podstawowy Arjun jest chyba najlepszym przykładem programu, który zarówno pod względem technicznym, jak i ekonomicznym zalicza się do grupy porażek, uparcie jednak kontynuowanym z przyczyn ambicjonalnych. Program rozpoczęty w 1972 roku zasadniczo prowadzony był do końca XX wieku, gdy indyjski rząd w końcu zdecydował się sfinansować rozpoczęcie produkcji seryjnej. Mimo to prace nad czołgiem w dalszym ciągu trwają, i choć został on wprowadzony ostatecznie w małej liczbie do linii, może być oceniany co najwyżej jako maszyna klasy przeciętnej. To dobitny przykład, że ambicje i środki nie zawsze wystarczają. Od zamiaru do atrakcyjnego efektu droga może być wyboista i daleka – konstatacja ta dotyczy także konstruowania broni pancernej.
Geneza
Co w przypadku Indii naturalne, mechanizacja sił zbrojnych tego kraju nastąpiła jeszcze w czasach brytyjskiej kolonii, a pierwszy pułk (Scinde Horse) przesiadł się z żywych koni na mechaniczne (lekkie czołgi Vickers i samochody pancerne Chevrolet) w 1938 roku. Z kolei podczas II wojny światowej w pułkach dominowały amerykańskie czołgi M4 Sherman. Należy zaznaczyć, że powojenny podział brytyjskiej kolonii na Pakistan i Indie spowodował, że Indian Armoured Corps (AIC) utracił z posiadanych zasobów blisko trzecią część sprzętu i bazy szkoleniowej. Od tego czasu indyjskie wojska pancerne dysponowały mieszaniną konstrukcji pochodzących od różnych dostawców. Do końca lat 60. zasadniczym typem sprzętu pancernego były amerykańskie M4 Sherman, francuskie AMX-13, brytyjskie Centurion i sowieckie PT-76. Pierwsze czołgi T-55 z fabryk w ZSRR, Czechosłowacji i Polski, w różnych partiach przejęto w Indiach w latach 1966–1967. W ramach projektu Gulmohar wozy T-55 modernizowano, przezbrajając w brytyjskie armaty L7 kal. 105 mm. Ważnym krokiem w budowie lokalnych kompetencji przemysłowych była licencyjna produkcja odmiany brytyjskich czołgów Vickers Mk 1 (z kilkoma indyjskimi modyfikacjami) o nazwie własnej Vijayanta, dostarczanych od 1965 roku. W końcu lat 70. Indie zdecydowały o zakupie czołgów T-72, których odmianę T-72M1 na licencji produkowano w Heavy Vehicles Factory w Avadi. Po tym kroku Indie zdecydowały się na pozyskanie wozów T-90 (T-90S/T-90M/T-90MS), pod względem zabezpieczenia logistycznego w 60% zbieżnych z T-72, podobnych również w procesie szkolenia i obsługi. Obecnie i przez najbliższe lata podstawę parku sprzętowego Indian Armoured Corps stanowią i stanowić będą czołgi rodziny T-72/T-90.
Historia czołgu Arjun (nazwa pochodzi od imienia księcia łucznika, będącego jednym z głównych bohaterów indyjskiego poematu epickiego Mahabharata) swój początek ma we wspomnianym 1972 roku, czyli rok po zakończeniu wojny indyjsko-pakistańskiej. W 1974 roku zarządzanie projektem zlecono państwowemu ośrodkowi badawczo-rozwojowemu Defence Research and Development Organization (DRDO), a bezpośrednio prace prowadzić miało biuro konstrukcyjne Combat Vehicle Research and Development Establishment (CVRDE).
Początkowo Arjun miał być stosunkowo lekką maszyną o masie około 40 t, uzbrojoną w gwintowaną armatę kalibru 105 mm, prawdopodobnie brytyjską L7 lub jej lokalną kopię, a sam czołg miał także charakteryzować się niewielkimi rozmiarami, mającymi ułatwić transport oraz poruszanie się w zróżnicowanych warunkach geograficznych kraju oraz być dostosowanym do słabej infrastruktury drogowej i mostowej Indii. Kolejnym założeniem było, aby Arjun w możliwie największym stopniu składał się z elementów zaprojektowanych i wyprodukowanych w Indiach. Zdawano sobie jednak sprawę, że armatnie uzbrojenie główne czy jednostka napędowa, słusznie ocenione jako elementy nie do opracowania przez lokalny przemysł, musiały być przedmiotem importu. Przez lata program wiązał się z licznymi problemami technicznymi, co spodziewane jest przy nowym sprzęcie, ale i natury biurokratycznej oraz korupcyjnej. Po raz pierwszy publicznie zaprezentowano prototyp czołgu Arjun (projekt identyfikowano także jako MBT-80) w kwietniu 1984 roku. Dostawa pierwszych pięciu wozów z partii produkcyjnej 124 egzemplarzy przejęta została przez indyjską armię dopiero w 2006 roku. W wozy Arjun przezbrojono 43. i 75. Pułk Pancerny. W pierwszej partii udział lokalnych komponentów wynosić miał niewiele ponad 30%.
Co ciekawe, wojska lądowe Indii zostały wręcz zmuszone do rozpoczęcia zakupów maszyn, zaczynając od oryginalnego zamówienia na 124 czołgi, pozwalającego na przezbrojenie dwóch pułków czołgów. Ale dlaczego zmuszone? Finalny produkt daleko odstawał od oryginalnych założeń i oczekiwań indyjskich pancerniaków, a w wątpliwość należałoby także poddać wyniki testów przeprowadzonych na czołgu Arjun Mk 1 w ramach sprawdzianu z licencyjnym rosyjskim T-90, lokalnie nazwanym Bhishma.
Konstrukcja
Czołg podstawowy Arjun Mk 1 ma klasyczny układ konstrukcyjny, z przedziałem kierowania znajdującym się z prawej strony przedniej części kadłuba, przedziałem bojowym z wieżą w środkowej jego części oraz przedziałem napędowym z tyłu kadłuba.
Osłona pancerna i siła ognia. Pancerz specjalny o kryptonimie Kanchan (w tłumaczeniu słowo to oznacza złoto), instalowany jest w komorach znajdujących się na przedniej górnej płycie kadłuba oraz z przodu wieży. Jest to o tyle ciekawe, bowiem geometria wieży odpowiada tej znanej z wież czołgów zachodnich, lecz nie posiada pancerza specjalnego chroniącego jej burty. Oznacza to, że czołg posiada wieżę o ochronie nieadekwatnej dla najbardziej zagrożonej przedniej jej półsfery wynoszącej 30 stopni. Taka konstrukcja ułatwia także wyeliminowanie pojazdu ręczną bronią przeciwpancerną, albowiem zarówno burty wieży, jak i kadłuba nie posiadają adekwatnej ochrony. Sugeruje to, że indyjscy inżynierowie nie do końca rozumieli dlaczego czołgi zachodnie, na których wzorowali ogólny jego układ, posiadają wieże o takiej geometrii i jakie ma to implikacje dotyczące zastosowanej dla nich ochrony, nie tylko na ich przedniej powierzchni. Rozłożenie pancerza specjalnego na czołgu, pozwala sądzić, że konstruktorzy inspirowali się dobrze im znanymi, bowiem produkowanymi na licencji czołgami radzieckimi T-72M1, znanymi lokalnie pod nazwą Ajeya.
Co ciekawe, pancerz Kanchan nie ma jednak nic wspólnego z opracowaniami zachodnimi jeśli chodzi o pancerze specjalne. Prawdopodobnie inspiracją po raz kolejny okazał się T-72M1, a mianowicie pancerz frontu jego kadłuba składający się z dwóch stalowych płyt odpowiednio o grubości 60 mm i 50 mm, pomiędzy którymi znajdują się dwie warstwy tekstolitu szklanego – każda grubości 53 mm.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 6/2020