Czołgi T-26. Produkcja w latach 1938-1941

Czołgi T-26. Produkcja w latach 1938-1941

Krzysztof Cieślak

 

            W końcu 1933 roku T-26 uzbrojony w armatę 45 mm mógł być uważany za najlepszy w świecie lekki czołg wsparcia piechoty. Jednak już po dwóch czy trzech latach prymat ten został utracony. We Francji pojawiły się nowe czołgi piechoty R 35, H 35 i FCM 36, które choć były stosunkowo powolne, to dzięki nowszej konstrukcji podwozia miały większe możliwości pokonywania trudnego terenu oraz dysponowały grubszym pancerzem. W porównaniu z T-26 pancerz R 35 był ponad dwukrotnie grubszy. Sowiecki czołg zachował jedynie przewagę uzbrojenia. Znacznie lepiej wypadał też czeski Škoda Š-IIa, szybszy i chroniony grubszym pancerzem. W tym czołgu szczególne zainteresowanie sowieckich specjalistów wywoływał układ jezdny zapewniający nie tylko lepsze pokonywanie przeszkód lecz także płynną jazdę. Obawiano się też nowych czołgów japońskich, które przy podobnym uzbrojeniu i opancerzeniu były szybsze.

            W maju 1936 roku Ginzburg sygnalizował zaistniałą sytuację w liście do naczelnika ABTU RKKA: W obecnym czasie najlepsze zagraniczne czołgi wszystkimi charakterystykami, oprócz uzbrojenia, przewyższyły rodzime wzory będące rozwinięciem konstrukcji opracowanych sześć-siedem lat wcześniej..

            Najbardziej interesujące dla rodzimego przemysłu czołgowego są czołgi „Szkoda” mające nadzwyczajnie miękki bieg, francuskie „Forż i Szante wzór 1936 rok” (Ginzburg miałna myśli FCM 36) jako mające kadłub z grubych pancernych płyt łączonych spawaniem, a także czołgi „Reno wzór 1935 rok” wykorzystujące pancerz odlewany.

            W obecnym czasie rozwój rodzimych czołgów idzie w kierunku zwiększania ich masy bez zmiany silnika i układu jezdnego. Prowadzi to do tego, że układ jezdny i zawieszenie rodzimych czołgów na dziś okazują się być przeciążonymi i przejawiają skłonność do odmawiania posłuszeństwa podczas ich bojowej eksploatacji.

            Strona sowiecka o czołgach francuskich nie zapomniała. Grupa sowieckich czołgistów, która jesienią 1937 roku wracała z Hiszpanii przez Francję miała przy okazji dokładniej zapoznać się z nowymi czołgami tego państwa. Strona francuska nie odmówiła i taki kontakt umożliwiła. Oczywiście po powrocie do kraju czołgiści przedstawili odpowiedni raport.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter