Czołgiem przez II wojnę światową

 


Zbigniew Lalak


 

 

 

Czołgiem przez II wojnę światową

 

- nie takie to proste

 

 

Czy rzeczywiście jest łatwo wybrać najlepszy czołg II wojny światowej? Jeśli tak to, jakie przyjąć kryteria? Cenę? Ilość straconych wozów danego typu w walkach? Warunki pracy załogi? Jakość uzbrojenia głównego? Czy też ilość wyprodukowanych wozów danego typu?, a może długość okresu służby liniowej? Jak porównać czołgi konstruowane w poszczególnych państwach, które były produkowane na podstawie bardzo konkretnych założeń taktycznych, które musiały odpowiadać doktrynie użycia broni pancernej? Czy Pz.Kpfw. V Panther, który Niemcy określali, jako czołg średni, a który miał masę około 45 ton, jest porównywalny z A33 Excelsior o tej samej masie, a przez Brytyjczyków został sklasyfikowany jako ciężki czołg szturmowy?

 


Poniższy tekst jest polemiką z wybranymi aspektami klasyfikacji czołgów poruszonymi w materiale „Czołgiem przez II wojnę światową” autorstwa p. Tymoteusza Pawłowskiego.

Zabawa w Linneusza, czyli kilka nieporozumień

Autor podzielił czołgi (konstrukcje do 1939 roku) na pięć klas, z których każda miała swój pierwowzór techniczny (projekt). Pierwsza grupa obejmuje czołgi powstałe jako rozwinięcie brytyjskiej tankietki Carden-Loyd Mk.VI, i o ile czołgi TK-3 i T-27 można uznać za pojazdy oparte na brytyjskiej konstrukcji (ostatecznie były to zmodyfikowane wersje licencyjne) o tyle włoski czołg CV.38 i niemiecki Pz.I mają już znacznie mniej wspólnego. Czołg Pz.I powstał jako pojazd oparty (z wszelkimi zastrzeżeniami co do projektu) o podwozie Carden-Loyda, ale było to ciągnik gąsienicowy. Od 1929 roku w zakładach Vickers-Carden-Loyd trwały prace nad ciągnikami, które zaowocowały opracowaniem pojazdów Dragon oraz Tractor Truck, ciągników gąsienicowych przeznaczonych do przewozu zaopatrzenia. 13 listopada 1931 roku Niemcy zakupili podwozie ciągnika Vickers-Carden-Loyd Light Tractor VAE393 (identyczne jak w przypadku Tractor Truck), które podano znacznym modyfikacjom w zakładach Kruppa. Ostatecznie powstał lekki czołg Pz.I, który nie ma konstrukcyjnie nic wspólnego z tankietkami. Nie łączy go także „nić taktyczna”. W zamyśle twórców tankietki miały być to małe, szybkie, uzbrojone w ciężki karabin maszynowy pojazdy pancerne, których niska cena miała pozwolić na produkcję w dużych ilościach i masowe użytkowanie. Armia brytyjska nigdy nie „doceniła” tankietek, jako czołgów. Zostały bowiem, już na samym początku, sklasyfikowane, jako „Carrier Maschine Gun No.I Mk.I” (Carden-Loyd Mk.VI zbudowany w ilości 162 egzemplarzy). Konstruktorzy na bazie tankietki zbudowali kilka interesujących pojazdów takich jak działo samobieżne, moździerz, pojazd do stawiana zasłony dymnej czy ciągniki dla armat przeciwpancernych lub haubic. Niestety z tych pomysłów nic nie wyszło, problem tkwił w układzie jezdnym i jednostce napędowej. Dopiero opracowanie nowego układu jezdnego typu Horstmann w 1935 roku doprowadziło do skonstruowania Vickers-Armstrong Scout Carrier No.1 Mk.I. Z pojazdu tego wzięła początek liczna rodzina transporterów znanych, jako Universal Carrier.

Druga grupa czołgów została oparta na projekcie czołgu szybkiego inż. Waltera Christiego. Do tego grona zostały zaliczone czołgi: polski 10TP, radziecki BT-7, brytyjski A13 oraz niemiecki Pz.II. Cechą charakterystyczną czołgów Christiego był układ jezdny. Duże koła jezdne, zostały zawieszone na ramionach, które zamocowano do amortyzatorów. Immanentną cechą układu jezdnego Christiego była możliwość jazdy czołgiem bez gąsienic. Warunek ten spełniały BT-7 oraz 10TP. Brytyjczycy uznali, że jest to niepotrzebny balast dla czołgu i ich A13 nie mogły się poruszać na kołach. Projekt niemieckiego lekkiego czołgu oznaczonego, jako LaS 100 powstał w 1935 roku. Opracowano trzy prototypy różniące się układem jezdnym. Pierwszy LKA 2 miał cztery koła jezdne dużej średnicy i w zasadzie był to zmodyfikowany czołg Pz.I. Dwa kolejne prototypy miały układ jezdny oparty na wózkach jezdnych, które mocowano do bocznej płyty (można powiedzieć, że w obu przypadkach nawiązywał on do układu tankietki Carden-Loyd Mk.VI). W 1937 roku opracowano nowy mniej awaryjny układ jezdny, który składał się z pięciu kół zawieszonych niezależnie na amortyzatorach. Czołgi Pz.I i Pz.II miały stanowić główną siłę jednostek niemieckich. Heinz Guderian był zdania, że najważniejszą zaletą czołgów jest ich mobilność (nie prędkość!), dlatego był zdania, że uzbrojone w karabiny maszynowe Pz.I oraz w szybkostrzelne działko kalibru 20 mm Pz.II doskonale nadają się do działań ofensywnych przeciwko piechocie. Był także zdania, że głównym zadaniem czołgów jest walka z czołgami przeciwnika, dlatego optował, aby skonstruować lekko opancerzony czołg uzbrojony w armatę kalibru 50 mm. Przyjąwszy taki punkt widzenia należałoby stwierdzić, że oba czołgi spełniają kryteria czołgów szybkich opisanych przez Basila Liddell-Harta, których główną zaletą miała być mobilność i szybkość działania.

W trzeciej grupie znalazły się czołgi lekkie piechoty oparte o projekt wozu Vickers 6 Ton: polski 7TP, radziecki T-26, czeski LT-38, włoski M11/39 i niemiecki Pz.III. Konstrukcyjnie czołgi 7TP i T-26 zostały oparte o wóz brytyjski i stanowią jego udane rozwinięcie. Czołg LT-38 był samodzielnym projektem, który był oparty na wieloletnich pracach studialnych inż. Aleksandra Surina. Pierwszym był projekt TNH, który był modyfikowany, aż w 1939 roku przybrał kształt czołgu LT-38 (w dużym uproszczeniu). W czołgu niemieckim jak i czeskim, trudno się doszukać konstrukcyjnych zapożyczeń od brytyjskiego pierwowzoru. Pz.III powstał, jako wóz przeznaczony do zwalczania czołgów przeciwnika, miał to być „czołg myśliwski”, którego główną bronią będzie armata kalibru 50 mm. Z powodu braku takowej musiano zamontować armatę kalibru 37 mm. Koncepcyjnie nawiązywał do czołgu Leichttraktor z 1930 roku, który został opracowany w zakładach Rheinmetall oraz Kruppa. Czołgi przeszły testy poligonowe w bazie Kama pod Saratowem w ZSRR, gdzie Niemcy mogli bez problemów prowadzić swoje badania z bronią pancerną. Czołg ten – Zugfuhrerwagen, został zbudowany w kilku egzemplarzach różniących się układem jezdnym. W jednej maszynie układ jezdny składał się z czterech kół jezdnych o dużej średnicy, które zawieszono na ramieniu śrubowego amortyzatora przymocowanego do bocznej płyty kadłuba – czy było to nawiązanie do układu Christiego? W 1937 roku gdy In 6 zleciło trzem firmom opracowanie czołgu Zugfuhrerwagen (Daimler-Benz, Rheinmetall i Krupp) to kadłub czołgu opracowany przez zakłady Daimler-Benz miał układ jezdny składający się z pięciu dużych kół jezdnych zawieszonych na zewnętrznych pionowych amortyzatorach. Warto przy tej okazji wspomnieć o klasyfikacji czołgów obowiązującej w armii niemieckiej. 20 grudnia 1935 roku In 6 w swoim biuletynie ogłosiło, że czołgi zostały podzielone na kategorie w zależności od uzbrojenia: lekkie – uzbrojone w karabiny maszynowe i działa do kalibru 75 mm, średnie – uzbrojone w działa kalibru 75 do 105 mm oraz ciężkie uzbrojone w działa kalibru powyżej 105 mm. Życie oczywiście dopisało liczne zmiany, choć starano się utrzymać podział oparty nie o masę pojazdu (Guderian był zwolennikiem takiego podziału), lecz o jego uzbrojenie. Dlatego czołgi Pz.IV Ausf H, pomimo że mają masę 25 ton są klasyfikowane jako czołgi średnie razem z Pz.V, którego masa wynosi około 45 ton, oba są bowiem uzbrojone w działo kalibru 75 mm. Jeżeli uznamy, że głównym zadaniem czołgów lekkich „piechoty z projektów Vickersa” było zwalczanie innych czołgów to Pz.III oczywiście spełnia te kryteria, ale wówczas musimy do tej grupy zaliczyć także czołg Pz.V,  gdyż jego głównym zadaniem było „polowanie” na czołgi wroga oraz brytyjskiego Fireflya, który miał takie samo zadanie.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Nr Spec. 3

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter