Czy na pewno po kryzysie
Łukasz Pacholski
Czy na pewno po kryzysie
– państwa NATO tną budżety obronne
18 października br. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii ogłosiło strategię cięć w budżecie będących jednym z elementów ratowania sytuacji finansowej w tym kraju. Wydarzenie to wpisuje się w ogólny trend związany z redukcją finansowania obronnego w państwach należących do NATO, pomimo politycznych deklaracji o wychodzeniu z ostatniego międzynarodowego kryzysu finansowego.

Cięcia po brytyjsku
Zgodnie z deklaracjami wyborczymi, nowy, konserwatywny gabinet Davida Camerona ostro zabrał się za ograniczanie wydatków. „Na celowniku” znalazła się także wojskowa część budżetu. Plan zaprezentowany w październiku bieżącego roku uderzy we wszystkie rodzaje sił zbrojnych, redukcje obejmą trzy z nich (poza siłami specjalnymi oraz służbami walki cybernetycznej) i spowodują utratę obecnych możliwości. Łącznie, poza zmniejszeniem ilości sprzętu, z wojska odejdzie 42 tys. osób, w tym 25 tys. pracowników cywilnych – tylko to da to oszczędności na poziomie ponad 4,5 mld funtów rocznie do 2015 roku. Royal Navy, poza redukcją stanów osobowych o 5 tys. etatów wojskowych, będzie musiała wydłużyć eksploatację atomowych okrętów podwodnych typu Vanguard, których następcy pojawią się dopiero w 2028 roku. Nowe jednostki mają charakteryzować się zmniejszonym potencjałem ofensywnym (osiem wyrzutni dla pocisków z głowicami nuklearnymi), dla których ograniczona zostanie ilość samych głowic (ze 160 do około 120 sztuk). Dzisiejszy nawodny trzon ofensywny floty, para lotniskowców: Ark Royal oraz Illustrious, zniknie – ten pierwszy ma zostać wycofany w najszybszym możliwym terminie, a nad drugim wisi to samo widmo. Ostateczne decyzje zapadną po analizie, który z okrętów (Illustrious czy Ocean) lepiej będzie spełniać rolę wielozadaniowego okrętu desantowo-śmigłowcowego. Nowe okręty lotnicze, tj. lotniskowce typu Queen Elizabeth, także czeka nieciekawa przyszłość – rząd nie zdecydował się na anulowanie ich zamówienia (w obawie przed wysokimi odszkodowaniami dla przemysłu), jednak wypracowano oryginalną koncepcję. W jej ramach pierwszy z nich – Queen Elizabeth – będzie znajdować się w służbie do 2019/20 roku (tj. przez około cztery lata, jeśli zostanie oddany w terminie), po czym skierowany zostanie do głębokiej rezerwy i wystawiony na sprzedaż. Drugi, Prince of Wales, ma być jedynym dedykowanym lotniskowcem Royal Navy w XXI wieku. Kategoria dużych okrętów eskortowych będzie docelowo reprezentowana przez 19 jednostek: początkowo 6 niszczycieli rakietowych Typu 45 oraz 13 fregat Typu 23. Te drugie, w niedalekiej przyszłości (tj. po 2020 roku), mają być wypierane ze służby przez jednostki nowego Typu 26. Do wycofania skierowanych zostanie część sił desantowo-transportowych, m.in. niektóre okręty typu Bay. Wojska lądowe zostaną zredukowane o 7 tys. żołnierzy i skoncentrowane wokół pięciu wielozadaniowych zespołów brygadowych oraz brygady powietrzno-desantowej (jako siły natychmiastowego reagowania). Redukcje sprzętu obejmą m.in. czołgi Challenger 2 (o około 40%) oraz haubicoarmaty AS90 Braveheart (o około 35%). Poza tym zmniejszeniu o połowę ulegnie kontyngent brytyjski stacjonujący w Niemczech, zaś w 2020 r. całkowicie zlikwidowany, znaczne redukcje obejmą też służby administracyjne. Lotnictwo także czekają trudne czasy. Przede wszystkim będzie musiało zwolnić 5 tys. żołnierzy zawodowych. Trzonem jego części ofensywnej będą dwa typy wielozadaniowych samolotów bojowych: Eurofighter Typhoon oraz Lockheed Martin F-35 Lightning II. Ten drugi zostanie jednak dostarczony w innej wersji, niż dotychczas planowano – zamiast maszyny skróconego startu i pionowego lądowania F-35B mają to być samoloty pokładowej odmiany F-35C (w związku z tym modernizację ma przejść budowany lotniskowiec Prince of Wales, który otrzyma katapulty elektromagnetyczne). Ma to przynieść 13 mld dolarów oszczędności. Ich wsparciem będą samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia Boeing E-3D Sentry oraz rozpoznawcze Boeing RC-135. W trybie natychmiastowym ze służby mają zostać wycofane samoloty pionowego startu i lądowania BAE Systems Harrier oraz patrolowe BAE Systems Nimrod MRA.4 (dopiero wdrażane do eksploatacji!). Około 2015 roku ma rozpocząć się wycofywanie z eksploatacji samolotów rozpoznawczych Sentinel R1 oraz szturmowych Panavia Tornado GR.4. Rezygnacja z tych ostatnich przynieść ma aż 8,5 mld funtów oszczędności. Lotnictwo transportowe oparte zostanie na dwóch typach maszyn: Boeing C-17 Globemaster III oraz Airbus Military A400M Grizlly, około 2018 rokurozpocznie się wycofywanie średnich samolotów transportowych Lockheed Martin C-130K, a w 2022 C-130J Hercules (dziesięć lat wcześniej niż planowano), a od 2013 r. – samolotów tankowania powietrznego VC-10 oraz Tristar, które będą zastępowane przez leasingowane 14 A330-200 MRTT. Głównym wysiłkiem finansowym związanym z nabyciem nowych statków powietrznych (poza F-35C oraz A400M) ma być zakup 14 ciężkich śmigłowców transportowych Boeing CH-47F Chinook (zamiast 22 planowanych).
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 11/2010