David i Golia(t)
Paweł Grabowski, Dariusz Jarycki, Wojciech Weiler
David i Golia(t)
Noże Viper, produkowane przez doświadczonych rzemieślników z Maniago, słyną ze znakomitego wykonania i wykończenia. Dbałość o każdy szczegół naprawdę robi wrażenie, nowoczesne technologie wytwórcze łączą się z tradycyjnymi stylami noży z Italii, a efekt potrafi zachwycić.
Coltelli.pl – polski przedstawiciel szeregu włoskich producentów noży udostępnił nam do testów dwa wyroby marki Viper. Składany nóż Start już prezentowaliśmy (STRZAŁ 12/12), dziś kolej na niewielkiego pancernika o stałej głowni, model David.
Opracował go Tommaso Rumici, tworzący tak że i dla innych producentów, w tym Fantoniego (STRZAŁ 9/11). Spośród Viperów Rumici zaprojektował nie tylko Davida, ale m.in. i jego większego brata imieniem Golia (czyli Goliat) oraz analogiczną parę w wydaniu cywilnym, a nie taktyczno-militarnym – Pointera i Settera. Ich nazwy pochodzą od ras psów z grupy wyżłów, czyli psów myśliwskich, i takie też jest przeznaczenie obu noży, stworzonych jako narzędzia dla użytkowników polujących. Z nożem Golia też mieliśmy krótką styczność, więc choć nie testowaliśmy go razem z Davidem – prezentujemy je wspólnie.
Mały i duży
David i Golia mają wspólną konstrukcję, zrobione są z tych samych materiałów, rękojeści w obu są identyczne, a różnicę między nimi stanowi praktycznie tylko wielkość. Premiera rynkowa miała miejsce pod koniec kwietnia 2009 roku, zaś po raz pierwszy pokazano je szerszej publiczności kilka tygodni wcześniej, podczas norymberskich targów IWA & Outdoor Classics.
Oba noże wykonano z D2 – stali narzędziowej do pracy na zimno. Ma ona bardzo dobrą hartowność, pozwalającą na uzyskiwanie naprawdę wysokich twardości i małą skłonność do odkształceń podczas obróbki cieplnej, jest odporna na ścieranie i tnie wyjątkowo agresywnie, ale nie jest niestety mistrzynią udarności i stosunkowo łatwo ją wykruszyć. Powszechnie wychwala się jej niską podatność na korozję (za czym stoi wysoka zawartość Cr), nazywając w nomenklaturze anglojęzycznej semi-stainless steel – „stalą półnierdzewną”. D2 jest podobno najbardziej odporną na korozję stalą wysokowęglową.
Trzpień rękojeści odwzorowuje jej kształt i po bokach okryty jest przykręcanymi okładkami z micarty – warstwowego tworzywa na bazie tkaniny, sprasowanej pod ciśnieniem z żywicą fenolową. Z tyłu wystaje spomiędzy okładek, tworząc trójkątny występ, mogący służyć jako zbijak do szkła. Jest przewiercony, podobnie jak niewielki jelec: przez oba otwory można więc przewlec linkę czy plecionkę, która stworzy miękki kabłąk. A jeśli komuś taka awangarda nie jest potrzebna, to może skorzystać tylko z otworu na końcu i w nim zawiązać co tam chce – klasycznie. W tylnej części rękojeści ukształtowano występ do oparcia małego palca, z przodu od góry i dołu są wgłębienia stabilizujące palec wskazujący i kciuk. Górne wybranie ma poprzeczne, grube rowki antypoślizgowe – w nożu większym rowkowany odcinek przedłużono na grzbiet klingi. Okładki rękojeści charakterystycznie ponacinano ponacinano, co dało genialny efekt użytkowo-wizualny. Chwyt jest bardzo wygodny i trzyma się ręki jak przyspawany, a ponadto nacięcia ukazały warstwową strukturę micarty i całość jako żywo przypomina wzór skóry na grzbiecie węża. Nie ma się czemu dziwić: w końcu viper znaczy żmija! Pomysł świetny, rezultat po prostu zabójczy: kolejny dowód na to, że Włosi są niezrównani jako projektanci form i wzornictwa.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2013