„Drewnowce”
Grzegorz Goryński
„Drewnowce”
czyli pierwsze polskie patrolowce
Wojsk Ochrony Pogranicza
(cz. II)
Kosztowne poprawki
W połowie sierpnia 1956 r., czyli 8 miesięcy po podpisaniu umowy na budowę prototypu proj. 9 i prawie miesiąc po zawarciu umowy na budowę dwóch kolejnych okrętów serii, zastępca dowódcy WOP ds. morskich, kmdr Aleksiejew, skierował do CBKO-2 i SMW pismo, w którym informował o konieczności wprowadzenia zmian w wyposażeniu. Jednostki typu „9” przewidziane są do samodzielnego pływania po morzu przez dłuższy okres czasu oraz na specyficzne warunki służby, w żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na instalowanie jednego nadajnika i odbiornika bez możliwości dublowania łączności. Miano zainstalować aparaturę, która pracowałaby na prąd stały 220 V: 2 nadajniki typu R-644 i R-647, 2 współpracujące z nimi odbiorniki typu R-671 i R-673 oraz radiostację UKF R-609. Zamiar wprowadzenia tych zmian powzięto na naradzie technicznej 19 lipca 1956 r. Po analizie możliwości jej montażu Aleksiejew zaproponował następujący sposób rozmieszczenia:
- nadajnik R-644 wraz z prostownikiem w przedniej części kabiny radio, wzdłuż ściany oddzielającej tę kabinę od WC;
- nadajnik R-647 wraz z prostownikiem w podobny sposób, obok nadajnika R-644;
- dwa odbiorniki R-671 i R-673 jeden nad drugim ustawić obok nadajnika R-647;
- R-609 wstawić do kabiny nawigacyjnej;
- pozostałe części dodatkowe do wymienionej aparatury (oprócz R-609) należało umieścić na wolnych ścianach kabiny radio;
- stół i krzesła dla radiotelegrafistów przystosować odpowiednio do obsługi aparatury;
- przetwornice i akumulatory należało pozostawić zgodnie z projektem.
O ile przy instalowaniu aparatury z amortyzatorami (których nie wzięto pod uwagę), okazało się, że w proponowany sposób nie zmieści się ona, wówczas koniecznym było powiększenie kabiny radio o 20-30 cm, w kierunku lewej burty (kosztem zmniejszenia WC). Zmiany te nie pociągają za sobą większych prac konstrukcyjnych. W związku z powyższym proszę opracować projekt ustawienia aparatury radiowej i uzgodnić z nami – podsumował Aleksiejew (sic!).
Przedstawiony w piśmie projekt zmian sprzętu łączności nie zaistniał niespodzianie, ale była o nim mowa już w czerwcu 1956 r. Armator informował o tym zamiarze dyrektora SMW pod koniec miesiąca, wywołując szereg działań, których, jak się wydaje, nie był świadomy. Chodziło o poważną przeróbkę dokumentacji oraz prototypu. Dyrektor stoczni wskazywał, że w wypadku dostarczenia radiostacji nowego typu również i na prototyp zajdzie potrzeba przeróbki prawie całej dokumentacji wyposażenia elektrycznego oraz rysunków pokładników Przedstawiony w piśmie projekt zmian sprzętu łączności nie zaistniał niespodzianie, ale była o nim mowa już w czerwcu 1956 r. Armator informował o tym zamiarze dyrektora SMW pod koniec miesiąca, wywołując szereg działań, których, jak się wydaje, nie był świadomy. Chodziło o poważną przeróbkę dokumentacji oraz prototypu. Dyrektor stoczni wskazywał, że w wypadku dostarczenia radiostacji nowego typu również i na prototyp zajdzie potrzeba przeróbki prawie całej dokumentacji wyposażenia elektrycznego oraz rysunków pokładników. Dokumentacja jednostki „9” jest bardzo rozbudowana i przystosowana do produkcji seryjnej tak, że zmiany spowodują unieważnienie kilkuset rysunków i potrzebę wykonania ich na nowo. Jak wynika z rozmowy z nadzorem konstrukcyjnym CBKO-2 ich dział radiowy przeciążony jest pracą i nie będzie mógł szybko wykonać dokumentacji, co może spowodować niewykonanie prototypu w terminie – pisał Wojtan. Informował on także, że według opinii CBKO-2 stacja Tamir-11 nie nadawała się na jednostkę proj. 9 i prosił o decyzję, jaką aparaturę hydroakustyczną należy zainstalować. Nalegał też, co było ze wszech miar konieczne, na wcześniejsze w przyszłości powiadamianie budowniczego o wszelkich zmianach w wyposażeniu dostarczanym przez WOP, aby uniknąć niepotrzebnych kosztów. Podkreślił, że większość skrzynek i tablic elektrycznych została już wykonana na prototyp. Część z nich po zmianie radiostacji nie będzie nadawała się do przeróbki. Tego samego dnia Wojtan zwrócił się do CBKO-2 o „ekspresowe” – czyli do 31 sierpnia 1956 r., wprowadzenie poprawek do dokumentacji technicznej. Argumentował on to zmianą typów radiostacji przewidzianych projektem Uchwały Rządu (?). Przeróbki w dokumentacji obejmowały:
- zamiast radiostacji Buchta 46 przewidzieć R-644 o mocy 250 W na prąd stały 220 V;
- zamiast radiostacji Skumbrija wprowadzić R-647 o mocy 60 W/220 V;
- na miejsce radiostacji Riejd przewidzieć R-609;
- zamiast stacji radiolokacyjnej Zarnica na prąd 110 V przewidzieć Zarnicę na 220 V;
- w miejsce stacji hydroakustycznej Tamir-10 na prąd 110 V, wprowadzić Tamira-10 na 220 V.
Możliwość zainstalowania nowych radiostacji na jednostkach proj. 9 uzgodniono 19 lipca 1956 r. w czasie narady technicznej w CBKO-2. Ustalenia były jednak inne niż te, które polecił Aleksiejew. Otóż na prototypie, miano pozostawić aparaturę przewidzianą projektem roboczym. Na drugą i dalsze jednostki (których przewidywano jeszcze 5), ze względu na gabaryty radiostacji R-644, R-647 i R-609 i współpracujących z nimi odbiorników, które nie mieściły się w nadbudówce i nie zdecydowano jeszcze w sprawie typu odbiorników współpracujących z nadajnikami, postanowiono zaczekać na opinię zamawiającego. Miał on wypowiedzieć się w tej sprawie w ciągu miesiąca, co uczynił. W sprawie stacji hydroakustycznej Tamir-10 ustalono, że będzie ona zainstalowana na pierwszych 6 okrętach. Na kolejnych, decyzja zapadnie oddzielnie. Natomiast aparatura stacji radiolokacyjnej Zarnica pozostała bez zmian z wyjątkiem przetwornicy 20 V/110 V, która była zbędna, gdyż stacja ta miała być dostarczona na 220 V.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11/2012