Dywizjon Okrętów Podwodnych

 


Jarosław Ciślak


 

 

 

Dywizjon Okrętów Podwodnych

 

1945-2011

 

 

W odtwarzanej po wojnie w kraju Polskiej Marynarce Wojennej (PMW) przykładano do posiadania okrętów podwodnych duże znaczenie. Było to spowodowane zdecydowanym wzrostem ich przydatności w operacjach morskich w czasie II wojny światowej. Polskie doświadczenia z działania tych okrętów zarówno we wrześniu 1939 r., jak i na Zachodzie potwierdzały przydatność jednostek tej klasy.

 



W 1945 r. formalnie Polska była właścicielem czterech okrętów podwodnych. W Szwecji stały internowane OORP Sęp, Żbik i Ryś, a w Wielkiej Brytanii wycofany ze służby ORP Wilk. Uznanie przez Zachód nowego rządu w Warszawie otwierało drogę do ich powrotu do kraju. O ile Wilk był już mocno wyeksploatowany, to jednostki internowane w Szwecji wojnę spędziły stojąc przy nabrzeżu. Po powrocie tej trójki do Polski (25 X 1945r.) rozpoczęły one oficjalnie 30 listopada 1945 r. służbę w PMW. 30 grudnia 1945 r. sformowano Dywizjon Okrętów Podwodnych (dOP) składający się z Dowództwa (etat nr 35/14) oraz Załóg Okrętów Podwodnych Sęp (etat nr 35/15), Żbik (etat nr 35/16) i Ryś (etat nr 35/15). Wszystkie trzy okręty od razu przeszły remonty generalne w Stoczni Gdyńskiej (ORP Sęp od 29 IX 1946 do 25 IX 1947 r., ORP Ryś od 6 V 1946 do XII 1948 r., zaś ORP Żbik od 8 VII 1946 do III 1949 r.), które początkowo na wiele miesięcy wyłączyły je z eksploatacji.

Taki stan organizacyjny trwał do 15 lipca 1947 r. kiedy to dOP przeformowano na jeden etat nr 35/71. Przez następne kilka lat dywizjon funkcjonował na nim, przy czym ulegał on ciągłym modyfikacjom. 15 stycznia 1951 r. został zmieniony na etat nr 35/152, później na etat nr 35/178, a od 1 czerwca 1954 na etat nr 35/241. Niezależnie od wymienionych numerów dywizjon składał się z dowództwa i pozostałych służb „lądowych” oraz trzech okrętów podwodnych, które powróciły ze Szwecji. Przez lata zabiegano również o powrót Wilka. Jego stan techniczny uniemożliwiał samodzielny rejs do Polski. Dlatego ostatecznie do Gdyni został przyholowany przez cywilny holownik Polskiego Ratownictwa Okrętowego (PRO) Swarożyc. Operacja trwała od 26 września do 14 października 1951 r. Po przeglądzie jego stanu technicznego w kraju zadecydowano o niecelowości remontu i w październiku 1952 r. opuszczono na nim banderę. W związku z tym, że Polska dostała się w strefę wpływów ZSRR, a później formalnie stała się członkiem Układu Warszawskiego (UW), kolejne okręty podwodne pochodziły właśnie od nowego „sojusznika”. Po II wojnie światowej w ZSRR rozpoczęto intensywny rozwój tej klasy jednostek. W czasie wojny MW ZSRR nie odegrała większej roli w działaniach zbrojnych. Po jej zakończeniu dysproporcja wielkości flot ZSRR i USA czy Wielkiej Brytanii była ogromna, dlatego aby nadrobić ten dystans, w ZSRR wykorzystano doświadczenia III Rzeszy i przystąpiono przystąpiono do masowej budowy okrętów podwodnych. Ze względu na ówczesne problemy gospodarcze i poziom techniczny radzieckich stoczni, aż do początku lat 60. konstrukcyjnie ich okręty podwodne nie odbiegały od wojennego standardu. W związku z tym, że na początku lat 50. w dOP tylko Sęp był w dobrym stanie technicznym, zapadła decyzja o pozyskaniu od MW ZSRR kilku okrętów podwodnych. W tych latach praktycznie wybór mógł paść tylko na okręty typu Malutka (XV serii, zw. też proj. 96). Sześć takich jednostek przejęto i wcielono do służby w latach 1954 i 1955. Były one stosunkowo nowe i miały tylko od dwóch do sześciu lat służby za sobą. Niestety, ich poziom techniczny i konstrukcja nie zapowiadały długiej służby. Dzięki ich wcieleniu, przez chwilę (od 27 V 1955 r.) PMW miała równocześnie aż 9 okrętów podwodnych. Ale już we wrześniu 1955 r. zostały skreślone ze stanu floty Ryś i Żbik. Tego samego dnia opuszczono na nich bandery. Początkowo planowano, że wycofany Ryś będzie służył jako gabinet szkolny walki o żywotność okrętu dla dOP, a Żbik jako podobny obiekt dla Oficerskiej Szkoły MW.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 5/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter