Działa samobieżne BT-42 w armii fińskiej
Zbigniew Lalak
Działa samobieżne BT-42
w armii fińskiej
W czerwcu 1942 r. gen. Ruben Lagus, zgodnie z rozkazem fińskiego Naczelnego Dowództwa, przystąpił do formowania dywizji pancernej. Jednym z organicznych komponentów pierwszej wielkiej jednostki pancernej armii fińskiej miał być batalion dział szturmowych – Rynnäkkötykkipataljoon – w składzie trzech kompanii dział samobieżnych, każda po sześć pojazdów BT-42. Były to jedyne wozy pancerne, które zaprojektowano i wyprodukowano w Finlandii w czasie działań wojennych (czołgi Vickers-Armstrtong 6-ton Mark E zostały tylko przezbrojone). Do budowy nowych dział samobieżnych wykorzystano zdobyczne sowieckie czołgi typu BT-7 oraz angielskie haubice Q.F. 4.5 inch Howitzer Mark 2 (oznaczenie fińskie 114 H 18). Działa BT-42 znajdowały się w uzbrojeniu armii fińskiej do 1951 r., a w jej zapasie mobilizacyjnym aż do 1963 r.
Czołgi BT w służbie fińskiej W trakcie działań wojennych zwanych wojną zimową armia fińska starła się z przeciwnikiem, który miał przytłaczającą przewagą, i to zarówno ilościową, jak i techniczną. Sowieci w toku całych działań bojowych zaangażowali: 108 czołgów T-28, 956 czołgów BT (wszystkich typów), 848 czołgów T-26 (wszystkich typów), 435 czołgów T-37/T-38 oraz 344 samochody pancerne. Przy tym zestawieniu siły pancerne, jakimi dysponowali Finowie, wypadały nader skromnie, były to zaledwie: 34 czołgi Renault FT, 32 czołgi Vickers-Armstrong 6-ton Mark E, dwa lekkie czołgi Vickers Carden-Loyd Model 1933, tankietka Vickers-Carden-Loyd Mark VIB oraz jeden samochód pancerny Landsverk L-182.
Specyficzne warunki, w których przyszło toczyć zmagania obu walczącym stronom, sprzyjały jednak głównie broniącym się Finom. Dodatkowym ich atutem były kolosalne błędy, jakie popełniało wyższe dowództwo sowieckie, co w wielu przypadkach doprowadziło do olbrzymich strat osobowych i sprzętowych. Po serii walk na północ od jeziora Ładoga, gdzie walczyła 34. Brygada Lekkich Czołgów, w ręce Finów dostały się aż 132 czołgi BT (BT-2, BT-5 i BT-7) oraz 20 T-26. Niestety większość z nich była zniszczona lub znajdowała się w bardzo złym stanie technicznym. Stosowana przez Finów taktyka „motti” (sowieckie oddziały były okrążane i powstawały odseparowane od siebie zgrupowania, które były sukcesywnie niszczone) wymagała użycia artylerii, która ostrzeliwała okrążonego przeciwnika. W konsekwencji wiele pojazdów bojowych (w tym czołgi BT) było tak zniszczonych (częściowo także przez własne załogi), że nie nadawało się już do użytku. Chcąc przywrócić je do stanu wyjściowego, należało przeprowadzić generalne remonty. Finowie część czołgów zdołali ewakuować z pola walki, po czym zgromadzili je w specjalnych składnicach, w których można było wykonać odpowiednie remonty. Po podpisaniu traktatu pokojowego Finowie zobowiązali się do pozostawienia na terenach, które miały być anektowane przez Związek Sowiecki, zdobycznego sprzętu bojowego RKKA. Wcześniej jednak zadbali, aby część ich zdobyczy została przetransportowana do magazynów w Tampere (samochody), Hämeenlinna (czołgi), Jyväskylä (artyleria) oraz Helsinkach. W ten sposób udało się zgromadzić aż 163 czołgi (głównie T-26), 458 samochodów ciężarowych (ZIS-5, GAZ-AA) i 60 ciągników (STZ, ChTZ). Dzięki tej „zaradności” Finowie mogli później rozbudować swoje jednostki pancerne oraz samochodowe.
Liczne zdobyczne czołgi T-26 zostały wyremontowane i wcielone do służby. W oddziałach nie znalazł się natomiast żaden czołg BT. Powód był prozaiczny: z wozów BT, którymi dysponowano, nie można było skompletować nawet jednego sprawnego czołgu; jednocześnie Finowie bardzo nisko oceniali ten typ pojazdu. W trakcie działań bojowych, które prowadzone były w ciężkich warunkach zimowych, załogi czołgów BT miały spore kłopoty z poruszaniem się po zaśnieżonych obszarach. Porównując BT z T-26, zauważano, że oba wozy miały podobne opancerzenie, uzbrojenie (wersja T-26 z armatą kalibru 45 mm), a masa T-26 wynosiła (różnych wersji) od 8500 do 9750 kg, przy masie czołgów BT-5 – 11 500 i BT-7 – 13 800 kg. Powodowało to, że czołgi BT poruszały się w śniegu ociężale i często się zakopywały, dodatkowo jednostka napędowa (12-cylindrowy silnik M5) zastosowana w BT-5 była bardzo zawodna i wymagała częstych przeglądów i napraw. Dopiero działania bojowe w czasie tak zwanej wojny kontynuacyjnej sprawiły, że czołgi BT znalazły się jednak w uzbrojeniu jednostek fińskich.
Po zakończeniu remontów zdobycznego sprzętu pancernego Batalion Pancerny został przeformowany. Nowy etat zakładał, że jednostka posiadać będzie trzy kompanie czołgów. 1. kompania (dowódca kpt. A. Lumme) została zorganizowana na bazie byłej 5. kompanii, 2. kompania (dowódca rtm. Y. Luntinen) sformowana była na bazie 4. kompanii, natomiast 3. kompania (dowodzona przez kpt. P. Snellmana) była zorganizowana jako całkowicie nowy pododdział. W każdej kompanii znajdowały się trzy plutony czołgów, dodatkowo do 1. kompanii przydzielono pluton czołgów ciężkich, a do 3. kompanii dwa wydzielone plutony czołgów lekkich (rozpoznawczych). W 1. kompanii znajdowało się: osiem czołgów T-26E (Vickers), pięć czołgów T-26B i C, trzy czołgi T-26A, w plutonie czołgów ciężkich (Raskas Pansarijoukkue) były dwa czołgi T-28 i T-26, a dowódcą został por. A. Räsänen. Wyposażenie bojowe 2. kompanii było podobne, choć zamiast plutonem czołgów ciężkich dowódca dysponował jednym samochodem pancernym. 3. kompania została wyposażona w 15 czołgów T-26 oraz w samochód pancerny, dodatkowo przydzielono jej 2. samodzielny pluton czołgów, w którym znajdowało się pięć czołgów T-37/38. 1. samodzielny pluton czołgów z pięcioma maszynami T-37/38 podlegał bezpośrednio dowódcy batalionu. W oddziałach szkolnych znajdowały się następujące pojazdy pancerne: dwa czołgi T-26E (Vickers), sześć czołgów T-26B i C, dwa czołgi T-26A, trzy czołgi T-26Lh (z miotaczami ognia) oraz dwa czołgi Renault FT. W listopadzie 1940 r. w skład Batalionu Pancernego włączono kompanię przeciwpancerną (kpt. E. Utela) i pluton gospodarczy.
W czerwcu 1941 r. Batalion Czołgów posiadał: 2 czołgi T-28, 42 czołgi T-26 (z armatami 45 mm), 5 wozów T-26A, 5 wozów T-26Lh oraz 30 czołgów T-37/38. Z czołgów chemicznych T-26Lh został sformowany pluton miotaczy ognia – którego dowódcą został por. Y. Sirkkola – Liekinhetin Pansaripanssarijoukkue (Lh.Pans.J.). Miał on pod swoją komendą cztery czołgi oraz cztery samochody. Po mobilizacji Batalionowi Czołgów został przydzielony pluton gospodarczy – z jedną kuchnią polową na samochodzie ciężarowym, dwoma samochodami ciężarowymi do przewozu amunicji i dwoma cysternami. Pluton reperacyjny wyposażono w dwa samochody warsztatowe, a do plutonów dowódców w każdej kompanii czołgów przydzielono po trzy motocykle. 2 lipca o godzinie 16.50 dowódca batalionu, ppłk Sven Björkman, wydał rozkaz wymarszu na front. Batalion został przydzielony do IV Korpusu Armijnego i miał wspierać w walkach 12. Dywizję Piechoty.
W sierpniu 1941 r. wojska fińskie zdobyły pięć sprawnych czołgów BT, trzy z nich w wersji BT-5, a dwa BT-7. Czołgi te zostały włączone do plutonu czołgów ciężkich – Raskas Pansarijoukkue, którego dowódcą był por. Arno Räsänen, a jego zastępcą ppor. Järvenpää.
13 sierpnia 1941 r. postanowiono utworzyć pododdział pod dowództwem por. Olavi Keskinena, który nazwano Christie Osasto – Oddział Christie (tą nazwą Finowie określali czołgi BT). Pozwoliło to na przekazanie dwóch czołgów T-26 do 1. i 3. kompanii. Christie Osasto dysponował dwoma czołgami T-28, pięcioma czołgami BT, czterema samochodami ciężarowymi oraz jednym samochodem osobowym. W pododdziale znajdowało się: czterech oficerów, siedmiu podoficerów i 20 szeregowych. Jego utworzenie napotykało jednak od samego początku na duże problemy, z których głównym było obsadzenie nowych czołgów załogami, a tych w Batalionie Czołgów nie było w nadmiarze. Dzięki staraniom ppłk. S. Björkmana udało się „pozyskać” trzech podoficerów i siedmiu szeregowych z 7. plutonu samochodów pancernych (7. Pansariautojoukkue), co umożliwiło obsadzenie czołgów (potrzebowano 15 ludzi do obsady pięciu BT) i rozpoczęto podstawowe szkolenie, które zostało ukończone zaledwie po tygodniu. 22 sierpnia oddział uznano za gotowy do walki!
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 6/2014