Działania bojowe artylerii szturmowej. 1. i 10. Batalion Dział Szturmowych

Działania bojowe artylerii szturmowej. 1. i 10. Batalion Dział Szturmowych

Péter Mujzer

1. Batalion Dział Szturmowych

12 kwietnia 1944 roku, w dniu mobilizacji, batalion nie dysponował jeszcze całością niezbędnego sprzętu, mógł więc wystawić jedynie dowództwo oraz 2. i 3. baterie. 1. bateria nie posiadała swoich 10 haubic szturmowych, zatem dołączyła do macierzystego oddziału dopiero dwa miesiące później, z początkiem czerwca roku 1944. Nawet podczas transportu koleją oficerowie batalionu doskonalili swoich podwładnych w zakresie wyszkolenia, porządku i dyscypliny oraz teorii taktyki.

1. bateria

W maju 1944 roku bateria uczestniczyła w dużych manewrach ogólnowojskowych wraz z pododdziałami piechoty i artylerii. W efekcie kwietniowej mobilizacji sformowano także batalion zapasowy, a w związku z tym zmienił się skład kadry dowódczej baterii. Dowódcą został por. Dénes Sándor, oficerem technicznym chor. Béla Lappints, dowódcą 1. plutonu chor. Endre Ábry, a 2. plutonu chor. László Drenyovszky. Dopiero na początku czerwca bateria wyposażona została w haubice szturmowe, z którymi 13 czerwca wyruszyła na front.

Dwa dni przed załadunkiem do transportu kpt. József Barankay przesłał dowódcy baterii pismo opatrzone klauzulą „ściśle tajne”: [...] proszę pamiętać, że to nie nasza wojna, lecz obowiązuje nas przysięga. Kilka dni po wyładowaniu się w Stanisławowie (Iwano-Frankiwsk – przyp. TB), 16 czerwca pojazdy baterii wzięły udział w ćwiczeniach zgrywających z piechotą w rejonie Nadwórnej. Było to niezbędne, szczególnie dla piechurów, działa szturmowe były bowiem zupełnie nowym rodzajem broni.

Chrztem bojowym baterii było natarcie pod wsią Grabica, podczas którego działa szturmowe wspierać miały batalion piechoty. Nacierającej baterii nie poinformowano jednak o obecności własnych pól minowych, przez co natarcie utknęło, a dwa wozy najechały na miny i zostały unieruchomione. Z haubic wymontowano zamki, a załogi opuściły uszkodzone pojazdy. Wkrótce potem dowódca baterii natknął się na dowódcę batalionu piechoty, z którym miał współdziałać. Zarzucił mu nieodpowiedzialność i marnotrawstwo 10 milionów pengő (ówczesna węgierska waluta), czyli wartości haubic szturmowych, a wszystko przez nie przekazanie podstawowych informacji o terenie natarcia.

Kilka dni później podjęto próbę uratowania znajdujących się na ziemi niczyjej pojazdów. Jedno z dział Zrínyi zostało z powodzeniem odholowane do własnych linii pomimo intensywnego ostrzału moździerzy. Drugi z wozów, którego nie można było uratować, uczyniono niezdatnym do użytku i pozostawiono na miejscu. Wielka ofensywa sowiecka, która rozpoczęła się pod koniec lipca, zmusiła Węgrów do odwrotu. 1. bateria we wrześniu 1944 roku ponownie znalazła się w Hajmáskér.

2. bateria

Dnia 12 kwietnia 1944 roku bateria wyruszyła transportem kolejowym na front. Wyładunek miał miejsce cztery dni później w Stanisławowie. Debiutem bojowym pododdziału była walka pod Bohorodyczynem 21 kwietnia, podczas której bateria ostrzelała i zaatakowała sowiecką baterię armat przeciwpancernych i batalion piechoty, które były w trakcie zajmowania stanowisk na lizjerze pobliskiego lasu.

Haubice szturmowe Zrínyi ruszyły w kierunku przeciwnika z maksymalną prędkością. Sowiecka bateria przeciwpancerna została wyeliminowana w przeciągu dwóch minut w efekcie jednej salwy węgierskiego plutonu. Drugi pluton Zrínyi przeprowadził pięciominutowy ostrzał sowieckiej piechoty pociskami rozpryskowymi. Skuteczność ognia była tak wysoka, że węgierska piechota, która weszła do lasu jakiś czas później, nazwała go „lasem śmierci”, bowiem żołnierze nie widzieli dotąd aż tylu poległych nieprzyjaciół.

Bateria wzięła też udział w rozpoczętym 26 kwietnia niemiecko-węgierskim uderzeniu, które jednak w maju utknęło, stabilizując linię frontu do końca lipca, czyli do czasu sowieckiej ofensywy. W międzyczasie, 17 czerwca, baterię odwiedzili korespondenci wojenni oraz dziennikarze z kraju. 13 i 14 lipca bateria walczyła pod Targowicą, gdzie poniosła poważne straty – czterech poległych oraz trzy pojazdy, które jednak udało się ewakuować. Podczas nalotu lotnictwa szturmowego zginął dowódca 1. Batalionu Dział Szturmowych, kapitan József Barankay.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 1/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter