Dzieło Generała Rayskiego


Edward Malak


 

 

 

 

Dzieło Generała Rayskiego

 

 

 

W grudniu minęła 120. rocznica urodzin człowieka, który wyorał głęboki ślad w naszej świadomości i historii Polski XX wieku. Należał do pokolenia żołnierzy, któremu przyszło spędzić wiele lat na wojnie, ale czekała ich w zamian Polska Odrodzona, o którą tak wytrwale krwi nie szczędząc walczyli. Czekała ich też niekiedy chwała, rany, aż po śmierć na polach bitew. Nieliczni otrzymali władzę, niekiedy sławę nieśmiertelną, lub niesławę, gorycz i poczucie doznanej krzywdy. Jednym z tych, których spotkało i uznanie i potępienie, był generał Ludomił Rayski.



 

Generał brygady Ludomił Antoni Korab Rayski pseudonim Turek, urodzony 29 grudnia 1892 r. w Czasławiu k. Wieliczki, zmarł w wieku 85 lat, na emigracji 11 kwietnia 1977 r. w Londynie. Był lotnikiem, inżynierem, dowódcą polskiego lotnictwa w latach 1926-1939, uczestnikiem pierwszej i drugiej wojny światowej oraz polsko-bolszewickiej 1919-1920. Jego ojciec Teodor był powstańcem z 1863 r., i po klęsce wyemigrował do Turcji, wstąpił do Legionu Polskiego Sadyka Paszy-Czajkowskiego i wziął udział w wojnie z Rosją w 1877 r. W 1890 powrócił do Galicji jako obywatel turecki. Matką była Józefina z Syroczyńskich. Pierwszą żoną L. Rayskiego stała się Stanisława Kuszelewska, pisarka i tłumaczka, rozwiedziona z Ignacym Matuszewskim. Jego przybrana córka Ewa poległa w czasie Powstania Warszawskiego. Druga żoną L. Rayskiego była Irlandka Aileen Sheedy?

 

Początek
L. Rayski, urodzony na terenie Galicji, uczył się w gimnazjum realnym w Krakowie w latach 1902- 1903, później w Krośnie, gdzie złożył egzamin maturalny w 1909 r. Następnie znalazł się na rocznym kursie w Akademii Handlowej w Krakowie (do 1910), potem we Lwowie na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Lwowskiej. Jako członek Związku Strzeleckiego (1912-1914), po wybuchu pierwszej wojny światowej, 8 sierpnia 1914 r. zgłosił się do Legionów i 10 sierpnia 1914 r. poszedł na front w składzie 2. kompanii, II batalionu 1. pułku piechoty Legionów Polskich. Brał udział w bitwach i potyczkach (m.in. Laski, Dęblin, Krzywopłoty); pod Łowczówkiem w Wigilię 24 grudnia 1914 r. został ranny. Podczas dłuższego pobytu w szpitalu, w Wiedniu, a także po otrzymaniu powołania do wojska z Turcji, pod wpływem rady Kordiana Zamorskiego zdecydował się na wstąpienie do tamtejszego wojska (1 marca 1915). Od 15 marca 1915 r. był w kompanii samochodowej, z którą wyruszył na front. Od września tego roku znalazł się w szkole oficerskiej pod Konstantynopolem, jednak na własną prośbę został przeniesiony do lotnictwa, gdzie już 17 września 1915 r. i po minimalnym przeszkoleniu odbył pierwszy lot bojowy jako obserwator. 13 października 1916 r. został ranny podczas walki powietrznej nad wyspą Abitylene u wylotu Cieśniny Dardanelskiej. Po leczeniu pozostał w lotnictwie i został przeszkolony na pilota, a 18 lipca 1917 r. zdał egzamin w szkole lotniczej w San Stefano. W następstwie doskonałej postawy podczas działań powietrznych dwukrotnie awansowany i odznaczany (18 października 1918 r. awans na porucznika). W związku z demobilizacją zwolniony z armii tureckiej 2 grudnia1918 r., lecz już od 15 stycznia 1919 r. w Odessie wstąpił do 4. Dywizji Strzelców Polskich gen. L. Żeligowskiego, do sformowanego w jej składzie oddziału lotniczego. Wkrótce wykonywał loty rozpoznawcze na korzyść Dywizji oraz stacjonujących tam oddziałów francuskich. W czerwcu tego roku na podarowanym przez Francuzów silnie uszkodzonym (a następnie przezeń naprawionym) samolocie przeleciał do Lwowa przynosząc wiadomość o pochodzie dywizji Lucjana Żeligowskiego. Następnie jako dowódca 10. eskadry lotniczej, walcząc brawurowo, wziął udział w walkach z oddziałami ukraińskimi; 2 lipca tego roku ranny podczas lotu bojowego. Od października walczył w składzie legendarnej później eskadry, utworzonej z amerykańskich ochotników. Jej emblemat: gwiazdy z flagi amerykańskiej połączone z krakuską i kosami zostanie później najsłynniejszym godłem polskich dywizjonów myśliwskich (m.in. dywizjon 303). Od 8 marca 1920 r. L. Rayski był komendantem Wyższej Szkoły Pilotów w Ławicy pod Poznaniem; tam zorganizował 21. eskadrę niszczycielską. Podczas ofensywy na Kijów, a później w trakcie walk odwrotowych zdobył sławę najlepszego lotnika bombowego w Polsce. Wyróżnił się w zwalczaniu z powietrza pociągów pancernych i oddziałów kawalerii, w tym oddziałów 1. Armii Konnej Budionnego. Wydajność bojowa lotnictwa polskiego była wyjątkowa więc lotników naszych starali się bolszewicy odstraszyć od spełniania należytego obowiązku. Chwytali się wszelkich sposobów – ogłaszali duże nagrody pieniężne za schwytanie lub zamordowanie lotników, nad wziętymi do niewoli pastwili się niemiłosiernie (…) Oto w jakich warunkach z pełną świadomością, co oczekuje polskiego lotnika po przymusowym lądowaniu u nieprzyjaciela, wykonywa(ły) swe zadania nasze Orły. L. Rayski przeżył wojnę, więcej nawet, zasłużył się w boju i we wrześniu 1920 r. został awansowany na stopień majora, z pominięciem kapitana. Dalszy przebieg jego służby wskazuje, że był kształtowany na żołnierza przewidzianego do objęcia wyższych stanowisk w siłach zbrojnych.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter